Willa trzech łotrów

Okładka książki Willa trzech łotrów Małgorzata Strękowska-Zaremba
Okładka książki Willa trzech łotrów
Małgorzata Strękowska-Zaremba Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura Seria: Klub Łowców Przygód literatura dziecięca
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Seria:
Klub Łowców Przygód
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literatura
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376723648
Tagi:
Katarzyna Kołodziej
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
241
194

Na półkach: ,

Przyjemna lektura na wakacje, szybko się czyta, kierowana do dzieciaków, mimo że niektóre sceny wydawały mi się trochę nieodpowiednie dla młodszych czytelników. Ciekawa intryga i tajemnice, wartka i przemyślana akcja. Charaktery postaci mało rozbudowane, jednak nie spodziewałam się więcej po tak krótkiej książce z tego gatunku. Ogółem niezła do przeczytania jako przerywnik.

Przyjemna lektura na wakacje, szybko się czyta, kierowana do dzieciaków, mimo że niektóre sceny wydawały mi się trochę nieodpowiednie dla młodszych czytelników. Ciekawa intryga i tajemnice, wartka i przemyślana akcja. Charaktery postaci mało rozbudowane, jednak nie spodziewałam się więcej po tak krótkiej książce z tego gatunku. Ogółem niezła do przeczytania jako przerywnik.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
499
409

Na półkach: ,

No fajna, fajna książka. Akcja rozgrywa się współcześnie. Klasy 4 SP o profilu artystycznym jadą na obóz. Tematykę wyjazdu wymyślił nauczyciel o pseudonimie Globus. Wychodząc naprzeciw dzisiejszej modzie na wampiry, Globus postanowił, aby motyw przewodni obozu nawiązywał do horrorów. Dzieciaki jadą do ośrodka położonego w lesie. Wszystko tam jest dziwne i podejrzane. Dziewczyny są przekonane, że podaje im się na obiad czerninę z krwi myszy i chomików... Błee. Czy to prawda?
Narrację prowadzi główny bohater: Kacper Koc.
Książkę dobrze się czyta, ponieważ dialogi przeważają nad opisem. Opis też jest - plastyczny, tworzy klimat miejsc, nie jest nadmiernie szczegółowy. Tematyka - bardzo interesująca dla współczesnych nastolatków, groza w rozsądnych dawkach. Bohaterowie są sympatyczni i mądrzy; ich konstrukcja psychologiczna nie jest męcząca dla czytelnika - reprezentują oni określone typy, czytelnik zawsze lubi rozpoznawać to co już zna: Kacper to klasowy mądrala, Oliwia - klasowa piękność, Sebek - myśli tylko o jedzeniu, Feliks - to klasowy piekielnie inteligentny cwaniak itd.
Bardzo pedagogiczny jest wątek przemycony w narracji - przekonanie, że szacunek należy się każdemu, że ważna jest współpraca, przyjaźń i lojalność. Jest też epizod dotyczący Globusa - nauczyciel jawi się czytelnikowi jako inteligentny, zainteresowany młodzieżą pedagog, z własną smutną tajemnicą, dzieciaki przekonują się, że poglądy i zachowanie nauczyciela wynikają z czegoś konkretnego, a nie są zwykłą złośliwością.
Wśród dorosłych bohaterów pojawiają się ciemne typy, na które trzeba uważać. Gdzieś tam kołaczą mi się nawiązania - klimatem - do powieści Nienackiego, Niziurskiego, Ożogowskiej.
Ważny jest też wątek ekologiczny, w którym główną rolę odgrywają egzotyczne zwierzęta. Najważniejsze, że pani Małgorzata Strękowska-Zaremba pokazała, że można napisać książkę dla nastolatków, z polskimi realiami, z najmodniejszymi tematami: jest krew, jest podejrzany kucharz, mowa jest o duchach i powieszonych łotrach. A to wszystko pokazane z humorem, tak, aby przestraszyć, a nie przerazić. Jest też tajemnica opuszczonego dworku i tragedia jaka dotknęła miejscowość, w której leży ośrodek.
To ciekawa i zabawna książka.

No fajna, fajna książka. Akcja rozgrywa się współcześnie. Klasy 4 SP o profilu artystycznym jadą na obóz. Tematykę wyjazdu wymyślił nauczyciel o pseudonimie Globus. Wychodząc naprzeciw dzisiejszej modzie na wampiry, Globus postanowił, aby motyw przewodni obozu nawiązywał do horrorów. Dzieciaki jadą do ośrodka położonego w lesie. Wszystko tam jest dziwne i podejrzane....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
235
213

Na półkach: ,

Wciągająca książka w niepowtarzalnym klimacie :D

Wciągająca książka w niepowtarzalnym klimacie :D

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
272
271

Na półkach: ,

Kiedy sięgam pamięcią wstecz do moich lat szkolnych, nijak nie mogę sobie przypomnieć nauczyciela z podobnym poczuciem humoru i wyobraźnią co książkowy Globus – nauczyciel geografii i klasowy wychowawca. Tak prawdę mówiąc - to sam bohater chyba nie może uwierzyć w swoją zmianę. Pan geograf kiedyś był podobny do setek osób wykonujących ten zawód. Przewidywalny, nudny, tradycyjny, wymagający (oczywiście – wszystko według opinii uczniów) ot – taki nie rzucający się w oczy. Do czasu.
A punktem przełomowym był Halloween i psikus, którego zrobiła mu klasa Kacpra. Co to to nie. Nie będzie uczeń pluł mu w twarz. Zemsta miała być słodka. Stąd – gdy pojawiała się informacja o klasowym wyjeździe na obóz: nic i nikt – oprócz wspomnianego Globusa, nie wiedział ani co, ani kto, ani dokąd, ani gdzie, ani co do jedzenia czy do zwiedzania. Miała być niespodzianka i zaskoczenie. I to się nauczycielowi udało. Bo czy możecie sobie wyobrazić, że jedziecie z nastawieniem – będzie tak jak do tej pory: muzea, skanseny, nudne wycieczki, mówiący cichym głosem przewodnicy czyli: flaki z olejem. A tu takie zaskoczenie. Nie tylko dla dzieciaków ze szkoły, ale i dla czytelnika. Nie sposób nie pokręcić głową z niedowierzania: miejsce wycieczki: odludne, gdzieś na końcu świata, opuszczone przez ludzi, mroczne, tajemnicze – no krótko mówiąc …. straszne. Z kątów zieje grozą, osobnik wydający jedzenie – dziwny i jakoś źle mu z oczu patrzy.
I jest jeszcze coś, co niesamowicie przyciąga uczestników wycieczki: tytułowa Willa Trzech Łotrów, budynek, z którym w głównej mierze związana jest akcja. Oj będziecie mieli gęsią skórkę na rękach, włosy nie raz staną na głowie. Powieść Małgorzaty Strękowskiej – Zaremby to mini horror dla dzieciaków, które lubią się bać. Znika przekonanie, że TAKIE rzeczy dzieją się tylko i wyłącznie w amerykańskich filmach. Ale spokojnie – tego strachu jest tutaj w sam raz. Dużo się dzieje, nie brak humoru, uczniowie imponują inteligencją i kreatywnością. Na szczęście wszystko dobrze się kończy. Książka wciąga, zaskakuje. Czegóż chcieć więcej od dobrej lektury?

Wiek 9+
http://poleczkazksiazkamibeel2.blox.pl/html

Kiedy sięgam pamięcią wstecz do moich lat szkolnych, nijak nie mogę sobie przypomnieć nauczyciela z podobnym poczuciem humoru i wyobraźnią co książkowy Globus – nauczyciel geografii i klasowy wychowawca. Tak prawdę mówiąc - to sam bohater chyba nie może uwierzyć w swoją zmianę. Pan geograf kiedyś był podobny do setek osób wykonujących ten zawód. Przewidywalny, nudny,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

Zawsze zarzekam się, że nie lubię się bać. Nie oglądam horrorów, ani dreszczowców. Nie lubię także książek, które sprawiają, że moje ciało przeszywa zimny dreszcz. Zdarza się, że gdy przez przypadek (nigdy świadomie) trafię na tego typu lekturę, mam potem kłopot z zaśnięciem. Bardzo przeżywam to co przeczytałam i nie jest mi z tym fajnie. Wiem, może to i dziwne, ale tak już mam. Dlatego unikam takich lektur, za to z ogromną przyjemnością sięgam po książki pełne humoru. Bo śmiać to ja mogłabym się na okrągło! Ale jeśli chodzi o literaturę dla dzieci i młodzieży, to jakoś tak chętniej zerkam w kierunku tych "strasznych" tytułów. Lubię książki detektywistyczne z nutką grozy w tle. Zawsze fajnie spędzam przy nich czas i tak naprawdę nawet nie wiem kiedy docieram do końca opowiadania. Taka tematyka nie zawsze jest właściwa dla mojej starszej córki, dlatego też zazwyczaj czytam te książki sama. Ale jestem pewna, że za rok lub dwa moja Alicja sama będzie czytać takie trzymające w napięciu książeczki. No, chyba, że odziedziczy po mamusi wyjątkową strachliwość. Ale chyba nie każdy jest takim tchórzem jak ja, prawda? ;)

I tak do naszego domu zawitała taka oto lektura. Książka pt. "Willa Trzech Łotrów" bardzo szybko zwróciła moją uwagę i bardzo chciałam ją przeczytać. Dlatego też, gdy tylko ta lektura trafiła w moje ręce - nie mogłam się od niej oderwać. Byłam przekonana, że to jakieś fajne kryminalne opowiadanie, w którym zatracę się baz końca. Miałam też nadzieję, na odrobinę humoru i ciekawych wydarzeń. Szłam na żywioł, bo to przecież książka dla młodzieży. Nie ma mowy o strachu, za duża już na to jestem! A że potrzebowałam odrobiny dreszczyku, wiedziałam, że dobrze trafiłam.

W tej książce opisane są przygody pewnych uczniów szkoły niepublicznej o profilu artystyczno-społecznym. Dzieciaki, które do niej uczęszczają co roku pod koniec roku szkolnego wyjeżdżają na obóz, który trafił na listę obowiązkowych zajęć dodatkowych szkoły. Zatem chciał nie chciał, wszyscy uczniowie o tej samej porze wyruszają w nieznane. W dodatku "nikt nie uprzedza uczniów, dokąd jadą i co zastaną na miejscu, żeby nie wpływać na pierwsze wrażenie, jakie wywrze na nich okolica, ponieważ pierwsze wrażenie, dla twórczych umysłów jest bardzo ważne." Obóz zatem do samego końca to wielka niewiadoma. I tylko jeden z nauczycieli, który w danym momencie ma za zadanie zorganizować coś ciekawego dla swoich podopiecznych, wie co ich wszystkich czeka.

W tym roku odpowiedzialnym za pobudzanie twórczych umysłów swoich uczniów był Pan Globisz. Nauczyciel geografii i wychowawca naszych głównych bohaterów. No właśnie, bo jeszcze nie wspomniałam Wam o tym, kto będzie przeżywał te wszystkie emocjonujące przygody. Historia, którą w tej książce przeczytamy to przygoda Kacpra i jego przyjaciół: Sebka, Marceli, Zosi i Patryka. Oprócz tej zgranej paczki poznamy tu także Filipa - z którym nasz bohater nie do końca potrafi się porozumieć - i jego paczkę: Michała Kaśkę i Otylię. Zarówno te dzieciaki, które właśnie przed chwilką Wam wymieniłam jak i pozostali uczniowie mają na każdym z kreatywnych obozów jedno zadanie. We współpracy z kolegami i koleżankami muszą oni wykonać jeden projekt twórczy. Pomysł ciekawy, jednak nasi bohaterowie twierdzą, że to zadanie zawsze jest wyjątkowo nudne i wcale nie mają ochoty na jego realizację. Ale czy rzeczywiście zawsze tak będzie?

Jak dotąd wszystkie obozy rzeczywiście nie wyglądały za ciekawie. Dzieciaki jeździły do skansenów i tym podobnych miejsc, gdzie nie działo się nic nadzwyczajnego. A ponieważ Pan Globisz nie słyną z wielkiej rozrywkowości i poczucia humoru, cała ekipa była przekonana, że tym razem będzie dokładnie tak samo. Jednak belfer miał zupełnie inne plany dla swoich podopiecznych. Mając na uwadze psikus, który dzieciaki zrobiły mu podczas tegorocznego święta Halloween postanowił zorganizować dla swoich uczniów obóz pełen grozy. Ośrodek, w których dzieciaki miały zakwaterowanie znajdował się na totalnym odludziu. Kucharz, który zapewniał im posiłki to dość osobliwy człowiek o dziwacznym poczuciu humoru. A jego dania nosiły nazwy, którego nie powstydziłby się nawet najstraszniejszy horror. Co więcej niedaleko ośrodka znajdowały się dawno opuszczone tereny zalewowe. Opustoszałe miasto, zrujnowane ruiny starego kościoła i... budynek na uboczu. Bardzo tajemnicza Willa Trzech Łotrów, która wyjątkowo zainteresowała naszych małych bohaterów. I to właśnie z tym miejscem związane są główne wydarzenia tejże książki. Nie zamierzam opisywać Wam przygód Kacpra i reszty uczniów, ale zdradzę Wam jedynie, że przygody tutaj opisane naprawdę bardzo trzymają w napięciu. A gęsia skórka na rekach i lekki zimny dreszczyk na plecach na pewno nas nie ominie. Nie zabraknie tu bowiem różnych mrożących krew w żyłach wydarzeń, duchów, zjaw i groźnych przestępców. Będą lochy i egzotyczne zwierzęta. Oj, będzie się działo. Aż trudno uwierzyć w to, że to książka dla dzieciaków.

Ok, może z tą trwogą, trochę przesadziłam. Mam wrażenie, że dzisiejsza młodzież jest odważniejsza ode mnie i pewnie zamiast się bać, będzie świetnie bawić się podczas czytania. Ale nie ulega wątpliwości, ze ta lektura niesamowicie wciąga! Podczas czytania nie możemy oderwać się od książki, a ponieważ czyta się ją z wielką łatwością i zainteresowaniem, ani się obrzeżymy jak dobrniemy do ostatniej strony. Mnie przeczytanie całej lektury zajęło raptem kilka godzin. Wieczorny relaks z książką w dłoni - i już miałam przeczytaną całą lekturę. I choć pod koniec naprawdę czułam się bardzo zmęczona i najchętniej zapadłabym w sen, to i tak nie mogłam skończyć czytać. Ciekawość co wydarzy się dalej, była znacznie silniejsza ode mnie. Czytałam z zapartym tchem do samego końca i choć raczej rzadko zdarza mi się, by książka dla młodzieży mnie zaskoczyła, tutaj autorce tejże powieści się to udało. Prawie do ostatniej strony nie byłam w stanie sama rozwikłać zagadki dziwacznych potraw ośrodka, dziwnego zachowania jednego z jego pracowników oraz tajemnicy ukrytej na uboczu willi. Miałam pewne podejrzenia, coś tam starałam sobie pookładać, ale i tak, zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. I to w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Według mnie ta książka jest naprawdę świetna. Czyta się ją szybko i z ogromnym zainteresowaniem. Wydarzenia opisane wewnątrz są ciekawe i bardzo zagmatwane. Dzięki temu podczas lektury naprawdę nie możemy przestać czytać i bardzo chcemy dotrzeć do końca by dowiedzieć się jak to wszystko się skończy. A gdy dodamy do tego wszystkiego jeszcze straszne rysunki Kasi Kołodziej, to otrzymamy naprawdę świetny detektywistyczny dreszczowiec, który z pewnością nie zawiedzie nawet najbardziej wybrednego małego czytelnika. Ja jestem bardzo zadowolona. Czytałam tą książkę z zainteresowaniem i jestem pewna, że moja córka także chętnie po nią sięgnie. Bardzo jestem ciekawa jej wrażeń. Ale na to jeszcze poczekam kilka miesięcy. Wydaje mi się, że teraz jest jeszcze ciut za wcześnie.Zresztą sprawdźcie sami, polecam!

Zawsze zarzekam się, że nie lubię się bać. Nie oglądam horrorów, ani dreszczowców. Nie lubię także książek, które sprawiają, że moje ciało przeszywa zimny dreszcz. Zdarza się, że gdy przez przypadek (nigdy świadomie) trafię na tego typu lekturę, mam potem kłopot z zaśnięciem. Bardzo przeżywam to co przeczytałam i nie jest mi z tym fajnie. Wiem, może to i dziwne, ale tak już...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
939
275

Na półkach: , ,

Lektura dla mocno niepełnoletnich ;). Ale chętnie przeczytałam - tak dla odmiany. I nieźle się przy tym ubawiłam :).

Lektura dla mocno niepełnoletnich ;). Ale chętnie przeczytałam - tak dla odmiany. I nieźle się przy tym ubawiłam :).

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    28
  • Chcę przeczytać
    17
  • Posiadam
    3
  • Z biblioteki
    2
  • Lila na DOBRANOC
    1
  • Kiedyś miałam
    1
  • 3s) Strękowska- Zaremba Małgorzata
    1
  • Z Biblioteki
    1
  • Dla dzieci 11 - 12 lat
    1
  • Literatura
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Willa trzech łotrów


Podobne książki

Przeczytaj także