Wojna starego człowieka

Okładka książki Wojna starego człowieka John Scalzi
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Wojna starego człowieka
John Scalzi Wydawnictwo: Vesper Cykl: Wojna starego człowieka (tom 1) Seria: Wymiary fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Wojna starego człowieka (tom 1)
Seria:
Wymiary
Tytuł oryginału:
Old Man’s War
Wydawnictwo:
Vesper
Data wydania:
2024-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2008-06-02
Data 1. wydania:
2001-04-01
Język:
polski
ISBN:
9788377314944
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Wojna starego człowieka



przeczytanych książek 2087 napisanych opinii 387

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
607 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
536
347

Na półkach: ,

John Scalzi to amerykański pisarz, który tworzy głównie na polu fantastyki naukowej. W swoim dorobku literackim może pochwalić się oryginalnym uniwersum „Old Man's War”, a ja przychodzę dzisiaj do Was z jego pierwszą częścią – debiutem nominowanym do nagrody Hugo.

„Wojna starego człowieka” to powieść z gatunku militarnego science fiction, dla której tłem stała się międzygwiezdna wojna toczona przez ludzkość z innymi rasami, o nieliczne nadające się do zamieszkania planety. To właśnie podczas wojen na śmierć i życie, rekruci tak zwanego SOK-u czyli Sił Obronnych Kolonii, walczą z różnymi gatunkami, w celu przejęcia nowych miejsc nadających się do zbudowania kolonii.

Głównym bohaterem powieści jest 75-letni John Perry, który po śmierci żony zaciąga się do wojska. Zapytacie pewnie co taki staruszek mógłby zdziałać na polu walki? Spieszę z odpowiedzią! Otóż kandydatami do SOK-u mogą być wyłącznie osoby w tym wieku. Rekrutowane są na Ziemi spośród mieszkańców wysoko rozwiniętych krajów i w zamian za młodość (przedłużenie życia) decydują się na walki w kosmosie. Jednak zanim dowództwo zdecyduje się wysłać kogokolwiek na misje, „staruszkowie” muszą przejść pewną, kontrowersyjną przemianę. Tuż po niej tworzą sprawną armię.

Książka wciąga niemal od pierwszych stron gdyż autorowi udało się stworzyć niepowtarzalny klimat wokół służby w SOK -u. Nie ma w niej zbędnych dłużyzn, za to dzieje się naprawdę wiele zarówno na polach walki jak i w międzyczasie. Najbardziej podobały mi się początkowe rozdziały w których czytelnik zostaje zaznajomiony z armią, przeżywa przemiany głównych bohaterów, poznaje od podszewki ich codzienność i świat oraz staje się świadkiem szkoleń, pierwszych walk.

Scalzi podzielił swoje dzieło na trzy części z których każda posiada nieco inny styl. Pierwsza to budowanie świata i przygotowania żołnierzy do walk, druga to akcja, w trzeciej tworzą się fundamenty pod kolejne tomy. Ciekawostką są tutaj ciekawe wątki uzupełniające dotyczące historii z życia postaci pobocznych.

W mojej ocenie książka ta daje pewne pole do przemyśleń na temat starości i przemijania, zwraca uwagę na to jak ważne w naszym życiu są przyjaźnie i dokąd mogą nas zaprowadzić nieprzemyślane decyzje. Nie brakuje w niej dobrego humoru, a cały kosmos wraz z jego bohaterami i innymi gatunkami, tworzą jedną całość. Z niecierpliwością czekam na drugi tom, który mam nadzieję pojawi się już wkrótce.

John Scalzi to amerykański pisarz, który tworzy głównie na polu fantastyki naukowej. W swoim dorobku literackim może pochwalić się oryginalnym uniwersum „Old Man's War”, a ja przychodzę dzisiaj do Was z jego pierwszą częścią – debiutem nominowanym do nagrody Hugo.

„Wojna starego człowieka” to powieść z gatunku militarnego science fiction, dla której tłem stała się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
298
36

Na półkach: ,

Książka w stylu space opery z dodatkiem żołnierzy kosmosu, pomysł ciekawy i sposób pisania łatwy do przyjęcia, tom pierwszy warty polecenia.

Książka w stylu space opery z dodatkiem żołnierzy kosmosu, pomysł ciekawy i sposób pisania łatwy do przyjęcia, tom pierwszy warty polecenia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
3133
2066

Na półkach:

"Nie płaczcie nade mną, przyjaciele

Jestem gwiazdą, spadającą

W następne życie."



Urzekła mnie zaskakująco ta opowieść.

Lubię tak ni z tego ni z owego takie historie z duszą, obrazowością i treścią przystępną i bardzo miłą dla wyobraźni.

Miałam wrażenie, jakby stary dobry King, zmęczony starością i obezwładniony pokusą młodości wyruszył w kosmos. Serio. Głony bohater cały czas wizualizował mi się twarzą Kinga, co stanowiło dodatkowy ubaw - można naprawdę nieźle się pośmiać, narracja i inteligentny humor bohatera rozbawia do łez.

Oprócz tego, że okładka jest ZARĄBIASTA to bardzo dobrze zaczyna się ta opowieść. Pobudza od razu wyobraźnię, na zasadzie: a co ja bym zrobiła? Jaką decyzję bym podjęla?

Czy odważyłabym się za obietnicę ponownej młodości brać udział w walce nie wiadomo z kim/czym, nie wiadomo gdzie? W innym czasie i przestrzeni?

"Myślicie sobie: co ja do diabła tutaj robię? Ten facet mówi mi że umrę w ciągu najbliższych dziesięciu lat! A pamiętajcie o tym, że w domu też prawdopodobnie byście umarli w ciągu dziesięciu lat - z tym, że tam, słabowici i starzy, umarlibyście nikomu niepotrzebną śmiercią. Tutaj możecie umrzeć w służbie Kolonialnych Sił Obrony. I prawdopodobnie tak się stanie. Ale wasza śmierć nie będzie niepotrzebną śmiercią. Umrzecie, żeby zachować życie ludzkości we wszechświecie."

Całość czyta się jednym tchem, bardzo szybko i mega przyjemnie i choć potem jednak znajduje się tam coraz więcej elementów space opery, to jednak do samoego końca jest to nadwyraz przyjemna uczta dla wyobraźni!

Zabieram się od razu za część kolejną!

"Nie płaczcie nade mną, przyjaciele

Jestem gwiazdą, spadającą

W następne życie."



Urzekła mnie zaskakująco ta opowieść.

Lubię tak ni z tego ni z owego takie historie z duszą, obrazowością i treścią przystępną i bardzo miłą dla wyobraźni.

Miałam wrażenie, jakby stary dobry King, zmęczony starością i obezwładniony pokusą młodości wyruszył w kosmos. Serio. Głony bohater...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1700
386

Na półkach: ,

Wdowiec John Perry właśnie kończy siedemdziesiąt pięć lat, to nie jest kres życia choć przyszłość nie zapowiada fajerwerków chyba że wstąpi do... wojska. Nabór prowadzi Unia Kolonialna, a Siły Obronne Kolonii gwarantują „nowe” życie. W zasadzie dosłownie „nowe” ponieważ rekrut zostaje odmłodzony, wyleczony z wszelkich chorób wieku starczego. Jest w tym wszystkim pewien haczyk: rekrut musi na stałe opuścić Ziemię i musi umrzeć – nawet dwa razy. Perry dokonuje świadomego wyboru, jak większość rekrutów, ale mimo tego daje się zaskoczyć. Zapowiadane „odmłodzenie” jest dość specyficzne: począwszy od samego procesu skończywszy na kolorze skóry, ale jak mówi mądrość ludowa „darowanemu koniowi się w zęby nie patrzy”.
Perry jest sarkastycznym realistą, który z łatwością odnajduje się w nowych warunkach, do tego ma intuicję i doświadczenie życiowe, które pozwala mu na szybki awans. Początek opowieści wydaje się zwykłą, przeciętną fabułką: odrobina sytuacyjnego humoru, zawiązanie przyjaźni, szkolenie z sierżantem rodem z Full Metal Jacket, pierwsze starcie, pierwsze śmierci (już te ostateczne),kolejne starcie... Autor jednak miło zaskakuje. Prawdziwie ciekawie robi się kiedy Perry spotyka się z Duchami, w których służy sześcioletnia Jane Sagan i kiedy pojawia się Rasa Consu. Perry od razu zwraca uwagę, że Jane Sagan nie jest „Jakąś tam” tylko jest „Tą”, a Consu to nie są zwykli wojownicy i w ich zachowaniu jest ukryty cel. Dość szybko okazuje się, że w obu przypadkach miał rację.
Scalzi buduje opowieść gdzieś na pograniczu klasycznej space opery a twórczości Haldemana. Klasyka jest w samej formie opowieści: proste dialogi, szybkie potyczki - choć pozbawione ociekającej krwią szczegółowości, Bohater wspina na się na kolejne szczeble kariery, a końca nie widać, bo to wojna permanentna w czasie. Wszechświat jest wręcz zatłoczony więc SOK ma pełne ręce roboty: ma eksterminować buntowników, pacyfikować opornych, a wszystkich trzymać ciągle w ryzach posłuszeństwa. „Haldemanowski” klimat jest w samym Perrym, który zdaje sobie sprawę z bezsensu wojny jako remedium na wszelkie kłopoty. Dylematy moralne pozwalają mu patrzeć na to co robi trzeźwo, niejako z boku. I nie ma w nim dramatycznej przemiany z krwawego wojownika w skrajnego pacyfistę buntownika. To raczej wojownik, który baczniej niż inni obserwuje i wcześniej dostrzega to, co innym umyka. Wątek Jane Sagan i sprawa Rasy Corsu pojawiają się późno, ale zapowiadają interesującą kontynuację.

Wdowiec John Perry właśnie kończy siedemdziesiąt pięć lat, to nie jest kres życia choć przyszłość nie zapowiada fajerwerków chyba że wstąpi do... wojska. Nabór prowadzi Unia Kolonialna, a Siły Obronne Kolonii gwarantują „nowe” życie. W zasadzie dosłownie „nowe” ponieważ rekrut zostaje odmłodzony, wyleczony z wszelkich chorób wieku starczego. Jest w tym wszystkim pewien...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
443
129

Na półkach:

Książka do połknięcia w jeden wieczór. Prosta, zabawna i wciągająca lektura.

Książka do połknięcia w jeden wieczór. Prosta, zabawna i wciągająca lektura.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
60
16

Na półkach: , , ,

Wojnę starego człowieka kupiłem zachęcony jej nominacją do nagrody Hugo, jej sporą popularnością oraz bardzo wysokimi ocenami w internecie. Spodziewałem się więc czegoś co najmniej dobrego, może i bardzo dobrego.

Ah, jakiż to był błąd.

Wojna Starego Człowieka to niestety jedna z najgorszych książek jakie czytałem w ciągu ostatnich 2-3 lat. Kilka luźnych przemyśleń na jej temat:

- jest napisana stylem bardzo "marvelowskim", dialogi i postacie są przez to zupełnie nieznośne, przeładowane sarkazmem, dziecinnymi docinkami i żartami. Wszystkie postaci są zupełnie takie same.

- sam jest styl i proza którą jest napisana jest na porażająco niskim poziomie. Nie mogłem wczuć się w nic, sceny potencjalnie dobre są zupełnie spalone przez autora i jego niskie umiejętności pisarskie, nastrój waha się od komedii do filmu akcji bez przerwy, bez ładu i składu.

- główny koncept książki (starzy ludzie są odmładzani i wcielani do armii kosmicznej) jest zupełnie zmarnowany. Jako starzy ludzie zachowują się jak młodziaki i ich relacje, rozmowy i charaktery są zupełnie nie takie jak powinny być. Ani na moment nie wierzyłem, że to starzy ludzie. Potem stają się młodzi i nie wpływa to na nich niemal w ogóle, dalej zachowują się tak samo.

- światotworzenie na poziomie miernym. W książce występuje kilka ras obcych, które albo są w ogóle nie opisane, albo są opisane tak pobieżnie i byle jak jakbym czytałem czyjeś pierwsze opowiadanie sci-fi w życiu. Nic w tym świecie nie ma wagi, wszystko dzieje się szybko i byle jak.

- no to chociaż może sceny akcji dobre, skoro to książka wojenna? A gdzie tam - zero napięcia, zero wysokich stawek, wszystko przychodzi łatwo a zagrożenie jest niskie (oprócz finału). Sam opis bitew i strzelanin jest zupełnie bez polotu, są tu całe akapity w stylu "Przeskoczyłem murek, za nim było trzech obcych, załatwiłem ich. Zobaczyłem że w budynku obok stoi obcy, rzuciłem granat i go rozwaliłem. Pobiegłem dalej itd.". Ekscytujące co nie?

- główny bohater jest oczywiście super, wszystko umie i jest super fajny i zabawny i błyszczy swoimi umiejętnościami.

- czekałem na moment w którym nastąpi jakiś zwrot akcji dotyczący wątpliwości moralnych głównego bohatera dotyczących straszliwej armii do której należy, a która w zasadzie lata od planety do planety i morduje miliony niewinnych obcych. Ten moment ma miejsce raz i potem już nigdy nie powraca, w ogóle nie o tym jest ta książka.

Mój boże, jakież to było monumentalnie złe. Dwa razy chciałem tą książkę porzucić i żałuje że tego nie zrobiłem.

Bardzo, bardzo odradzam.

Wojnę starego człowieka kupiłem zachęcony jej nominacją do nagrody Hugo, jej sporą popularnością oraz bardzo wysokimi ocenami w internecie. Spodziewałem się więc czegoś co najmniej dobrego, może i bardzo dobrego.

Ah, jakiż to był błąd.

Wojna Starego Człowieka to niestety jedna z najgorszych książek jakie czytałem w ciągu ostatnich 2-3 lat. Kilka luźnych przemyśleń na jej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
279
4

Na półkach: ,

Solidna książka, sprawnie napisana, bez dłużyzn i z dużą ilością akcji. Lekko dowcipna, choć czasem stara się być pouczająca i dramatyczna (jak na mój gust raczej średnio ten element wychodzi). Z jednej strony książka daje pole do przemyśleń, a z drugiej sam autor niewiele od siebie dodaje, trochę powierzchownie podchodzi do zagadnień, które podejmuje. Bohaterowie są dość sympatyczni, choć w większości strasznie do siebie podobni; niby mają po siedemdziesiąt pięć lat, jednak nie czuć tej wiekowości w ich zachowaniu i działaniach - równie dobrze mogliby to być czterdziesto- lub pięćdziesięciolatkowie, gdyby nie potrzeba dopasowania ich wieku do konceptu autora. Czytało mi się ją bardzo dobrze, nie wymagała dużego skupienia i przeczytałem ją praktycznie od razu w całości, miałem z niej sporo frajdy i tylko koniec wydawał mi się mocno ucięty, w porównaniu z całkiem równym tempem całości.

Solidna książka, sprawnie napisana, bez dłużyzn i z dużą ilością akcji. Lekko dowcipna, choć czasem stara się być pouczająca i dramatyczna (jak na mój gust raczej średnio ten element wychodzi). Z jednej strony książka daje pole do przemyśleń, a z drugiej sam autor niewiele od siebie dodaje, trochę powierzchownie podchodzi do zagadnień, które podejmuje. Bohaterowie są dość...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1031
299

Na półkach: , ,

Bardzo przyjemnie sie czytało. Zdecydowanie najlepsza jest pierwsza część książki, część druga to skakanie po planetach i kolejnych walkach opisane po łebkach i dopiero w trzeciej części znów zaczyna się dziać coś sensownego. Na pewno sprawdzę drugi tom.

Bardzo przyjemnie sie czytało. Zdecydowanie najlepsza jest pierwsza część książki, część druga to skakanie po planetach i kolejnych walkach opisane po łebkach i dopiero w trzeciej części znów zaczyna się dziać coś sensownego. Na pewno sprawdzę drugi tom.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
230
155

Na półkach: , ,

“ This third Consu was a member of the highest caste, and his role was simply to tell us the reasons for our death and the manner by which we would all die. After which point, we could actually get to the killing and dying. Any attempt to hasten things along by preemptively taking a shot would be useless. Killing a messenger would accomplish nothing other than causing the opening rituals to be restarted, delaying the fighting and killing even more.”


“Wojna starego człowieka” to zdecydowanie pozycja którą powinna się znaleść na liście wszystkich, którzy szukają dobrego sci-fi.
Przepełniona akcją, humorem i barwnymi bohaterami, książka szybko wskoczyła na moją ulubioną półkę.

Zdecydowanie polecam, a drugą część już na mnie czeka!



„Upon our arrival, automated machines created the dome in a region of Consu space long quarantined to serve as a receiving area for unwelcome visitors such as ourselves. After our negotiations were completed, the dome would be imploded and launched toward the nearest black hole, so that none of its atoms would ever contaminate this particular universe again. thought that last part was overkill.”

“ This third Consu was a member of the highest caste, and his role was simply to tell us the reasons for our death and the manner by which we would all die. After which point, we could actually get to the killing and dying. Any attempt to hasten things along by preemptively taking a shot would be useless. Killing a messenger would accomplish nothing other than causing the...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
143
119

Na półkach:

Bardzo przyjemna space opera. Mamy tutaj masę akcji, sporo humoru i głównego bohatera, którego można szybko polubić i mu kibicować. John Scalzi napisał swoją powieść w bardzo lekki i przystępny sposób, czyta się ją niezmiernie szybko. Oczywiście nie jest to literatura szczególnie ambitna, ma to być prosta, dająca dużo frajdy rozrywka i w tej roli sprawdza się nad wyraz dobrze. Szkoda tylko, że z całej serii na polski przetłumaczono tylko dwa pierwsze tomy. Polecam, ode mnie 7/10.

Bardzo przyjemna space opera. Mamy tutaj masę akcji, sporo humoru i głównego bohatera, którego można szybko polubić i mu kibicować. John Scalzi napisał swoją powieść w bardzo lekki i przystępny sposób, czyta się ją niezmiernie szybko. Oczywiście nie jest to literatura szczególnie ambitna, ma to być prosta, dająca dużo frajdy rozrywka i w tej roli sprawdza się nad wyraz...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    834
  • Przeczytane
    750
  • Posiadam
    182
  • Fantastyka
    24
  • Ulubione
    23
  • Teraz czytam
    18
  • Science Fiction
    16
  • Chcę w prezencie
    10
  • Legimi
    9
  • Ebook
    8

Cytaty

Więcej
John Scalzi Wojna starego człowieka Zobacz więcej
John Scalzi Wojna starego człowieka Zobacz więcej
John Scalzi Wojna starego człowieka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także