Spirit Animals. Upadek Bestii. Serce Ziemi

Pierwsza połowa tej serii była nudna i przewidywalna,więc ucieszyłam się że będzie coś innego.Cała książka była super,ale pierwsza seria lepsza.Ale najbardziej co mnie zabolał mnie błąd w tłumaczeniu-zamiast lamparcica było gepardzica:(

Pierwsza połowa tej serii była nudna i przewidywalna,więc ucieszyłam się że będzie coś innego.Cała książka była super,ale pierwsza seria lepsza.Ale najbardziej co mnie zabolał mnie błąd w tłumaczeniu-zamiast lamparcica było gepardzica:(

Według mnie to najlepszy tom z wszystkich tomów które na razie przeczytałam (ostatni rozdział przeczytałam z 15 razy). Moim ulubionym bohaterem jest Devin (a teraz Warty),dlatego tom podobał mi się tak bardzo. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału 1 tomu, uznałam że jest moją ulubioną postacią, więc po przeczytaniu 1 tomu cały czas czekałam aż będzie „tym dobrym“.
~Bardzo polecam, oraz wszystkie pozostałe tomy~

Według mnie to najlepszy tom z wszystkich tomów które na razie przeczytałam (ostatni rozdział przeczytałam z 15 razy). Moim ulubionym bohaterem jest Devin (a teraz Warty),dlatego tom podobał mi się tak bardzo. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału 1 tomu, uznałam że jest moją ulubioną postacią, więc po przeczytaniu 1 tomu cały czas czekałam aż będzie „tym dobrym“.
...

Słuchałam po angielsku, bo niestety na Empik Go nie było tej części ><.

Czysto teoretycznie poprzedni tom mógłby stanowić naprawdę fajne zwieńczenie serii, dlatego dosyć niepewnie podeszłam do tego tomu. Podobało mi się jednak, w jaką stronę to pójdzie i jestem mega ciekawa tej nowej bohaterki - czy zostanie na dłużej, czy jest na chwilę i o co z nią chodzi. Druga połowa trochę nudnawa, ale całość wciąż daje radę.

Słuchałam po angielsku, bo niestety na Empik Go nie było tej części ><.

Czysto teoretycznie poprzedni tom mógłby stanowić naprawdę fajne zwieńczenie serii, dlatego dosyć niepewnie podeszłam do tego tomu. Podobało mi się jednak, w jaką stronę to pójdzie i jestem mega ciekawa tej nowej bohaterki - czy zostanie na dłużej, czy jest na chwilę i o co z nią chodzi. Druga połowa...

Czwórka Przyjaciół wraz ze swymi Zwierzoduchami oraz dwójką niespodziewanych sprzymierzeńców musi udowodnić, że Zielone Płaszcze nie są niebezpiecznymi zdrajcami narodów Erdas. Jest ciekawie, intrygująco, niekiedy wzruszająco, lecz nie mogę przeboleć wielkiej(jak dla mnie) pomyłki, a mianowicie przemianowania Urazy z lamparcicy na gepardzice...dla mnie to duże faux pas. Poza tym potknięciem warto kontynuować przygodę z Zielonymi Płaszczami, bo jak zawsze jest to dobry sposób na spędzenie miło, przyjemnie i w lekkim napięciu ciekawej lektury.

Czwórka Przyjaciół wraz ze swymi Zwierzoduchami oraz dwójką niespodziewanych sprzymierzeńców musi udowodnić, że Zielone Płaszcze nie są niebezpiecznymi zdrajcami narodów Erdas. Jest ciekawie, intrygująco, niekiedy wzruszająco, lecz nie mogę przeboleć wielkiej(jak dla mnie) pomyłki, a mianowicie przemianowania Urazy z lamparcicy na gepardzice...dla mnie to duże faux pas....

Ciekawym pomysłem na tę serię (albo tanim chwytem, by ją wydłużyć) jest wprowadzenie w jej połowie zupełnie nowej przygody i celu, do którego będą teraz dążyć bohaterowie.
Otóż, okazuje się, że świat stoi znowu na krawędzi zagłady, złe siły nadal knują, a Zielone Płaszcze, w wyniku spisku, popadły w niełaskę świata. ALE JEST JESZCZE SZANSA!
Trzeba tylko znaleźć cztery zapomniane artefakty. Dzięki nim i tylko nim, nasi milusińscy zdołają pokonać zło, ocalić świat i przywrócić dobre imię swoim zielonym ziomkom.
No to, na co jeszcze czekamy? W drogę!

Minusem książki jest styl. Czyta się ją jak wypracowanie z II klasy szkoły podstawowej. Przy dłuższym obcowaniu, dorosłego człowieka może irytować wąskim zasobem słów i naiwnością stylu.

Ciekawym pomysłem na tę serię (albo tanim chwytem, by ją wydłużyć) jest wprowadzenie w jej połowie zupełnie nowej przygody i celu, do którego będą teraz dążyć bohaterowie.
Otóż, okazuje się, że świat stoi znowu na krawędzi zagłady, złe siły nadal knują, a Zielone Płaszcze, w wyniku spisku, popadły w niełaskę świata. ALE JEST JESZCZE SZANSA!
Trzeba tylko znaleźć cztery...

Początek zmotywował mnie żebym dalej czytała tą książkę ale jednak okazała się bardzo nudna i po pewnym czasie już nie przykładałam się do tej historii.

Początek zmotywował mnie żebym dalej czytała tą książkę ale jednak okazała się bardzo nudna i po pewnym czasie już nie przykładałam się do tej historii.

To już piąte spotkanie z bohaterami fantastycznej serii o magicznych zwierzoduchach i czwórce opiekujących się nimi przyjaciół. Seria „Upadek Bestii. Spirit Animals” zachwyciła nas, podobnie jak wcześniejszy cykl ściśle z nią związany, czyli „Spirit Animals”. Oczywiście można czytać niezależnie, jednak najpełniej przeżywa się fabułę, kiedy wie się wszystko. Sam projekt tego typu powieści jest niesamowity i tak naprawdę spotykamy się z tym po raz pierwszy, gdyż każdy tom ma innego autora i jest to zazwyczaj ktoś, kogo znamy jako wyśmienitego i popularnego twórcę fantasy. Pamiętacie? W poprzednim tomie doszło do wydawać by się mogło, że ostatecznej walki Zielonych Płaszczy z Wyrmem, dążącym do zniszczenia całego Erdas. Walka, choć początkowo nic na to nie wskazywało, okazała się zwycięska dla naszych bohaterów i po raz kolejny ocalili swoją krainę.
I kiedy już czytelnik jest święcie przekonany, że umęczeni walkami i ciągłymi ucieczkami Zielone Płaszcze w końcu odetchną – otrzymują nietypowe zaproszenie do Zhong, gdzie w cytadeli cesarza dochodzi do spotkania z członkami poszczególnych państw. Podążają przekonani, że jako wybawiciele, którzy ocalili świat zostaną przyjęci z należytymi honorami, dlatego ich zdziwienie nie zna granic, kiedy okazuje się, że wszyscy traktują ich jak zdrajców. A kiedy podczas narady dochodzi do zamieszek i cesarz zostaje zabity, a oni oskarżeni o jego śmierć, tracą przychylność nawet jego córki. Zniesławieni muszą uciekać przed całym wojskiem tym bardziej, że ich celem jest znalezienie Serca Ziemi i obudzenie pewnego tajemniczego kamienia. W niełatwej podróży wróg, mający znaczną przewagę liczebną, depcze im po piętach, a oni mogą trzymać się rady udzielonej przez opiekującego się nimi Olvana, aby byli sobie wierni. I rzeczywiście Meilin, Abeke, Conor i Rollan to przyjaciele na zawsze. Nie wyobrażają sobie rezygnacji z pełnienia obowiązku Zielonych Płaszczy i powrotu do wcześniejszego życia. Bezpieczeństwo świata jest dla nich najważniejsze, podobnie jak ich przyjaźń. Rozstania sobie po prostu nie wyobrażają. Razem ze swoimi zwierzoduchami i z pomocą Czerwonych Płaszczy, którym jeszcze za bardzo nie ufają podejmują walkę z wrogiem. Jednak ciągle pozostają w przerażającej mniejszości i raczej pewne jest, że ostateczna walka okaże się dla nich przegraną.
„Serce Ziemi” czyta się płynnie i szybko. Fabuła dopięta na ostatni guzik i pewien zgrzyt widzę jedynie w nakreśleniu wątku romantycznego. Może dlatego, że bohaterowie ciągle jeszcze są zbyt młodzi na poważniejsze uczucie? Na razie rozwija się powoli, powolutku, a nasi bohaterowie mają mnóstwo do zrobienia.
Dzięki Wydawnictwu Wilga mamy piękne wydanie: gruba okładka w kolorach zachodzącego słońca z Rollanem i jego sokolicą naprawdę przyciąga wzrok. W środku mnóstwo tekstu podzielonego na niedługie rozdziały. Wielkość czcionki jest idealna i to sprawia, że przez fabułę po prostu się płynie. Cała seria jest intrygująca, niesamowita i…wciąga bez reszty! Polecamy gorąco czytelnikom 10+.

To już piąte spotkanie z bohaterami fantastycznej serii o magicznych zwierzoduchach i czwórce opiekujących się nimi przyjaciół. Seria „Upadek Bestii. Spirit Animals” zachwyciła nas, podobnie jak wcześniejszy cykl ściśle z nią związany, czyli „Spirit Animals”. Oczywiście można czytać niezależnie, jednak najpełniej przeżywa się fabułę, kiedy wie się wszystko. Sam projekt tego...

Kilka miesięcy po tym, kiedy to dzielni bohaterowie po raz kolejny uratowali świat okazuje się, że nie wszyscy uważają Zielone Płaszcze za wybawicieli, a bardziej za złoczyńców... Ważą się losy organizacji... Okazuje się, że ważne osobistości Erdas zastanawiają się nad rozwiązaniem Zielonych Płaszczy... Dobrze zorganizowana, uknuta przez wrogów intryga doprowadza do tego iż Zieloni zostają uznani za niebezpiecznych i tym samym znajdują się w ogromnym niebezpieczeństwie. Abake, Meilin, Rollan i Conor wraz ze swoimi zwierzoduchami zmuszeni zostają do ucieczki oraz odnalezienia tajemniczych przedmiotów związanych z organizacją.  Tym razem bohaterowie postanawiają się nie rozdzielać i razem stawić wyzwanie losowi.
___________________________
Muszę przyznać, że ostatnimi czasy bardzo wciągnęła mnie historia tych dzielnych bohaterów. Świetnie wykreowany świat, nietuzinkowa akcja oraz piękna okładka tylko mogą Was bardziej zachęcić do sięgnięcia po tę serię. Szczerze podziwiam, autorów, za to, że udało im się stworzyć wspólnie coś tak dobrego. Seria chociaż posiada tak dużo tomów nie wieje nudą. Akcja biegnie równym, idealnym tempem, gdzie dzieje się sporo, ale nie ma przesytu. Uwielbiam za to, że autorzy potrafią zaskoczyć i stworzyć świetny klimat, który odnalazłam również i w piątym tomie. Do samego końca nie jesteśmy pewni jak potoczą się losy bohaterów... Może zabrakło trochę szczegółów odnośnie do postaci, ale tak naprawdę poznaliśmy je już w poprzednich tomach, dlatego nie było takiej potrzeby, aby to powtarzać.

Kilka miesięcy po tym, kiedy to dzielni bohaterowie po raz kolejny uratowali świat okazuje się, że nie wszyscy uważają Zielone Płaszcze za wybawicieli, a bardziej za złoczyńców... Ważą się losy organizacji... Okazuje się, że ważne osobistości Erdas zastanawiają się nad rozwiązaniem Zielonych Płaszczy... Dobrze zorganizowana, uknuta przez wrogów intryga doprowadza do tego iż...

"Serce Ziemi" to piąty z kolei tom serii Upadek bestii, tym razem autorstwa Sarah Prineas. Przyznam, że była to jedna z lepszych części.

Mimo pokonania Wyrma, czworo przyjaciół nie zaznaje spokoju. Wymyślona przez nieznanych wrogów intryga sprawiła, że Rollan, Abeke, Meilin i Conor ponownie znajdują się w ogromnym niebezpieczeństwie. Tym samym muszą podjąć się kolejnej ciężkiej misji, a mianowicie chodzi o odnalezienie klejnotów o niewyobrażalnie potężnej mocy. Podczas ucieczki przed wrogimi oddziałami dołączają do nich nowi towarzysze. Czy tym razem Zielone Płaszcze zdołają wygrać? Co się stanie, jeśli nie odnajdą klejnotów pierwsi?

Bez ogródek powiem, że ta część była naprawdę świetnie napisana. Cały czas działa się akcja, która niesamowicie wciągała. Niektórym takie dynamiczne tempo może przeszkadzać, ale dla mnie był to ogromny plus. Styl pisania Sarah Prineas bardzo mi się spodobał, więc będę musiał zapoznać się również z inną twórczością tej autorki. Muszę przyznać, że cieszę się ze zmiany głównego wątku serii. Dodało to jej pewnej świeżości i atrakcyjności.

Jeśli lubicie fantastykę młodzieżową, książki przygodowe i zwierzęta, będzie to idealna pozycja dla Was! Pamiętajcie tylko, żeby nie robić sobie spojlerów i najpierw przeczytać serię Spirit Animals.

"Serce Ziemi" to piąty z kolei tom serii Upadek bestii, tym razem autorstwa Sarah Prineas. Przyznam, że była to jedna z lepszych części.

Mimo pokonania Wyrma, czworo przyjaciół nie zaznaje spokoju. Wymyślona przez nieznanych wrogów intryga sprawiła, że Rollan, Abeke, Meilin i Conor ponownie znajdują się w ogromnym niebezpieczeństwie. Tym samym muszą podjąć się kolejnej...

Po zakończeniu jakby jednej frazy fabularnej od razu pojawia się kolejna. Mam wrażenie, że trochę to wszystko podąża za szybko, ale i tak seria pozostaje epicką i pozostanie w pamięci na lata.

Po zakończeniu jakby jednej frazy fabularnej od razu pojawia się kolejna. Mam wrażenie, że trochę to wszystko podąża za szybko, ale i tak seria pozostaje epicką i pozostanie w pamięci na lata.