Po trochu
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Książkowe Klimaty
- Data wydania:
- 2017-06-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-06-10
- Data 1. wydania:
- 2019-01-01
- Liczba stron:
- 180
- Czas czytania
- 3 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365595515
- Tagi:
- dzieciństwo wspomnienia opowieść
- Inne
Najlepsze historie ze swojego życia zawsze opowiada się po trochu, po kawałku, to zwykle jakieś urywki, fragmenty. Ktoś coś zapamiętał i z tej pamięci rodzą się najpiękniejsze opowieści. Zupełnie tak, jakby siąść z przyjacielem i zacząć mu opowiadać: o sobie, o dzieciństwie na wsi, o Mamie, a jeszcze bardziej o Tacie, o wujkach, ciotkach, kuzynach. W takich chwilach chodzi o to, by mówić normalnie – bez zadęcia, bez patosu, bez wstydu: o pierwszych widzianych pożarach, o stratach, które przygotowują nas na kolejne odejścia, o czarach, o sikaniu na stojąco, o wsi, o „fuszkach życia”, o tym, że Mama mogłaby być Stingiem, a nie jest tylko dlatego, że jej się nie chce.
I właśnie tak, jak w zwykłym życiu, o najważniejszych sprawach, i o tych całkiem zwyczajnych, które zna każdy – mówi się w Po trochu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 841
- 823
- 167
- 51
- 26
- 24
- 17
- 16
- 13
- 13
OPINIE i DYSKUSJE
Takie troszkę pisanie dla pisania. Opowieść o dzieciństwie, właściwie to wspomnienia. Nie umniejszając pisarce wiele osób po tej lekturze może usiąść i spisać to co pamięta ze swojego dzieciństwa. I to w sumie może być bardzo dobre następstwo przeczytania tej książki :)
Takie troszkę pisanie dla pisania. Opowieść o dzieciństwie, właściwie to wspomnienia. Nie umniejszając pisarce wiele osób po tej lekturze może usiąść i spisać to co pamięta ze swojego dzieciństwa. I to w sumie może być bardzo dobre następstwo przeczytania tej książki :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNostalgiczna, zdaje się nieco autobiograficzna podróż, oparta głównie na scenach niż głównej linii fabularnej.
Nostalgiczna, zdaje się nieco autobiograficzna podróż, oparta głównie na scenach niż głównej linii fabularnej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJakie to było dobre!
Było i o życiu i o umieraniu. Pochłonęłam tę książkę, a ona pochłonęła mnie. Było szczerze i lekko, chociaż słodkie wspomnienia przeplatały się z tymi trudnymi. Chcę więcej!
Jakie to było dobre!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toByło i o życiu i o umieraniu. Pochłonęłam tę książkę, a ona pochłonęła mnie. Było szczerze i lekko, chociaż słodkie wspomnienia przeplatały się z tymi trudnymi. Chcę więcej!
To taka książka... z jakimiś wspominkami z dzieciństwa, każdy znajdzie coś ze swojego, a nawet może całkiem dużo, (bo jestem chyba podobny rocznik..) i "och jej, też tak miałem/am!" ale... w sumie nic z tego nie wynika. Ten niby motyw przewodni, śmierć, to jest tam wstawiony bardzo na siłę, żeby coś było niby głębszego, a tak naprawdę chodzi żeby sobie popisać o tych wspominkach z dzieciństwa - no nie mogę się oprzeć wrażeniu, że tylko o to chodziło. I przyznaję, to chwyci, bo wielu ludzi może się zidentyfikować, wielu miało podobne dzieciństwo, wielu ma sentyment ;) i moim zdaniem tylko na tym bazuje książka. Można to przeczytać, nawet jakośtam wciąga... ale niewiele wnosi ;) Sentymentalnym., takim którzy lubią się unurzać w swoich wspomnieniach z dzieciństwa i urodzili się w latach '80 (przynajmniej tych późnych, może jeszcze wczesne '90 też się łapią),polecam, całej reszcie... polecam poszukać czegoś, co wniesie jakąś realną wartość do życia ;) (ale spoko, nie każda książka musi).
(czytana/słuchana: 14-15.03.2024, Legimi)
3-/5 [6/10]
To taka książka... z jakimiś wspominkami z dzieciństwa, każdy znajdzie coś ze swojego, a nawet może całkiem dużo, (bo jestem chyba podobny rocznik..) i "och jej, też tak miałem/am!" ale... w sumie nic z tego nie wynika. Ten niby motyw przewodni, śmierć, to jest tam wstawiony bardzo na siłę, żeby coś było niby głębszego, a tak naprawdę chodzi żeby sobie popisać o tych...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo dyskretna, ale też szczera książka. Niby to było, ale tutaj jest jakoś inaczej. Polecam.
Bardzo dyskretna, ale też szczera książka. Niby to było, ale tutaj jest jakoś inaczej. Polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiby takich książek, jak to jest w dzieciństwie, jak widzimy ten świat, jak gromadzimy doświadczenia było już wiele. Ale jest coś takiego w książce Gogoli, że czyta się to doskonale, że czuć w tym szczerość i bezpretensjonalność. I nawet jak nie każdy czytelnik miał takie same doświadczenia, to każdy znajdzie w tych opowieściach chociaż cząstkę siebie. Bardzo podobało mi się oddanie sposobu myślenia dziecka - te pytania, które zadawane są z pełnią szczerości i naiwności, to interpretowanie odpowiedzi tak na wprost, chociaż potem jako dorośli wiemy, że to były tylko metafory, niewypowiedziane znaczenia. Nie miałam szczęścia dorastać w tak zróżnicowanej, wielopokoleniowej rodzinie. Jestem dzieckiem wielkiego miasta, ale urzekła mnie ta opowieść o całej masie ciotek, wujków, babć, dziadków i sąsiadów. Nie miałam tego.
A najważniejsze, że napisane to jest prostym językiem, z poczuciem humoru i bez pretensjonalności, patosu. To dzięki temu zwykłe zdarzenia, zwykłe doświadczenia układają się w ciekawą historię o zwykłym niezwykłym życiu. Bo życie każdego z nas takie właśnie jest.
Niby takich książek, jak to jest w dzieciństwie, jak widzimy ten świat, jak gromadzimy doświadczenia było już wiele. Ale jest coś takiego w książce Gogoli, że czyta się to doskonale, że czuć w tym szczerość i bezpretensjonalność. I nawet jak nie każdy czytelnik miał takie same doświadczenia, to każdy znajdzie w tych opowieściach chociaż cząstkę siebie. Bardzo podobało mi...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Po trochu" wciągała mnie, jak sam tytuł mówi, po trochu. Z początku czytało się bardzo źle, na koniec zdecydowanie lepiej. Wydaje się, że trzeba po prostu zniknąć w klimat Olszyn (małopolskiej wioski) i uważnie słuchać. O czym słuchać? O wspomnieniach z dzieciństwa. Zarzuty więc, że książka pozbawiona jest akcji bądź chaotyczna, moim zdaniem, są nie na miejscu. Wspomnienia właśnie takie są. Tym bardziej, że są to ostanie godziny życia narratora. Wspomnienia mają tu charakter bardzo dziecinny, aczkolwiek pojawiają się też wątki śmierci, która już za chwilę, już za godzinę czeka narratora. Książka o umieraniu, śmierci? Moim zdaniem nie. I nie jest to książka, z której odbiorca wyniesie nie wiadomo ile...
Żałoba, pogrzeb i tekst "Tata lubił czytać Senekę na kiblu" niszczy całą atmosferę, wyrywa z rytmu.
"Po trochu" wciągała mnie, jak sam tytuł mówi, po trochu. Z początku czytało się bardzo źle, na koniec zdecydowanie lepiej. Wydaje się, że trzeba po prostu zniknąć w klimat Olszyn (małopolskiej wioski) i uważnie słuchać. O czym słuchać? O wspomnieniach z dzieciństwa. Zarzuty więc, że książka pozbawiona jest akcji bądź chaotyczna, moim zdaniem, są nie na miejscu. Wspomnienia...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNo właśnie po trochu o tym i o tamtym, o życiu w niewielkiej małopolskiej miejscowości obserwowanym przez młodą dziewczynę, właściwie dziecko jeszcze.
Lubię takie wspomnienia, tym bardziej , że sa one mi bliskie ze względu na moje tereny, na podobne wspomnienia z czasów gdy wszystko było dużo prostsze, my bardziej beztroscy,a wspomnienia dzieciaków z tamtego czasu podobne, bez względu na miejsce zamieszaknia.
Może i jest tu troche chaosu, brak spojnej akcji, ale chyba nie o takie uporządkowanie chodzilo autorce. Ot tak, jak pisze się pamiętnik, który jest zbiorem napływających myśli.
No właśnie po trochu o tym i o tamtym, o życiu w niewielkiej małopolskiej miejscowości obserwowanym przez młodą dziewczynę, właściwie dziecko jeszcze.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLubię takie wspomnienia, tym bardziej , że sa one mi bliskie ze względu na moje tereny, na podobne wspomnienia z czasów gdy wszystko było dużo prostsze, my bardziej beztroscy,a wspomnienia dzieciaków z tamtego czasu podobne,...
#Wyzwanie LC wrzesień 2023
Książka "Po trochu" to tak właściwie jakby rodzaj dziennika, pamiętnika, w którym autorka opowiada nam o wszystkim i o niczym jednocześnie...
Rozpoczyna książkę wierszowane motto, monolog zmarłej duszy, która żegna się światem a tytułami rozdziałów są godziny z tym, że dwunasta godzina jest pustym rozdziałem... Narracja prowadzona jest jednoosobowo, wieś Olszyny poznajemy z perspektywy małego dziecka, które opowiada o swoich spostrzeżeniach. Naiwność i niewiedza często przeplata się tu przesądami i lękiem a także zupełnie normalnym życiem na ówczesnej wsi.
Te opowieści to dla mnie trochę jak wspomnienia z dzieciństwa. Myślę, że wiele z tych rzeczy opisanych przez autorkę, część osób także przeżyła. Dla mnie ta perspektywa jest bardzo znajoma, mogłabym się podpisać pod kilkoma rozdziałami... Sama wspominam ze znajomymi czasy, gdy chodziliśmy do przedszkola, o zabawach, o których współczesne dzieci nie mają pojęcia, o chorobach, na które wszystkie dzieci zapadały bez wyjątku i o śmierci.
"Bardzo lubiłyśmy bawić się w pogrzeby i w komunię świętą. Najczęściej byłam księdzem. Nawet mój stary kuzyn, który był już w ósmej klasie, bawił się z nami, klękał przede mną, a ja błogosławiłam go patykiem."
Trochę zaskoczyła mnie ta cieniutka książeczka i chociaż to niecałe dwieście stron, to trzeba uważnie czytać, gdyż trochę można się pogubić w imionach bohaterów i czasami wątki są nieco chaotyczne, ale przecież taki chaos zawsze towarzyszy dzieciom, potrafią skoczyć z tematu śmierci na ulubione lody.
Przyznam jednak, że wkręciłam się w te opowieści, może bardziej dla swoich wspomnień, które już nieco wyblakły i może warto je także spisać...
Lubię czasem czytać takiego rodzaju utwory, w których nie ma zbytniego patosu, nie ma w zasadzie akcji czy jako takiej fabuły, tylko powoli, wręcz leniwie snuje się wątek od pierwszej godziny aż po dwunastą... a bohaterem możemy być tutaj my sami.
Taki sposób opowiadania trochę przypomina mi kiedyś czytaną książkę "Pomiędzy" Pawła Radziszewskiego. Nie całkiem tak samo, ale tak mi się nasunęło.
Powiedzonka cytowane w "Po trochu" sama do tej pory są stosowane w mojej rodzinie od dawna, ale moje korzenie również sięgają do małej wioseczki gdzieś w Bieszczadach, więc do stron rodzinnych autorki już nie tak daleko.
No, a już z sikaniem na stojaka to chyba wszystkie dziewczynki miały problem...
"Z tym sikaniem próbowałam długo. Dlaczego chłopy mogą na stojąco, a ja nie? Sikanie w kucki jest bardzo niebezpieczne, zawsze może ci wleźć do środka jakiś kleszcz albo inne robactwo. Zwłaszcza w lesie, gdzie nie ma papieru toaletowego i Tata każe podcierać się liściem łopianu."
Po lekturze dopadła mnie nostalgia, tęsknota za beztroskimi latami dzieciństwa, za tym, czego było mi brak i za marzeniami... a najbardziej chyba za tymi, którzy już odeszli i już nie wrócą...
Czasem warto zwrócić uwagę na coś innego, mnie zachwyciła okładka i sam tytuł, moja mama też zawsze używała słowa "trochu" ...
#Wyzwanie LC wrzesień 2023
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka "Po trochu" to tak właściwie jakby rodzaj dziennika, pamiętnika, w którym autorka opowiada nam o wszystkim i o niczym jednocześnie...
Rozpoczyna książkę wierszowane motto, monolog zmarłej duszy, która żegna się światem a tytułami rozdziałów są godziny z tym, że dwunasta godzina jest pustym rozdziałem... Narracja prowadzona jest...
Nudne, powierzchowne, o niczym. Bo to nie jest o śmierci i o umieraniu. One są tylko w tle jako powtarzający sie temat. To mogłyby być fajne wspomnienia, z których można wynieść coś uniwersalnego ale pozostają tylko nudne opisy, które zapominasz po przekręceniu strony. A szkoda. Może to jest tak, że musisz coś przeżyć, by nadać temu znaczenie? Że musisz mieć jakiś kapitał kulturowy, który nadaje sens? A tak zostaje tylko krowi placek - zegar- z którego nic nie wynika.
Nudne, powierzchowne, o niczym. Bo to nie jest o śmierci i o umieraniu. One są tylko w tle jako powtarzający sie temat. To mogłyby być fajne wspomnienia, z których można wynieść coś uniwersalnego ale pozostają tylko nudne opisy, które zapominasz po przekręceniu strony. A szkoda. Może to jest tak, że musisz coś przeżyć, by nadać temu znaczenie? Że musisz mieć jakiś kapitał...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to