Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ignacy Trzewiczek
21
6,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, publicystyka literacka, eseje, czasopisma, hobby, inne, rozrywka
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
311 przeczytało książki autora
293 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Monastyr: Podręcznik Gracza
Ignacy Trzewiczek, Wojciech Doraczyński
0,0 z ocen
3 czytelników 0 opinii
2008
Świat Gier Planszowych #3
Ignacy Trzewiczek, Mateusz Pitulski
9,0 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2007
Świat Gier Planszowych #1
Ignacy Trzewiczek, Redakcja Świat Gier Planszowych
10,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2007
Najnowsze opinie o książkach autora
Neuroshima 1.5 Marcin Blacha
8,1
Bezwzględnie genialny. Nie ma tak wielkiego rozmachu jak np. Warhammer RPG, jednak idealnie spisuje się wobec klimatów postapo. Styl pisania, rysunki, rozplanowanie treści, jasne wyjaśnianie, przyjemność z czytania, ciekawe uniwersum - wszystko to stoi na bardzo wysokim poziomie, a podręcznik podoba się każdemu, kto kocha fantastykę postapokaliptyczną.
Neuroshima 1.5 Marcin Blacha
8,1
Uwielbiam. Prowadzę. Nie boję się gdy ciemno jest :)
Wróciłem do prowadzenia po 15 latach. Przesiadka z 1 na 1.5.
Sam podręcznik jest swietny jednak nie obyło się bez paru drobnych błędów i literówek. Pozostała np. zamianka obrazka Bazooki z LAWem z wersji 1 - serio?
Mechanika jest troszkę trudna, ale nie bójcie się tych trzech K20 (i jednej K20 w walce) bo warto.
Teraz bardzo subiektywnie.
Jedyny minus (już nie systemu, a generalnie historii przedstawionej w grze) to troszkę "przedawnione" informacje bo te 15 lat (wojna wg podręcznika zaczyna się w 2020) nie potoczyły się jak autorzy założyli. To nie jest duży problem generalnie, ale ja staram się prowadzić sesje w miejscach, które istnieją, z bronią, sprzętem, samochodami które instnieją, których się używa dziś. Lokacje opieram na google mapsach (trochę się zmieniło z dostępem do zdjęć przez te 15 lat). Są też drobne nieścisłości przy hipotetycznym konflikcie atomowo-biologiczno-chemicznym. Przynajmniej jeśli chodzi o zniszczenia. Ale to wszystko to moje pierdo-lamento.
Mimo wszystko polecam bardzo mocno.