rozwiń zwiń

OPINIE UŻYTKOWNIKÓW

Dodaliście już:
3
8
0
0
3
3
4
opinii o książkach

Najnowsze opinie

Video-opinia Szóstka wron Leigh Bardugo
6,0 / 10
30.04.2024
awatar Werojulkla
1355
58
Opinia Muchomory w cukrze Marta Bijan
5,0 / 10
02.05.2024

Całkiem spoko młodzieżówka Moje ulubione fragmenty Przypomniałam sobie, jak to być sama, jedynie obserwować ludzi z daleka- dokładnie tak, jak robiłam teraz. Przed nimi (bo tak nazywałam okres swojego życia przed poznaniem Wielkiej Czwórki) spędzałam czas głownie w domu. Dopóki żyła mama, niekiedy wyjeżdżaliśmy na rodzinne wyjazdy, ale...

Czytaj więcej
Filtry

Opinie i Video-opinie [3 800 334]

Sortuj:

Na półkach:

Całkiem spoko młodzieżówka
Moje ulubione fragmenty
Przypomniałam sobie, jak to być sama, jedynie obserwować ludzi z daleka- dokładnie tak, jak robiłam teraz. Przed nimi (bo tak nazywałam okres swojego życia przed poznaniem Wielkiej Czwórki) spędzałam czas głownie w domu. Dopóki żyła mama, niekiedy wyjeżdżaliśmy na rodzinne wyjazdy, ale to wszystko. Skłamałabym, mówiąc, że po jej śmierci straciłam swoje życie towarzyskie. Ja nigdy nie miałam życia towarzyskiego. Pisałam wiersze, czytałam horrory i dużo spacerowałam, słuchając podcastów kryminalnych i muzyki. Nic innego nie miało dla mnie znaczenia. To było coś, do czego uciekałam za każdym razem, kiedy ludzie mnie zwodzili.
Nigdy wcześniej nie widziałam siebie w lustrze, bez spojrzenia pod tytułem: Co dzisiaj będzie mnie boleć? Albo: Jak przetrwam dzisiejszy dzień bez płaczu i myślenia o tym, co mi się nie udało?

Całkiem spoko młodzieżówka
Moje ulubione fragmenty
Przypomniałam sobie, jak to być sama, jedynie obserwować ludzi z daleka- dokładnie tak, jak robiłam teraz. Przed nimi (bo tak nazywałam okres swojego życia przed poznaniem Wielkiej Czwórki) spędzałam czas głownie w domu. Dopóki żyła mama, niekiedy wyjeżdżaliśmy na rodzinne wyjazdy, ale to wszystko. Skłamałabym, mówiąc, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaczęłam książkę nie zerkając na opinie. Do połowy myślałam że zrezygnuje.. poczytałam opinie i z większością się zgadzam, książka mocno nagłośniona, monotonna, trzeba równie mocno się skupić, żeby zorientować się o czym wspomina narrator, retrospekcje bez zaznaczenia...
Koniec książki ciekawy. Zwrot akcji nastąpił, jednak to tylko KOŃCÓWKA KSIĄŻKI.

Zaczęłam książkę nie zerkając na opinie. Do połowy myślałam że zrezygnuje.. poczytałam opinie i z większością się zgadzam, książka mocno nagłośniona, monotonna, trzeba równie mocno się skupić, żeby zorientować się o czym wspomina narrator, retrospekcje bez zaznaczenia...
Koniec książki ciekawy. Zwrot akcji nastąpił, jednak to tylko KOŃCÓWKA KSIĄŻKI.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Drugi raz mam styczność z tą książką, pierwszy raz spotkałam się z nią na Wattpad . I tak jak za pierwszym razem jestem nią zachwycona. Motywy tej powieści to coś co kocham . Za pewne będę do niej często wracać . Polecam

Drugi raz mam styczność z tą książką, pierwszy raz spotkałam się z nią na Wattpad . I tak jak za pierwszym razem jestem nią zachwycona. Motywy tej powieści to coś co kocham . Za pewne będę do niej często wracać . Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Komiks nominowany do nagrody „Bookera”. To powinno być solidne. Czy jest? Nie bardzo. Wcześniejsza „Beverly”, tego autora, była lepsza.

O czym jest "Sabrina"? Trochę o Sabrinie. Pojawia się na początku. Potem znika. Zaginęła, spotkała złego człowieka, który umieszczał brzydkie rzeczy w necie. Komiks jest o jej bliskich i ich reakcji na nieszczęście, o reakcji społeczeństwa, teoriach spiskowych, o walce o powrót do normalności. W rolach głównych - siostra Sabriny, chłopak Sabriny Teddy (wyglądajacy na dużo młodszego od niej), i kumpel Teddy’ego – Calvin, który chyba nawet Sabriny nie znał. Gdy Sandra (siostra) zmaga się z traumą, Teddy zamiast szukać ukochanej, leci do kolegi i u niego wegetuje. Słucha jakichś głupot w radiu, biega w samych gaciach i świruje. Calvin, o sympatycznym nazwisku Wróbel, ma anielską cierpliwość. Znosi lokatora i rozstanie z żoną. Jest wojskowym, ale takim co przegląda internet. Zimą, on i koledzy rzucają się śnieżkami. Ostatecznie Teddy dochodzi do siebie, a Calvin wyjeżdża szperać w sieci gdzie indziej. Bym zapomniał; kot mu uciekł. Fascynujące, prawda?

Ja wiem, co poeta miał na myśli, ale to nie wyszło. Rysunek, jak z „Dilberta” nie oddaje emocji bohaterów. Nie wiem, kiedy Teddy się śmieje, a kiedy jest zły. Wszystko dzieje się pod maską. Historia nie jest specjalnie ciekawa. Nuda.

5/10.

Komiks nominowany do nagrody „Bookera”. To powinno być solidne. Czy jest? Nie bardzo. Wcześniejsza „Beverly”, tego autora, była lepsza.

O czym jest "Sabrina"? Trochę o Sabrinie. Pojawia się na początku. Potem znika. Zaginęła, spotkała złego człowieka, który umieszczał brzydkie rzeczy w necie. Komiks jest o jej bliskich i ich reakcji na nieszczęście, o reakcji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Strzygi, wilkołaki, zmory. Och, pamiętam jak czytałam „Starą Słaboniową i spiekładuchy” Joanny Łańcuckiej, w której tak wspaniale przywołany został świat nadprzyrodzonych stworzeń, mocno osadzony w wierze słowiańskiej, jednocześnie tak jakoś mi bliski, znajomy, swojski.

Okazuje się, że podobny klimat wyczarował Artur Żak w książce „Kołatanie”. Tutaj miast Starej Słabobiowej będzie babcia Aniela, wdowa po Bronku. Będzie też dusza Bronka, dla której Aniela uparcie będzie szykować codzienną strawę. Będzie również Piotr, wnuk Anieli, mocno stąpający po ziemi mężczyzna, który początkowo nie będzie zawierzał słowom babci, raz za razem przywołującej kolejne zabobony, ludowe wierzenia, przestrzegającej przed boginkami czy zmorą.

Świat istot nadprzyrodzonych okaże się równie bliski jak ten nam znany. A obecność w tych przeplatających się wzajemnie dwóch wymiarów, jakby stanowiły spójną całość, okaże się fascynującym i niemal mistycznym przeżyciem. Historia, która przeniesie dosłownie i w przenośni w inny świat, idealna dla lubiących powieści nie tylko w nurcie wiejskim, ale historie z wyrazistą nutą realizmu magicznego, zawierające wątki mitologii i wierzeń słowiańskich.

Słuchałam audiobooka w doskonałej interpretacji Janusza Zadury, ale korci mnie, by zakupić książkę. Lubię takie pozycje mieć na wyłączność, w sensie materialnym. Prowadząc cykl „soboty z audiobookiem”, wierzę, że wiecie, iż nie namawiam Was do słuchania omawianych książek wyłącznie formie audio. Jeśli nie lubicie tej formy, zawsze możecie oczywiście sięgnąć po tradycyjny egzemplarz. Szczególnie, gdy książka jest tego warta. Ta jest 🙂

www.bookiecik.pl

Strzygi, wilkołaki, zmory. Och, pamiętam jak czytałam „Starą Słaboniową i spiekładuchy” Joanny Łańcuckiej, w której tak wspaniale przywołany został świat nadprzyrodzonych stworzeń, mocno osadzony w wierze słowiańskiej, jednocześnie tak jakoś mi bliski, znajomy, swojski.

Okazuje się, że podobny klimat wyczarował Artur Żak w książce „Kołatanie”. Tutaj miast Starej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zagadka, wokół której toczy się akcja najnowszej powieści Roberta Małeckiego pt.: „Zapadlina” dotyczy zaginionego przed dwudziestoma laty Jacka Malinowskiego. Ciała mężczyzny nigdy nie odnaleziono, oficjalnie uznano, iż najprawdopodobniej zginął w wypadku. Wszystko zmieniają zeznania świadka, który to na łożu śmierci rzuca inne światło na sprawę, co też staje się przyczynkiem do wznowienia śledztwa. Do akcji wkracza komisarz Maria Herman. Tymczasem ktoś próbuje zamordować żnińskiego lekarza, sprawie przyglądać zaczyna się podkomisarz Olgierd Borewicz, były partner zawodowy Marii. Co i czy te dwie sprawy mają ze sobą wspólnego? Czy zdarzenia spowodują, że para znów połączy siły?

Robert Małecki łączy wiele wątków, nie tylko tych kryminalnych ale również dotyczących życia policjantów Archiwum X. Na wszystko i wszystkich kładzie się mroczny cień przeszłości, a sposób w jaki duet śledczych rozproszy ów mrok, by ujrzeć prawdę jest naprawdę wciągający. To pogmatwana historia, w centrum której stanie zdrada, w najróżniejszych swych odsłonach. Istotny będzie tutaj z jednej strony brak zrozumienia, współczucia i niszczący poczucie godności oraz wiarę w siebie ostracyzm, z drugiej zaś strony będziemy mieć do czynienia z usilną próbą poszukiwania szczęścia i wyrozumiałości, co finalnie okaże się zwodnicze i zgubne.

Nie będę zdradzać co, gdzie i kiedy, bo mocno bym musiała spoilerować, a tego nie chcę. Dlatego też pozostawię taką oględną zachętę. Powiem tylko, że warto sięgnąć po trzeci tom cyklu z Herman i Borewiczem, jeśli czytaliście dwie poprzednie. Jeśli nie znacie serii to i tak polecam. Ja nie czytałam poprzednich, a tutaj świetnie się odnalazłam. Co więcej, czuję się mocno zmotywowana, by nadrobić zaległości.

Na koniec dodam jeszcze, iż intrygujący w „Zapadlinie” jest również wątek starej, opuszczonej kopalni soli w Wapnie i informacje dotyczące katastrofy, w wyniku której na jej terenie doszło do poważnych skutkach zapadnięć ziemi. Bardzo lubię, gdy autorzy przemycają takie historie. Nie tylko bardzo uwiarygodniają tło powieści ale też motywują do własnych poszukiwań informacji w poruszanym temacie. Bardzo dobra robota Panie Robercie.

www.bookiecik.pl

Zagadka, wokół której toczy się akcja najnowszej powieści Roberta Małeckiego pt.: „Zapadlina” dotyczy zaginionego przed dwudziestoma laty Jacka Malinowskiego. Ciała mężczyzny nigdy nie odnaleziono, oficjalnie uznano, iż najprawdopodobniej zginął w wypadku. Wszystko zmieniają zeznania świadka, który to na łożu śmierci rzuca inne światło na sprawę, co też staje się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Oto książka, którą pochłonęłam niemalże „na raz”.

„Sztuczny miód” splata losy dwóch pielęgniarek: Basi i Marylki. Basia jest żoną milicjanta i wiedzie dosyć wygodne, niemalże nowoczesne życie. Ubolewa, iż oceniania jest przez pryzmat pracy męża, ceni sobie jednak status majątkowy, jaki jego praca jej zapewnia. Wszystko staje jednak na głowie, gdy na jej drodze pojawi się kolega z pracy, zdecydowanie bardziej zaangażowany uczuciowo aniżeli jej własny mąż. Marylka zaś pochodzi z typowo śląskiej rodziny z tradycjami. Mąż pracuje w kopalni „Wujek” i angażuje się w działalność „Solidarności”. Z chwilą gdy kobieta postanowi pomóc choremu sąsiadowi i zorganizować lekarstwa u krewnego w NRF i jej związek poddany zostanie próbie. Na domowe kryzysy nałoży się dodatkowo gęstniejąca atmosfera na scenie polityczno-społecznej, strajki w kopalni i wzmagająca się potrzeba ustrojowych zmian.

Powieść Sabiny Waszut to sentymentalna podróż poprzez społeczno-polityczne transformacje, jakie miały miejsce we wczesnych latach 80-tych. Cudownie, z detalami oddane zostały realia tamtych czasów. Puste sklepowe półki i kolejki, świniobicie, panierowana mortadela czy paczki z zachodnich Niemiec – to tylko nieliczne odcienie tamtych miesięcy i lat. Schyłek PRL-u i narastająca fala zmian, odrzucająca komunizm i domagająca się demokracji, pacyfikacja kopalni „Wujek” czy zamach na Jana Pawła II – pisarka przywołuje większość kluczowych dla tych lat wydarzeń. Wszystko zaś zaskakująco wiernie, realistycznie, dokładnie, rzeczowo i prawdziwie.

Nie brak w tej powieści emocjonalnej nuty. Historyczna prawda wzrusza i wywołuje rozrzewnienie, ale ważne są tutaj również relacje pomiędzy bohaterami. Bywają osamotnieni, pogubieni, związani pracą ale niepozbawieni marzeń, jak to w życiu – nieustająco poszukują szczęścia i miłości. Czy je odnajdą nie zdradzę. Sięgnijcie po „Sztuczny miód”, by sprawdzić to osobiście. To ujmująca powieść o zwykłym, codziennym życiu w czasach schyłkowego PRL-u, napisana z czułością i wyczuciem, lekko ale solidnie. Historia, która i z którą się płynie.

www.bookiecik.pl

Oto książka, którą pochłonęłam niemalże „na raz”.

„Sztuczny miód” splata losy dwóch pielęgniarek: Basi i Marylki. Basia jest żoną milicjanta i wiedzie dosyć wygodne, niemalże nowoczesne życie. Ubolewa, iż oceniania jest przez pryzmat pracy męża, ceni sobie jednak status majątkowy, jaki jego praca jej zapewnia. Wszystko staje jednak na głowie, gdy na jej drodze pojawi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie ta książka była za długa. Ciągnęła się niemiłosiernie, a nawet ciekawej akcji i relacji między bohaterami nie było. Nie przywiązałam się emocjonalnie do żadnej z postaci. "Zaskakujące" momenty nie wprawiały w żadne osłupienie. Ani razu nie uroniłam łzy, a jestem raczej wrażliwa. Czekałam aż opowieść szybko się skończy.

Dla mnie ta książka była za długa. Ciągnęła się niemiłosiernie, a nawet ciekawej akcji i relacji między bohaterami nie było. Nie przywiązałam się emocjonalnie do żadnej z postaci. "Zaskakujące" momenty nie wprawiały w żadne osłupienie. Ani razu nie uroniłam łzy, a jestem raczej wrażliwa. Czekałam aż opowieść szybko się skończy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Aleksandra Krawczyk "Tylko tyle"

Magiczna okładka, która kusi czytelnika, do tego intrygujący opis, który pobudza wyobraźnię i mamy obraz idealnej lektury na majówkowy wieczór.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, Zaczęłam czytać i przepadłam. Zerwana noc, ale nie dało się inaczej, ponieważ ta historia pochłonęła mnie w całkowicie.

Lena i Mateusz to para z dość dużym stażem. Znają się już od liceum.
ONA - bizneswoman, kobieta konkretna, pewna siebie, wie czego chce i z łatwością po to sięga.Perfekcjonistka w każdym calu.

ON - mężczyzna, który chętnie spieszy z pomocą, każdemu kto tej pomocy potrzebuje. Informatyk, który po pracy, lubi się relaksować przy grach komputerowych.

ONA - potrzebuje bliskości i zainteresowania.
ON - odpoczynku i ewidentnie coś ukrywa.

Lena jest bardzo rozczarowana zachowaniem Mateusza. Widać, że mężczyzna unika jej towarzystwa, nie chce rozmawiać.
Czyżby coś się wypaliło?
Czy ich związek z gorącego uczucia, przerodził się w codzienną rutynę?

Kobieta załamana wyjeżdża do Karpacza na szkolenie. A tam od razu wpada, n a przystojnego i pewnego siebie Igora. Okazuje się, że to właśnie on będzie prowadził szkolenie i co więcej, mężczyzna ewidentnie jest zainteresowany Leną.

Czy Lena wykaże się rozsądkiem w kontaktach z Igorem, czy ulegnie pożądaniu?

Ta historia jest tak stworzona, ze czytelnik płynie wraz nią. Lena została wystawiona na próbę. Jaki będzie rezultat tej próby? Polecam przeczytać i dowiedzieć się samemu.

Czego jeszcze możemy spodziewać się po tej książce?
1. Prawdziwej przyjaźni - Lenę i Martynę łączy szczególna więź, którą dziewczyny bardzo pielęgnują. Zawsze mogą na siebie liczyć i wspólnie rozwiązują swoje problemy.

2. Cudownej więzi rodzinnej - Lena jest bardzo związana z rodzicami. Gdy pojawiają się problemy ze zdrowiem ej mamy, rzuca wszystko i jedzie wspierać ojca. Dzielnie towarzyszy mamie w drodze do rozpoznania choroby i wspólnie szukają pomocy w leczeniu.

3. Intrygi - za dużo nie mogę zdradzić. Ale zarówno Mateusz, jak i Igor skrywają wiele tajemnic, które gdy ujrzą światło dzienne, będziecie w niezłym szoku :)

Jak potoczą się losy Leny?
Czy zrezygnuje z mężczyzny, z którym spędziła 16 lat, na rzecz nowo poznanego faceta?

Polecam Wam tę wspaniałą historię, która daje czytelnikowi dużo do myślenia.

Dziękuję Autorce @aleksandra.krawczyk za możliwość przeczytania tej niezwykłej książki w ramach współpracy barterowej oraz Wydawnictwu @waspos za egzemplarz recenzencki.

Aleksandra Krawczyk "Tylko tyle"

Magiczna okładka, która kusi czytelnika, do tego intrygujący opis, który pobudza wyobraźnię i mamy obraz idealnej lektury na majówkowy wieczór.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, Zaczęłam czytać i przepadłam. Zerwana noc, ale nie dało się inaczej, ponieważ ta historia pochłonęła mnie w całkowicie.

Lena i Mateusz to para z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„𝑻𝒐 𝒏𝒊𝒄 𝒛ł𝒆𝒈𝒐 𝒎𝒊𝒆𝒄́ 𝒎𝒂𝒓𝒛𝒆𝒏𝒊𝒂 , 𝑨𝒏𝒕𝒐𝒔𝒊𝒖. 𝒁ł𝒆𝒎 𝒋𝒆𝒔𝒕 𝒊𝒄𝒉 𝒏𝒊𝒆 𝒓𝒆𝒂𝒍𝒊𝒛𝒐𝒘𝒂𝒄́ …❞. Recenzja ( współpraca recenzencka) @yavi_books i @annaszafranskaauthor Bądź moją gwiazdą
Jest to interesująca powieść napisana przez Annę Szafrańską. Opowiada ona o siedemnastoletniej Antonie Lewandowskiej, która tylko ciągle się uczy i ma bardzo wymagających rodziców. Pewnego wieczoru za namową przyjaciółek instaluje aplikację randkową Time2Love. Niedługo później dostaje wiadomość od pewnego użytkownika Patryka, z którym super się dogaduje. Jednak nie spodziewa się, że jeden wieczór później, wpadnie w autobusie na pewnego chłopaka i przez przypadek zostawi zeszyt. Odda go jej ulubiony aktor i crush- przystojny Wiktor Markos. Kto zdobędzie serce Tosi? Przystojny aktor z ulubionego serialu czy przyjaźny chłopak z apki?
Jeśli jesteście ciekawi to sięgnijcie po tę pozycję.

Bądź Moją Gwiazdą to bardzo lekka i przyjemna książka i stosunkowo dość krótka, przez co szybko się ją czyta. Historia opisana w niej już od pierwszych stron przyciąga. Głównej bohaterki nie da się nie lubić, można się z nią wręcz utożsamić. Do tego dochodzi jeszcze miłość, historia, o której każda nastolatka marzy. No bo kto by nie chciał być w związku z idolem swoim marzeń, niech rzuci kamieniem. Powieść ta przywołała we mnie nostalgię- miło było wrócić do nastoletnich lat i do tych niektórych błahych problemów. Jest to idealna lektura dla nieco młodszych czytelników, jest ciepła i otuli ich serca.

Ocena 4/5 ⭐️

„𝑻𝒐 𝒏𝒊𝒄 𝒛ł𝒆𝒈𝒐 𝒎𝒊𝒆𝒄́ 𝒎𝒂𝒓𝒛𝒆𝒏𝒊𝒂 , 𝑨𝒏𝒕𝒐𝒔𝒊𝒖. 𝒁ł𝒆𝒎 𝒋𝒆𝒔𝒕 𝒊𝒄𝒉 𝒏𝒊𝒆 𝒓𝒆𝒂𝒍𝒊𝒛𝒐𝒘𝒂𝒄́ …❞. Recenzja ( współpraca recenzencka) @yavi_books i @annaszafranskaauthor Bądź moją gwiazdą
Jest to interesująca powieść napisana przez Annę Szafrańską. Opowiada ona o siedemnastoletniej Antonie Lewandowskiej, która tylko ciągle się uczy i ma bardzo wymagających rodziców. Pewnego wieczoru za namową...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótki i przelotny wgląd w życiowe przemyślenia mężczyzny o niezwykłej wrażliwości na przyrodę. Nieco chaotyczna forma zapisu tej literatury (choć niewątpliwie pięknej) przypomina mi jednak wypłukiwanie złotych, intelektualnie bogatych samorodków spośród większej ilości swobodnych zapisków, przyjmujących formę to mikroeseju, to pamiętnika.

Krótki i przelotny wgląd w życiowe przemyślenia mężczyzny o niezwykłej wrażliwości na przyrodę. Nieco chaotyczna forma zapisu tej literatury (choć niewątpliwie pięknej) przypomina mi jednak wypłukiwanie złotych, intelektualnie bogatych samorodków spośród większej ilości swobodnych zapisków, przyjmujących formę to mikroeseju, to pamiętnika.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

“Wszystko płynie, ulatnia się, rozdrabnia na gęstą mgłę, a później z całej tej wątłej materii poeci tkają twałość swej pamięci ...”

“Wszystko płynie, ulatnia się, rozdrabnia na gęstą mgłę, a później z całej tej wątłej materii poeci tkają twałość swej pamięci ...”

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gra o serce - Katarzyna Białkowska - 3,25/5 ✨

[ współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar ]

Książka zdecydowanie należała do tych lekkich i przyjemnych, czasami wręcz odnosiłam wrażenie, że była nawet za bardzo idealna i płynna ,jednak miała też swoje mroczniejsze momenty, które dość mocno kontrastowały z resztą.

Shy to jest TEN chłopak. Lubiany popularny i na dodatek sportowiec. Więc totalnym zaskoczeniem było dla niego jak i dla mnie jak przepadł z miejsca dla dziewczyny, której imię i nazwisko strasznie przypomina jego.

Po pierwsze nie do końca rozumiałam jego uczucia. Miałam nadzieję, że zostanie to jakoś sensowniej pokazane i będzie to miało jakieś podłoże. Momentami odnosiłam wrażenie, że była to bardzo płytka relacja, ale równocześnie podobały mi się jego podboje serca tej dziewczyny.

Jednocześnie też nie wierzyłam w to jak bardzo przepadł on dla niej tak z miejsca, ale z drugiej strony to było tak urocze i zabawne, że nie potrafiłam mu nie kibicować.

Czy bohaterowie mieli swoje irytujące mnie momenty? Tak ale też mieli tak najzwyczajniej w świecie nastolatnie odruchy, że pomimo tego, że nie wierzyłam w to jak bardzo to uczucie rozkwitło to jakoś zaskrabili sobie moją sympatię.

Mam bardzo mieszane uczucia do tej książki jak i sposobu w jaki została napisana, trochę jakby była niedopracowana , to nie mogę jednak zaprzeczyć, że się naprawdę zaangażowałam i nie mogłam od niej oderwać póki jej nie skończyłam.

Nie była ona idealna ale rozrywkę i radość z niej miałam przednią. A to zakończenie... Pokazuję, że nie była to jednak tak słodka i niewinna historia jak mi się z początku wydawało.

Gra o serce - Katarzyna Białkowska - 3,25/5 ✨

[ współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar ]

Książka zdecydowanie należała do tych lekkich i przyjemnych, czasami wręcz odnosiłam wrażenie, że była nawet za bardzo idealna i płynna ,jednak miała też swoje mroczniejsze momenty, które dość mocno kontrastowały z resztą.

Shy to jest TEN chłopak. Lubiany popularny i na dodatek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

... znałem ze 2 pasty Malcolma sprzed lat (może być i ponad 10) ... kupiłem w Biedrze na przecenie ... zanim po nią sięgnąłem stała na półce ponad pół roku ... to co kiedyś mnie bawiło zdecydowanie już nie śmieszy. Tego typu historie, trochę niby śmieszne, a w których co trzecie słowo to kurwa i pochodne - może opowiedzieć praktycznie każdy z nas.

... znałem ze 2 pasty Malcolma sprzed lat (może być i ponad 10) ... kupiłem w Biedrze na przecenie ... zanim po nią sięgnąłem stała na półce ponad pół roku ... to co kiedyś mnie bawiło zdecydowanie już nie śmieszy. Tego typu historie, trochę niby śmieszne, a w których co trzecie słowo to kurwa i pochodne - może opowiedzieć praktycznie każdy z nas.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Reread po latach. Ta książka zniszczyła moje gusta literackie lata temu.

Reread po latach. Ta książka zniszczyła moje gusta literackie lata temu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tylko Dostojewski potrafi tak balansować między sacrum i profanum, między kiczem i wzniosłością , miedzy dramatyzmem a groteską. Młokos to bogaty obraz złożoności motywów i zachowań głównych postaci. Współczucie wobec głównego bohatera mieszało się cały czas z irytacją. Niestety w którymś momencie nadmiar intryg i dziwnych zachowań różnych postaci wzbudził we mnie podejrzenie, że chyba należność za ilość stron przewyższyła naturalny nurt powieści.

Tylko Dostojewski potrafi tak balansować między sacrum i profanum, między kiczem i wzniosłością , miedzy dramatyzmem a groteską. Młokos to bogaty obraz złożoności motywów i zachowań głównych postaci. Współczucie wobec głównego bohatera mieszało się cały czas z irytacją. Niestety w którymś momencie nadmiar intryg i dziwnych zachowań różnych postaci wzbudził we mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wow! Książka wyrzuca z butów.
Że też wcześniej nie trafiłam na serię z Igorem Brudnym.
Urzekło mnie to, że akcja rozgrywa się w tak bliskich mojemu sercu Bieszczadach.
Chętnie sięgnę po kolejne pozycje.
Gorąco polecam.

Wow! Książka wyrzuca z butów.
Że też wcześniej nie trafiłam na serię z Igorem Brudnym.
Urzekło mnie to, że akcja rozgrywa się w tak bliskich mojemu sercu Bieszczadach.
Chętnie sięgnę po kolejne pozycje.
Gorąco polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa podróż po historii elektronicznej rozrywki. Dużo faktów i ciekawostek. Ciekawe losy śmiałych pomysłów i zaskakujące sukcesy. Na pewno warto polecić fanom gier video i konsol.

Ciekawa podróż po historii elektronicznej rozrywki. Dużo faktów i ciekawostek. Ciekawe losy śmiałych pomysłów i zaskakujące sukcesy. Na pewno warto polecić fanom gier video i konsol.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Aukcja" to pierwszy tom z serii Kings of Ruin autorstwa L. Knight.

*
Lincoln jest milionerem, współwłaścicielem klubu Ruin i ma wszystko, poza miłością. Dziesięć lat temu utracił jedyną dziewczynę, którą kochał i to on był temu winny. Kobiety ciągle zabiegały o względy mężczyzny, lecz żadna z nich nie mogła równać się z Lottie. Los jednak dał Lincowi drugą szansę..

Violet opiekuje się młodszym, chorym bratem. Pracuje w klubie Ruin, jednak koszty leczenia są coraz większe i dziewczyna potrzebuje więcej gotówki. Decyduje się wziąć udział w nietypowej aukcji, na której bogaci mężczyźni licytują dziewictwo kobiet. Jednak niespodziewanie na jej drodze staje właśnie Lincoln, proponując pieniądze, których potrzebuje. W zamian za to ma zostać jego żoną przez rok. Postanawia oddać mu swoje ciało, jednak strzec serca, które już kiedyś złamał.

Kiedyś łączyło ich uczucie, teraz połączyła ich umowa, ale czy dawna miłość nie odżyje?
*

Okładka książki jest bardzo ładna, wyklejka również, ale jakby były skrzydełka to byłoby idealnie. Czcionka jest z tych, które bardzo lubię, nie za mała, nie za duża, ot w sam raz.

Książkę czyta się lekko i szybko. Fabuła jest wciągająca, sercem byłam przy Violet, ale rozterki Linca też były urzekające. Natomiast irytowały mnie trochę sceny er.otyczne pomiędzy głównymi bohaterami, były takie.. lekko infantylne.

Dostajemy tutaj aranżowane małżeństwo - wynik umowy Violet i Linca, trudną przeszłość i drugą szansę, a także mój ulubiony motyw hate to love. Jest też zagadka, tajemnica, której rozwiązanie poznajemy na końcu książki.

Epilog kończy się świetnym plot twistem, który jest zapowiedzią bohaterów i ich losów , które poznamy w drugim tomie serii.
Zakładam, że bohaterowie tej części również będą się tam pojawiać, bo bohaterowie są powiązani ze sobą, a ja uwielbiam takie zabiegi.

"Aukcja" to pierwszy tom z serii Kings of Ruin autorstwa L. Knight.

*
Lincoln jest milionerem, współwłaścicielem klubu Ruin i ma wszystko, poza miłością. Dziesięć lat temu utracił jedyną dziewczynę, którą kochał i to on był temu winny. Kobiety ciągle zabiegały o względy mężczyzny, lecz żadna z nich nie mogła równać się z Lottie. Los jednak dał Lincowi drugą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna książka. Idealne romantsy. Ciekawy świat i system magiczny. Podobała mi się ogólnie cała postać Poppy. Plot twist był przewidywalny, bo już od początku wiedziałam, jak to będzie wyglądać. Jednak to nie zniechęciło mnie do czytania. Łapię następny tom i czytam dalej

Świetna książka. Idealne romantsy. Ciekawy świat i system magiczny. Podobała mi się ogólnie cała postać Poppy. Plot twist był przewidywalny, bo już od początku wiedziałam, jak to będzie wyglądać. Jednak to nie zniechęciło mnie do czytania. Łapię następny tom i czytam dalej

Pokaż mimo to