Inwazja porywaczy ciał

Okładka książki Inwazja porywaczy ciał Jack Finney
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Inwazja porywaczy ciał
Jack Finney Wydawnictwo: Vesper Seria: Wymiary fantasy, science fiction
244 str. 4 godz. 4 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Wymiary
Tytuł oryginału:
The Body Snatchers
Wydawnictwo:
Vesper
Data wydania:
2023-11-20
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Liczba stron:
244
Czas czytania
4 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377314791
Tłumacz:
Henryk Makarewicz
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Inwazja porywaczy ciał



przeczytanych książek 3739 napisanych opinii 1558

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
487 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
78
31

Na półkach:

Klasyk s-f, napisany dawno temu, w ogóle tego nie czuć czytając aktualnie (poza drobiazgami związanymi z rozwojem technologii).
Mimo, że pisana dokładnie tak jak się te 50+ lat temu pisało, z w miarę prostymi postaciami i mało skomplikowanymi fabułami.
Czytałem równolegle ze zbiorkiem opowiadań Lovecrafta, w którym również było o "przejmowaniu ciał" i moim zdaniem Lovecraft tu mocno odstawał poziomem.
Można by się do niektórych zachowań bohaterów przyczepić (po co wracali, jak już wyjechali),ale to takie drobne problemy - całość w miarę "działa".
Plus kilka fajnych "strzałów znikąd" jak to o gołębiach czy bizonach, czyli "ludzie to tak samo pasożyty, które potrafią zostawiać za sobą spaloną ziemię". Gdyby to nie były pojedyncze wtręty, nie mające wprost przełożenia na fabułę (mimo, że przecież mają uzasadniać działanie tych obcych),to ekolodzy by pewnie mieli tę książkę na sztandarach.
Można spokojnie przeczytać, tym bardziej, że czyta się szybko - historia nie jest długa, ani skomplikowana.
Korci, żeby sobie film przypomnieć.

Klasyk s-f, napisany dawno temu, w ogóle tego nie czuć czytając aktualnie (poza drobiazgami związanymi z rozwojem technologii).
Mimo, że pisana dokładnie tak jak się te 50+ lat temu pisało, z w miarę prostymi postaciami i mało skomplikowanymi fabułami.
Czytałem równolegle ze zbiorkiem opowiadań Lovecrafta, w którym również było o "przejmowaniu ciał" i moim zdaniem Lovecraft...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
49
49

Na półkach:

Film bardzo dobry, ksiazka bardzo zla. Czeste polaczenie.

Film bardzo dobry, ksiazka bardzo zla. Czeste polaczenie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
175
85

Na półkach:

Kiedy kolejne osoby zgłaszają się do miejscowego doktora z tym samym problemem, lekarz podejrzewa zalążek nowej epidemii. Choroba nie dotyczy jednak ich ciał a umysłów i zwiastuje zbiorową histerię. Czy jednak właśnie taka jest przyczyna?

Absolutna klasyka wydana po raz pierwszy w 1955 roku oraz zekranizowana rok później w reżyserii Dona Siegela. Motyw potajemnego przejmowania władzy nad ludźmi poprzez zastępowanie ich prawie idealnymi kopiami, jaki zapoczątkowany został przez to dzieło jeszcze nie raz odbijał się echem w dalszej twórczości autorów i po dziś dzień jest na różny sposób odzwierciedlany poprzez mnogie interpretacje kolejnych twórców.

Historia toczy się w obrębie niewielkiego miasteczka, co pozwala na uzyskanie swoistego klimatu zamkniętej społeczności, dając idealny grunt dla rozkwitu wybranego przez Finneya motywu. Od początkowych plotek, kilku nieścisłości i dziwnych zbiegów wydarzeń aż po pełne obnażenie skali zagrożenia i szaleńczą próbę zachowania tego co nazywamy człowieczeństwem.

Osobiście uważam, że książka ta plasuje się w absolutnej topce wśród pozycji na pograniczu SF i grozy jakie dotychczas czytałem. Wątki psychologiczne są wyważone ze szczególnym wyczuciem, a stopniowe przesuwanie granic oddaje uczucie ogarniającej nas psychozy i nieustającego odrealniania otaczającego świata. Przychodzi chwila kiedy zarówno bohaterowie jak i my sami możemy zacząć kwestionować to, czego jeszcze chwilę temu byliśmy pewni. A to najprostsza droga do horroru.

https://skoliotyk.pl/recenzje/117-inwazja-porywaczy-cia%C5%82-jack-finney.html

Kiedy kolejne osoby zgłaszają się do miejscowego doktora z tym samym problemem, lekarz podejrzewa zalążek nowej epidemii. Choroba nie dotyczy jednak ich ciał a umysłów i zwiastuje zbiorową histerię. Czy jednak właśnie taka jest przyczyna?

Absolutna klasyka wydana po raz pierwszy w 1955 roku oraz zekranizowana rok później w reżyserii Dona Siegela. Motyw potajemnego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
314
244

Na półkach:

Ciekawa, klasyczna historia sci-fi. Choć nie oglądałem żadnej z ekranizacji tej powieści, to sposób w jaki jest napisana skłania do wyobrażenia sobie jej ekranizacji - jest bardzo filmowa.

Podobał mi się klimat powieści. Dominowało poczucie beznadziei oraz bezsilności, ale z dużą domieszką determinacji i poczucia obowiązku. Główny bohater był gotowy na poważne poświęcenie, żeby zrobić to co uważał za słuszne.

Książka też w ciekawy - a jednocześnie prosty - sposób dotyka tematu wątpliwości w to, co się samemu widziało, kiedy przeczy temu zdrowy rozsądek. Przewija się to szczególnie w pierwszej części powieści.

Podsumowując: lekka lektura na jeden, czy dwa wieczory. Dobre klasyczne sci-fi, które nie wymaga za dużo od czytelnika, ale sprawia frajdę.

Ciekawa, klasyczna historia sci-fi. Choć nie oglądałem żadnej z ekranizacji tej powieści, to sposób w jaki jest napisana skłania do wyobrażenia sobie jej ekranizacji - jest bardzo filmowa.

Podobał mi się klimat powieści. Dominowało poczucie beznadziei oraz bezsilności, ale z dużą domieszką determinacji i poczucia obowiązku. Główny bohater był gotowy na poważne...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
45
6

Na półkach:

Zachowania postaci nienaturalne, naciągane. Nawet obca forma życia przedstawia schemat niby skupiający się na przetrwaniu jego gatunku, a tak naprawdę to ten obraz doprowadziłby do jego wyginięcia na Ziemi w relatywnie krótkim czasie. Są jakieś punkty zaczepienia godne uwagi: tłumaczenie zbiorowej psychozy przez Manniego albo porównanie gatunku ludzkiego z tym obcym. Na plus zasługuje też przedstawienie obcej formy najwyraźniej inteligentnego życia, która nie ma natury zbliżonej do tej humanoidalnej. Ale to wszystko za mało żeby jakością zbliżyć się choć trochę do takich pisarzy jak Lem chociażby. Nawet biorąc pod uwagę to, że Finney pisał trochę wcześniej od SL.

Zachowania postaci nienaturalne, naciągane. Nawet obca forma życia przedstawia schemat niby skupiający się na przetrwaniu jego gatunku, a tak naprawdę to ten obraz doprowadziłby do jego wyginięcia na Ziemi w relatywnie krótkim czasie. Są jakieś punkty zaczepienia godne uwagi: tłumaczenie zbiorowej psychozy przez Manniego albo porównanie gatunku ludzkiego z tym obcym. Na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
14
2

Na półkach:

Czytając Inwazję Porywaczy Ciał historia cały czas układała mi się w głowie na kształt starego, czarno-białego filmu w hitchcockowskim stylu (choć żadnej z dwóch ekranizacji jeszcze nie wiedziałem). Sposób narracji, miejsce akcji: małe, senne miasteczko amerykańskiej prowincji, nieskomplikowana fabuła oraz sukcesywne stopniowanie napięcia. Podobieństwo nie jest zresztą przypadkowe, bo książka powstała właśnie w latach 50’.
Podsumowując, jeśli jesteście fanami literatury SF, pozycję uważam za obowiązkową, jako doskonały przykład z okresu wczesnego rozwoju gatunku. Jeśli lubicie klimat starych dreszczowców, pozycja będzie dla was w sam raz... natomiast poszukiwaczy zaskakujących, wielowątkowych historii pełnych zwrotów akcji i niejednoznacznych wielopoziomowych postaci odesłałbym chyba jednak do pozycji nieco nowszych.

Czytając Inwazję Porywaczy Ciał historia cały czas układała mi się w głowie na kształt starego, czarno-białego filmu w hitchcockowskim stylu (choć żadnej z dwóch ekranizacji jeszcze nie wiedziałem). Sposób narracji, miejsce akcji: małe, senne miasteczko amerykańskiej prowincji, nieskomplikowana fabuła oraz sukcesywne stopniowanie napięcia. Podobieństwo nie jest zresztą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
477
379

Na półkach: , , ,

Całkiem dobrze mi się ją czytało. Początek jest wciągający i ciekawy. Pod koniec robi się trochę monotonnie i mało akcyjnie według mnie. Nie podobał mi się koniec, liczyłam na inne zakończenie, bardziej tajemnicze może nie do końca zamykające.
Jak na książkę wydana po raz pierwszy w latach 50 to zestarzała się ona dobrze. Oczywiście coś co w tamtych czasach było czymś innym i świeżym teraz już jakie po prostu nie jest. Sporo było filmów i seriali z podobnym motywem dlatego nie czułam strachu czy nawet niepewności podczas lektury. Mimo to dobrze się bawiłam.

Całkiem dobrze mi się ją czytało. Początek jest wciągający i ciekawy. Pod koniec robi się trochę monotonnie i mało akcyjnie według mnie. Nie podobał mi się koniec, liczyłam na inne zakończenie, bardziej tajemnicze może nie do końca zamykające.
Jak na książkę wydana po raz pierwszy w latach 50 to zestarzała się ona dobrze. Oczywiście coś co w tamtych czasach było czymś innym...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
172
99

Na półkach:

Pomysł na fabułę całkiem mi się spodobał, a wykonanie uważam za dość przyzwoite. Główny bohater ma jakiś charakter, ale nie jest raczej typem postaci, z którą się będziemy jakoś szczególnie utożsamiać. Właściwie nawet niekoniecznie może wzbudzać sympatię.
Gorzej się ma sytuacja z postacią Becky, bo nie ma tu jakiegoś szczególnego znaczenia - istnieje po to, żeby nasz główny bohater miał jakiś obiekt zainteresowania. Nawet bym powiedziała, że Becky jest dość... głupkowata, bez własnego zdania, akceptująca wszystko bez cienia przemyśleń, a przynajmniej na taką jest kreowana, przez 90% historii. Trudno mi się nie zgodzić z wieloma opiniami, że generalnie postacie kobiece są tu bardzo mocno zaniedbane i nie robią nic szczególnego dla fabuły. Głównie martwią się, boją, panikują, śpią i gotują, a oprócz tego towarzyszą swoim mężczyznom, gdy oni biorą się do głównej akcji.
Sens ich postępowania też nie zawsze do mnie przemawiał. Becky, która martwiła się o ojca i raczej była świadoma powagi sytuacji, wcale się do niego aż tak nie śpieszyła, a w momencie, gdy tam dotarła, zmieniła zdanie.
Książkę czyta się całkiem przyjemnie i lekko, nie mam tu nic za bardzo do zarzucenia, ale sama historia nie straszy, a tworzy bardziej klimat niepokoju i niedopowiedzeń. Nie mogę jej jednak odmówić momentów, gdzie działała na wyobraźnie, ale nie było tych momentów nie wiadomo ile. Zakończenie niestety słabe i niezbyt satysfakcjonujące. To jedno z tych zakończeń, które czytasz i nie możesz się pozbyć wrażenia, że autor po prostu nie wiedział co ma z tym zrobić. I o ile celowe niedopowiedzenia niedopowiedzeniami, są dalej książki, które lepiej tym manewrują, tak nie można tego przyjąć za argument dla dziur logicznych i braku wyjaśnień dla rzeczy, którym wyjaśnienia by się przydały. Tak na dobrą sprawę dalej nie wiem na jakiej dokładnie zasadzie działają te kokony i w jaki sposób zaczęto je hodować.
Historia warta zapoznania, ciekawa w swoim pomyśle, ale nie jest wybitna językowo i nie nosi ze sobą jakiejś mądrości czy drugiego dna. Lekka historia z dreszczykiem - tak, wysokiej klasy literatura wspominana z uśmiechem po latach - niekoniecznie.

Pomysł na fabułę całkiem mi się spodobał, a wykonanie uważam za dość przyzwoite. Główny bohater ma jakiś charakter, ale nie jest raczej typem postaci, z którą się będziemy jakoś szczególnie utożsamiać. Właściwie nawet niekoniecznie może wzbudzać sympatię.
Gorzej się ma sytuacja z postacią Becky, bo nie ma tu jakiegoś szczególnego znaczenia - istnieje po to, żeby nasz główny...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
321
259

Na półkach:

"Inwazja porywaczy ciał" to tytuł, który mówi sam za siebie. Jeśli straciliście już mleczne zęby i przyszło Wam się wychowywać wśród horrorów z lat osiemdziesiątych i starszych to na pewno, chociaż raz usłyszeliście ten tytuł.

Spodziewałam się po tej książce, lektury w stylu "przetrzepię ci mózg swoją głupotą, aż zaczniesz się ślinić", a dostałam naprawdę fajną książkę. I to sifi! Owszem horror, więc miała u mnie już na wstępie plusa, ale z sifi to ja się przecież nie lubię. A wyszło fajnie i to w dodatku tak fajnie, że polecać będę z czystym sumieniem.

W Mill Valley żyje się cicho i spokojnie, to nieduże kalifornijskie miasto w którym każdy się zna. Miles to tamtejszy lekarz, rozwodnik, mocno stąpający po ziemi, jednak zacznie wątpić w zdrowy rozsądek swój oraz innych mieszkańców kiedy zaczną przychodzić do niego pacjenci, święcie przekonani o tym, że ich bliscy znikneli a bliskich zastąpili ich idealne sobowtóry.

Brzmi jak miazga. Zdaję sobie z tego sprawę, ale tę książkę naprawdę świetnie się czyta. Na tych zaledwie 230 stronach autor zamieścił dobrze napisanych bohaterów, zabawne i błyskotliwe dialogi, jest też odrobinka romansu, a to wszystko zamknięte w klaustrofobicznej grozie. Wiernie zostało tutaj oddane uczucie zamknięcia, niezrozumienia i pomieszania zmysłów. Książka jest jednoczenie niezwykle klimatyczna i lekka, owszem momentami też i głupia, ale jest to doza głupoty, którą fani horrorów bardzo lubią. Ma w sobie ta książka coś, że tak zwyczajnie łatwo się do niej wraca. Nie potrzeba nam pełnego skupienia przy czytaniu akapitów by wczuć się w historię, jeśli odłożymy ją na dzień czy dwa. Autor ma tak fantastyczny styl, że po przeczytaniu jednego zdania wiemy, gdzie jesteśmy i co się dzieje. Niezwykłe, fajne, lekko głupawe i ze świetnym klimatem.

"Inwazja porywaczy ciał" to tytuł, który mówi sam za siebie. Jeśli straciliście już mleczne zęby i przyszło Wam się wychowywać wśród horrorów z lat osiemdziesiątych i starszych to na pewno, chociaż raz usłyszeliście ten tytuł.

Spodziewałam się po tej książce, lektury w stylu "przetrzepię ci mózg swoją głupotą, aż zaczniesz się ślinić", a dostałam naprawdę fajną książkę. I...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
32
6

Na półkach: ,

Zważywszy że tę książkę po raz pierwszy wydano w 1955 roku trzeba jej oddać, że bardzo dobrze zniosła próbę czasu. Czyta się ją bardzo przyjemnie na pewno jest to pozycja do wejścia w świat SF. Nie ma zbędnego przeintelektualizowania autor maleje słowem obrazy. Jedyny mały żal do zakończenia ale nie żałuje że po nią sięgnąłem.

Zważywszy że tę książkę po raz pierwszy wydano w 1955 roku trzeba jej oddać, że bardzo dobrze zniosła próbę czasu. Czyta się ją bardzo przyjemnie na pewno jest to pozycja do wejścia w świat SF. Nie ma zbędnego przeintelektualizowania autor maleje słowem obrazy. Jedyny mały żal do zakończenia ale nie żałuje że po nią sięgnąłem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    818
  • Przeczytane
    594
  • Posiadam
    278
  • 2018
    19
  • Chcę w prezencie
    18
  • Horror
    18
  • Ulubione
    15
  • 2024
    14
  • 2023
    11
  • 2022
    11

Cytaty

Więcej
Jack Finney Inwazja porywaczy ciał Zobacz więcej
Jack Finney Inwazja porywaczy ciał Zobacz więcej
Jack Finney Inwazja porywaczy ciał Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także