Krocząc wśród cieni

Lubię amerykańskich pisarzy. Fajni są. ;)
Lubię Williama Faulknera i Cormaca McCarthy. Lawrence Block, to zupełna przeciwność stylu. Po paszporcie się zgadza, ale reszta to antypody. Block pisze oszczędnie, trochę jak korespondent wojenny.
A wojna toczy się wewnątrz głównego bohatera książki - nowojorskiego, prywatnego detektywa i na tak zwanym zewnętrzu ;),planie dalszym, kiedy podejmuje się ocalenia żony klienta i czystego raczej uczucia do niej, jakie współmałżonek żywi. Wszystko ma jednak swój początek w nieczystym środowisku. Jego klient, to handlarz narkotyków, któremu małżonkę porwano. Ale żaden boss mafijnego półświatka, o którego zajęciu ćwierkają wszystkie ptaszki na mieście. Żadna tajemnica poliszynela znana sąsiadom, służbom i dzielnicowemu. Raczej zagubiony i wystraszony cichociemny. Mimo profesji, budzący sympatie facet, który w niczym nie przypomina ojca chrzestnego. Pikanterii dodaje fakt, że motywem porwania wcale nie był brak sympatii ze strony konkurencji, tylko dużo bardziej złowieszcze pobudki. I to wokół nich, kręci się oś wydarzeń przez większą część powieści. Swoją drogą to też ciekawy akcent, bo zwraca uwagę, że atak zwyrodnialców nie oszczędza nikogo. Także osób, które same brylują na innej, ale zawsze krawędzi. Osób mających choćby teoretycznie większe możliwości w środkach, kontaktach i podjęciu nieszablonowych kroków, żeby sytuacji zaradzić, niż zdanie się na mniej lub bardziej skuteczne działanie policji, jak to się ma w przypadku przeciętnych ludzi. Bez względu na wszystko, nawet oni stają się ofiarami drapieżników.
Z tym, że finalnie dealer naprzeciw drapieżników, stawia innego drapieżnika - Matta Scuddera, prywatnego detektywa i na pewnym etapie, razem z nim aktywnie angażuje w poszukiwania.
Dodatkowo, zlecenie odnalezienia żony nagrywa detektywowi brat cichociemnego handlarza, który jest narkomanem w trakcie karkołomnego odwyku.
Na podstawie książki powstał film pod tym samym tytułem, a w rolę główną wcielił się znakomity Liam Neeson.
Muzyka w filmie charakterna i dobra. Odrobinę jazzowa aranżacja "Black hole sun" zespołu Soundgarden - sztos.
Mimo, że książka zbiera mieszane opinie, to solidna, klimatyczna i współcześnie noirowa pozycja. Polecam zarówno książkę jak i film.

Lubię amerykańskich pisarzy. Fajni są. ;)
Lubię Williama Faulknera i Cormaca McCarthy. Lawrence Block, to zupełna przeciwność stylu. Po paszporcie się zgadza, ale reszta to antypody. Block pisze oszczędnie, trochę jak korespondent wojenny.
A wojna toczy się wewnątrz głównego bohatera książki - nowojorskiego, prywatnego detektywa i na tak zwanym zewnętrzu ;),planie...

Szybko się ją czytało ale nie jest to kryminał wart uwagi.

Szybko się ją czytało ale nie jest to kryminał wart uwagi.

Mocno przegadana

Mocno przegadana

Solidny, klasyczny amerykański kryminał, bez fajerwerków, ale z nieco archaicznymi dialogami i z obsesją na AA.

Solidny, klasyczny amerykański kryminał, bez fajerwerków, ale z nieco archaicznymi dialogami i z obsesją na AA.

Na początku tej książki żona handlarza narkotyków zostaje porwana, brutalnie zgwałcona i torturowana, a następnie zabita i w kawałkach zwrócona handlarzowi narkotyków. Dealer narkotyków jest właściwie całkiem miłym facetem, jak na handlarzy narkotyków, co oznacza, że znajduje się wysoko w łańcuchu pokarmowym i osobiście nie sprzedaje cracku małym dzieciom w wieku szkolnym. Jego brat zna Matta Scuddera z AA, a Matt zgadza się zbadać sprawę i spróbować ustalić, kto może być winny. Scudder uparcie zajmuje się sprawą, prowadząc badania i wywiady z osobami, które mogą rzucić światło na sytuację. Odkrywa, że żona handlarza narkotyków nie była pierwszą ofiarą tych morderców i bez wątpienia nie ostatnią. Ale czy będzie w stanie zamknąć sieć wokół nich, zanim zażądają kolejnej ofiary? A co się stanie, jeśli to zrobi?
.
Block otwiera książkę „angielską kołysanką”, która z pewnością wywoła bezsenność u każdego słuchającego dziecka. Może ich to jednak przestraszyć:
„Śpij , ach, śpij, niegrzeczne dziecię,
Nie bądź dzikie i uparte,
Bo, wędrując gdzieś po świecie,
Przyjdzie do nas Bonaparte! ….
…. Jeśli jadąc przez ostępy,
Płacz i krzyki twe usłyszy,
To rozszarpie cię na strzępy
Niczym kot, co dopadł myszy.
Poodgryza nogi, ręce,
Potem łapą zrobi -cap!
Kłapiąc szczęką -kłap! Kłap! Kłap!”
Makabryczny i stosowny sposób na rozpoczęcie jednej z bardziej przerażających spraw Scuddera. Aż ciarki przeszły mi po plecach. Oczywiście to nie jest całość, tylko fragment.
.
Na okładce jest nie kto inny jak Liam Neeson. Mogę sobie wyobrazić go jako Matta Scuddera, oddającego wielką sprawiedliwość postaci w filmie, którego muszę obejrzeć. Fabuła rozwija się, gdy Scudder znajduje powiązania z wcześniejszymi morderstwami i nagle wie, że szuka pary seryjnych morderców, którzy nie mają litości ani żalu. Jest dobry przeciwko złu. Jest mądrzejszy od gliniarzy w układaniu wszystkich elementów razem. Jest postacią wadliwą, ale sympatyczną, o dobrym sercu i mądrym umyśle. Block stworzył fantastyczną postać zaraz po wyjęciu z pudełka, umieścił go w świetnej, szorstkiej scenerii, otoczył wspaniałymi bohaterami drugoplanowymi, a potem tylko coraz lepiej ją kreował.
.
Książka jest bardzo opisowa z szorstkim tematem na całej jej długości, pisanie wydaje się być muzyką, kiedy ją czytasz, trudne do wyjaśnienia, ale dasz się wciągnąć w ten potok słów. Trochę jak jazda na kolejce. Block wyróżnia się dla mnie bardzo unikalnym stylem pisania, każdy ma swój styl i na swój sposób ciekawi czytelnika. Z pewnością przeczytam więcej jego dzieł. Uwielbiam sposób, w jaki Scudder ma wszechstronne sposoby prowadzenia dochodzeń, niektóre postacie, z którymi łączy się w książce by polować na zabójców, są fantastyczne. Scena w pokoju hotelowym? To było genialne, kiedy tam dotrzesz będziesz wiedział/a o czym mówię. Jest to książka, która nie powstrzymuje się przed niczym. Może częściowo być makabryczna i brutalna, z pewnością jest wystarczająco dużo opisu wydarzeń, aby tam być i wiedzieć, co się dzieje. Ci mordercy są nieustępliwi, niebezpieczni i eskalują. Sadystyczny i okrutny, lubi zabijać tylko dla samego dreszczyku emocji. Pogoń za ich odnalezieniem i zastosowane metody sprawia, że lektura jest fascynująca i wciągająca. Ciasna fabuła, porywająca lektura, fantastyczne pisanie, sympatyczne wadliwe postacie i zakończenie, które w pełni mnie usatysfakcjonowało. Nie mogę się doczekać, aby przeczytać więcej książek Lawrence'a Blocka z udziałem Matta Scuddera. Polecam

Na początku tej książki żona handlarza narkotyków zostaje porwana, brutalnie zgwałcona i torturowana, a następnie zabita i w kawałkach zwrócona handlarzowi narkotyków. Dealer narkotyków jest właściwie całkiem miłym facetem, jak na handlarzy narkotyków, co oznacza, że znajduje się wysoko w łańcuchu pokarmowym i osobiście nie sprzedaje cracku małym dzieciom w wieku szkolnym....

Fabuła przegadana, ciągnie się, przez 200 stron niewiele się dzieje. Okrutnie się wynudziłam.

Fabuła przegadana, ciągnie się, przez 200 stron niewiele się dzieje. Okrutnie się wynudziłam.

Przeczytana, na półce:)

Przeczytana, na półce:)

Książka ogólnie nie jest zła, ale:
- zdenerwowałam się jednym żartem o Polakach za granicą- serio?
- cała akcja w środku książki polega na niczym- po prostu nic się nie dzieje,
- nie ma jakiegoś spektakularnego zakończenia,
- czułam się, jakbym czytała scenariusz amerykańskiego filmu, a film ten stał się kasowy tylko dlatego, że zagrał w nim hoolywoodzki gwiazdor.
Książkę nową (!) kupiłam na wyprzedażach za całe 5 zł, więc nie mogę narzekać :)

Książka ogólnie nie jest zła, ale:
- zdenerwowałam się jednym żartem o Polakach za granicą- serio?
- cała akcja w środku książki polega na niczym- po prostu nic się nie dzieje,
- nie ma jakiegoś spektakularnego zakończenia,
- czułam się, jakbym czytała scenariusz amerykańskiego filmu, a film ten stał się kasowy tylko dlatego, że zagrał w nim hoolywoodzki gwiazdor.
Książkę...

Czytałam ją jako przerywnik pomiędzy bardziej wymagającymi pozycjami i muszę przyznać, że świetnie spełniła swoją rolę. Były nudnawe momenty, ale mimo tego czytało się ją bardzo dobrze. Dialogi były trochę drętwe, mało było akcji, a jak już coś się działo to było bardzo przewidywalne. Mimo wszystko książka dobrze napisana, nie żałuję.

Czytałam ją jako przerywnik pomiędzy bardziej wymagającymi pozycjami i muszę przyznać, że świetnie spełniła swoją rolę. Były nudnawe momenty, ale mimo tego czytało się ją bardzo dobrze. Dialogi były trochę drętwe, mało było akcji, a jak już coś się działo to było bardzo przewidywalne. Mimo wszystko książka dobrze napisana, nie żałuję.

Brutalna, wciagajaca i ciezko sie oderwac duzo lepsza niz film

Brutalna, wciagajaca i ciezko sie oderwac duzo lepsza niz film