Szczodrość syreny

Okładka książki Szczodrość syreny Denis Johnson
Okładka książki Szczodrość syreny
Denis Johnson Wydawnictwo: Karakter literatura piękna
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Largesse of the Sea Maiden: Stories
Wydawnictwo:
Karakter
Data wydania:
2022-08-16
Data 1. wyd. pol.:
2022-08-16
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367016308
Tłumacz:
Krzysztof Majer
Tagi:
literatura amerykańska odmiana losu opowiadania poszukiwanie sensu życia poszukiwanie własnej tożsamości samotność uczucie zbiór opowiadań
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
265 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
137
137

Na półkach:

soczysta, absurdalna, poszarpana kwintesencja amerykańskiej prozy. ten przekład to złoto, czysta przyjemność ze smakowania słów, nawet jeśli treściowo nie zawsze jest interesująco.

soczysta, absurdalna, poszarpana kwintesencja amerykańskiej prozy. ten przekład to złoto, czysta przyjemność ze smakowania słów, nawet jeśli treściowo nie zawsze jest interesująco.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
571
318

Na półkach: ,

Przeczytałam. Z tytułowego opowiadania nie pamiętam nic. Ostatnie czytałam 4 dni. Nie wiem czym tu się zachwycać. Można się snobować tylko po co? Nudne to było, mało angażujące i nie dające nic a zabierające czas.

Przeczytałam. Z tytułowego opowiadania nie pamiętam nic. Ostatnie czytałam 4 dni. Nie wiem czym tu się zachwycać. Można się snobować tylko po co? Nudne to było, mało angażujące i nie dające nic a zabierające czas.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
336
225

Na półkach:

Wymęczyłem połowę.
Opowiadania zbyt krótkie, aby przykuć uwagę. W dodatku o tak nieinteresujących sprawach, że płakać się chce.

Sam styl autora świetny. Lubię w taki sposób opowiadane historie (tyle, że te konkretne totalnie o niczym) . Gdzieś w którymś momencie przez głowę mi przeszło, że taki Żulczyk mógłby się tym inspirować.

Wymęczyłem połowę.
Opowiadania zbyt krótkie, aby przykuć uwagę. W dodatku o tak nieinteresujących sprawach, że płakać się chce.

Sam styl autora świetny. Lubię w taki sposób opowiadane historie (tyle, że te konkretne totalnie o niczym) . Gdzieś w którymś momencie przez głowę mi przeszło, że taki Żulczyk mógłby się tym inspirować.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1185
739

Na półkach:

Tak jak Sny o pociągach tego autora odebrałem jak prozę najwyższych lotów, tak opowiadania z tego tomu uznaję za męczące. Jest w nich element obecny u niektórych pisarzy z USA, mianowicie coś w rodzaju kowbojskiej tępej pewności siebie - i nie chodzi o tępotę, tylko o pewien sposób traktowania czytelnika. Jakbym siedział w knajpie z kimś, kto wciąż gada opowiadając historie pełne niepotrzebnych detali, nikogo nie dopuszcza do głosu i nie chce słyszeć żadnych moich uwag na temat jego monologu.
Przy tym - skojarzenie z opowiadaniami Lucii Berlin - autor wprowadza tu czytelnika do świata ciężko chorych, albo więźniów i morderców, albo narkomanów i alkoholików, co oczywiście nie jest naganne, ale mnie, szczególnie jeśli ukazywane jest na surowo, także w warstwie językowej tych ludzi, bez metafor i przenośni, niestety odpycha.
To nie jest zła proza, tylko wyjątkowo niezgodna z moją estetyką i moją wytrzymałością.

Tak jak Sny o pociągach tego autora odebrałem jak prozę najwyższych lotów, tak opowiadania z tego tomu uznaję za męczące. Jest w nich element obecny u niektórych pisarzy z USA, mianowicie coś w rodzaju kowbojskiej tępej pewności siebie - i nie chodzi o tępotę, tylko o pewien sposób traktowania czytelnika. Jakbym siedział w knajpie z kimś, kto wciąż gada opowiadając historie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
109
57

Na półkach:

Nie pamiętam jak wpadłem na Denisa (wydajcie ludzie to Fiskadoro),pewnie szukałem czegoś o Kalifornii - wielbiciel oceanu, sekwoi, słońca i psychodelii - Zagubione Wybrzeże powieść jak marzenie. Pojechałem więc na Mierzeję, wczesne lato, pusto, do granicy z Rosją rowerem, rajskie plaże, myśli lazurowe. bursztyny, Któregoś wieczoru spacerowałem w stronę zachodzącego słońca mijając pojedyncze czarne sylwetki jak duchy z głębin przed-chaosu, gdzie dobro i zło były nieodróżnialne, słońce zaszło, popływałem w morzu pod gwiazdami, daleko zaszedłem. Północ już była przy moim zejściu z plaży. Nie chciałem odchodzić, ostatnia noc, usiadłem nad brzegiem, zapaliłem, wsłuchany w fale, a że za długo w ciemność patrzyłem zaczęła się kłębić i kipieć i usłyszałem śpiew albo płacz, jakby z kutra rybackiego, który nieopodal stał - to moje więzienie głos łkał. Wskoczyłem tam, poświeciłem zapalniczką, nikogo, haluny wiadomo, zdarza się. Potem przyszła wiosna, maj i Syn Jezusa. Siedziałem o zmierzchu wśród drzew i Panieńskich skał, w wąwozie, gdzie najlepiej medytuję i różowy księżyc wtoczył się i wtem rozlega się szum, potem huk, przepływa nagle rzeka u mych stóp, wybiła pewnie gdzieś z serca lasu. Cud. Teraz Szczodrość Syreny pisana w chorobie, wydana pośmiertnie, wspaniały gwiezdny pył nad Idaho. Włóczyłem się z nią niedawno, rubieżami, zamyślony, gdy nagle za plecami usłyszałem plask, odwróciłem się i z nieba spadł żuraw, zamarłem, czy to jakiś znak? Nie wiem, ale tak już z Denisem mam, że rozbłyska coś na niebiosach i szybuje po firmamencie jak meteor i od tego blasku migocą me wilgotne oczy. A ze Snami o Pociągach w plecaku opuściłem znany świat na jakiś czas, by podziwiać świetliki, zbierać papierówki, drzemać w puszczy, odkrywać źródło rzeki.

Nie pamiętam jak wpadłem na Denisa (wydajcie ludzie to Fiskadoro),pewnie szukałem czegoś o Kalifornii - wielbiciel oceanu, sekwoi, słońca i psychodelii - Zagubione Wybrzeże powieść jak marzenie. Pojechałem więc na Mierzeję, wczesne lato, pusto, do granicy z Rosją rowerem, rajskie plaże, myśli lazurowe. bursztyny, Któregoś wieczoru spacerowałem w stronę zachodzącego słońca...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2689
2321

Na półkach: , ,

Nie znam wcześniejszej twórczości, ale ten zbiór przypominał wprawki, surowe szkice, sceny i pomysły, które nie zostały jeszcze ociosane do końcowej, strawnej dla czytelników, sensownej formy.

Nie znam wcześniejszej twórczości, ale ten zbiór przypominał wprawki, surowe szkice, sceny i pomysły, które nie zostały jeszcze ociosane do końcowej, strawnej dla czytelników, sensownej formy.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
201
128

Na półkach: ,

Mam wrażenie, że szeroki zachwyt wpada w okołofuneralne koleiny, fakt "ostatniego dzieła" przysłania jego jakość, a są tutaj opowiadania zaskakująco nietrafione - szczególnie w bezpośredniej konfrontacji ze tym "okładkowym" ("Doppelgänger, poltergeist"),rewelacyjnie przemyślanym, wykładającym tak niesamowitą historię w równie krótkiej formie.

Mam wrażenie, że szeroki zachwyt wpada w okołofuneralne koleiny, fakt "ostatniego dzieła" przysłania jego jakość, a są tutaj opowiadania zaskakująco nietrafione - szczególnie w bezpośredniej konfrontacji ze tym "okładkowym" ("Doppelgänger, poltergeist"),rewelacyjnie przemyślanym, wykładającym tak niesamowitą historię w równie krótkiej formie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
41
41

Na półkach:

Don Delillo nazwał go “jednym z naszych najmocniejszych pisarzy”, George Saunders porównywał do Hemingway’a, a Philip Roth stwierdził wprost: “Nie ma drugiego takiego jak on”. “Szczodrość syreny” to ostatni, opublikowany już pośmiertnie, tom opowiadań jednego z najwybitniejszych amerykańskich pisarzy przełomu wieków, skromny pod względem objętości (zaledwie 5 opowiadań na nieco ponad dwustu stronach) i pozbawiony górnolotności, jakiej można by się spodziewać po pisarzu żegnającym się ze światem - Johnson chorował na raka wątroby, a pracę nad książką kończył kilka tygodni przed śmiercią. To historie pozbawione spektakularnych zdarzeń, stawiające w centrum uwagi więźniów, narkomanów na odwyku, sfrustrowanych, starzejących się mężczyzn. Dzieje się tu w gruncie rzeczy niewiele.

A jednak jest w tych opowiadaniach coś, co nie pozwala się od nich oderwać. Trudno o lepszy dowód literackiej klasy Johnsona niż jego nadzwyczajna zdolność do łączenia skrajnych rejestrów. Pisał językiem potocznym, czasem wulgarnym, używał bezpośrednich zwrotów do czytelnika i nasycał wszystkie utwory wspaniałym, ironicznym humorem. Potrafił też jednak błyskawicznie zmienić ton i w poruszający sposób opisywać rozczarowanie, poczucie życiowej porażki, samotność, śmierć. U niewielu pisarzy tak różne emocje mogłyby się spotkać na kartach tak niewielkich objętościowo utworów i współgrać ze sobą tak harmonijnie, ale Johnsonowi udało się je jednak pożenić. Śmierć i choroba są tu wszechobecne, ale zamiast rozpaczy odczuwa się raczej atmosferę spokoju. “To nic. Świat kręci się dalej” - pisze narrator jednego z opowiadań o śmierci trojga bohaterów; może to samo o swoim odejściu chciał powiedzieć sam Johnson.

***

Więcej recenzji na:
https://www.instagram.com/dwa.akapity/
https://www.facebook.com/dwa.akapity/

Don Delillo nazwał go “jednym z naszych najmocniejszych pisarzy”, George Saunders porównywał do Hemingway’a, a Philip Roth stwierdził wprost: “Nie ma drugiego takiego jak on”. “Szczodrość syreny” to ostatni, opublikowany już pośmiertnie, tom opowiadań jednego z najwybitniejszych amerykańskich pisarzy przełomu wieków, skromny pod względem objętości (zaledwie 5 opowiadań na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1173
145

Na półkach: , , , ,

Wspaniałe amerykańskie opowiadania. Jestem zachwycona wyczuciem językowym i wrażliwością Denisa Johnsona. Ostatnie z nich, o teorii spiskowej dotyczącej Elvisa, pozostawiło po sobie przyjemny dreszczyk, któremu towarzyszy zawsze poczucie, że obcowałam z literaturą najwyższych lotów, taką, która pozostawia ślad. Z pewnością nie jest to nasze ostatnie spotkanie.

Wspaniałe amerykańskie opowiadania. Jestem zachwycona wyczuciem językowym i wrażliwością Denisa Johnsona. Ostatnie z nich, o teorii spiskowej dotyczącej Elvisa, pozostawiło po sobie przyjemny dreszczyk, któremu towarzyszy zawsze poczucie, że obcowałam z literaturą najwyższych lotów, taką, która pozostawia ślad. Z pewnością nie jest to nasze ostatnie spotkanie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
122
71

Na półkach: ,

Niezłe ale "Syn Jezusa" jest lepszy.

Niezłe ale "Syn Jezusa" jest lepszy.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    322
  • Przeczytane
    312
  • Posiadam
    49
  • 2023
    26
  • 2022
    20
  • Legimi
    9
  • Teraz czytam
    8
  • Opowiadania
    7
  • E-book
    6
  • Ulubione
    5

Cytaty

Więcej
Denis Johnson Szczodrość syreny Zobacz więcej
Denis Johnson Szczodrość syreny Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także