Magdalena

Profil użytkownika: Magdalena

Mielec Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 5 dni temu
83
Przeczytanych
książek
84
Książek
w biblioteczce
53
Opinii
118
Polubień
opinii
Mielec Kobieta
Dodane| Nie dodano
Strony www:
Wielbicielka kryminałów, entuzjastka rodzimej literatury, kolekcjonerka książek z przepisami. https://lepiejbycmoze.pl/

Opinie


Na półkach:

„Osiem dni maja” to jedna z tych książek, które niekoniecznie lekko się czyta, ale warto zapoznać się z faktami zamieszczonymi na kartach tej publikacji. Volker Ullrich, niemiecki historyk, niezwykle szczegółowo opisuje ostatnie dni drugiej wojny światowej, począwszy od samobójstwa Hitlera i jego świeżo poślubionej żony, poprzez kolejne wypełnione strachem, śmiercią i niepewnością dni, aż do magicznej daty końca wojny, za którą uważa się dzień 8 maja 1945 roku.
Nie ukrywam, że momentami lektura nieco mnie nużyła ze względu na ogrom szczegółów związanych ze zmianami „kadrowymi” po śmierci wodza III Rzeszy. Większość nazwisk, które tam padały, niewiele mi mówiła, a zmiany zachodzące „na szczytach” były dość dynamiczne, więc ogrom przewijających się w książce postaci był dla mnie trudny do ogarnięcia. Były też chwile, gdy odkładałam książkę na kilka dni, bo musiałam odpocząć od nadmiaru negatywnych informacji. Opisy zbiorowej histerii, licznych samobójstw i innych okropieństw, jakie działy się w pierwszych dniach maja 1945 sprawiały, że w głowie uparcie tłukło mi się tylko jedno hasło „nigdy więcej wojny”.
Autor szczegółowo dokumentuje nastroje panujące po niemieckiej stronie i niewiarygodną wręcz zmianę, jaka zaszła w postrzeganiu postaci Adolfa Hitlera przez naród niemiecki w ciągu zaledwie kilku dni.
Ullrich kończy swoją opowieść słowami, których brzmienie powinno dotrzeć dziś do jak najszerszych kręgów, zwłaszcza wśród przedstawicieli władzy:
„(…) jak wielkim osiągnięciem jest możność życia dzisiaj w stabilnym, wolnym i pokojowym kraju. Być może naszedł już czas, by o tym pamiętać”.

„Osiem dni maja” to jedna z tych książek, które niekoniecznie lekko się czyta, ale warto zapoznać się z faktami zamieszczonymi na kartach tej publikacji. Volker Ullrich, niemiecki historyk, niezwykle szczegółowo opisuje ostatnie dni drugiej wojny światowej, począwszy od samobójstwa Hitlera i jego świeżo poślubionej żony, poprzez kolejne wypełnione strachem, śmiercią i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Agnieszka Maciąg w wielu swoich poprzednich książkach wspominała o przemianach, jakie zaszły w jej życiu i myśleniu na przestrzeni lat. Tym razem jednak tematowi przemiany poświęciła całą książkę, po którą z powodzeniem mogą sięgnąć zarówno osoby, które do tej pory nie znały twórczości autorki, jak i wierni czytelnicy, którzy mają w domowych biblioteczkach komplet książek autorki (tak, ja zaliczam się do tej drugiej kategorii). I choć można zarzucić pani Agnieszce, że pewne motywy powtarzają się w większości jej publikacji, to jednak każda niesie z sobą potężną energię i ogromną moc ukojenia.

„Przemiana. Podróż do siły i wolności” to gotowa recepta na to, jak oswoić się tematem zmian, które przecież są stałą składową naszego życia. Autorka krok po kroku przedstawia narzędzia, dzięki którym metamorfozy, jakim podlegamy staną się głębsze i pełniejsze, przypomina też, że zdarzenia, które czasem odbieramy jako porażki, tak naprawdę są tylko krokiem na drodze do realizacji wielkiego planu, jaki Wszechświat ma dla każdego z nas.

Podejście autorki do spraw związanych z wiarą i religią jest bez wątpienia intrygujące. Agnieszka Maciąg pisząc o przemianie i poruszając szereg kwestii, jakie się z nią wiążą, sięga po elementy znane z różnych wyznań, zgrabnie łącząc je w spójną i inspirująca całość. Pojęcia zaczerpnięte z buddyzmu i hinduizmu, elementy związane z religią katolicką, odwołania do filozofii starożytnych – na pierwszy rzut oka może się wydawać, że są to zupełnie odległe i niezwiązane z sobą ogniwa. Jednak zaadaptowane przez autorkę „Przemiany”, zaczynają brzmieć niezwykle wiarygodnie i pozwalają szerzej spojrzeć na proces metamorfozy wewnętrznej i budowania wewnętrznej siły oraz poczucia wolności.

W dzisiejszych świecie łatwo poczuć się zagubionym czy zalęknionym – wystarczy na chwilę dopuścić do siebie przekazy serwowane w mediach, pełne narracji strachu i nadciągającej apokalipsy. Agnieszka Maciąg po raz kolejny napisała książkę, otulającą jak ciepły kocyk, pełną spokoju, ukojenia i dobrej energii. Polecam sięgnąć po nią wszystkim, którzy czują się czasem zagubieni, mają poczucie, że nie nadążają za pędzącym światem. Ta książka naprawdę uczy odnajdywania w sobie wewnętrznej siły i odwagi do życia w zgodzie z własnymi zasadami.


Dziękuję Wydawnictwu Otwartemu za egzemplarz recenzencki.

Agnieszka Maciąg w wielu swoich poprzednich książkach wspominała o przemianach, jakie zaszły w jej życiu i myśleniu na przestrzeni lat. Tym razem jednak tematowi przemiany poświęciła całą książkę, po którą z powodzeniem mogą sięgnąć zarówno osoby, które do tej pory nie znały twórczości autorki, jak i wierni czytelnicy, którzy mają w domowych biblioteczkach komplet książek...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Co mnie przyciągnęło do tej książki? Na pewno nie okładka, kojarząca się z wydawanymi teraz masowo powieściami dla młodzieży. Zaintrygował mnie za to opis z tyłu okładki i wspomnienie moich własnych 30 urodzin i związanych z nimi rozterek życiowych. Bo przyznacie, że jest to jakaś magiczna granica, zresztą jak każde „okrągłe” urodziny. Zamyka się za sobą kolejną dekadę, czując na plecach oddech związanych z tym zmian, a nierzadko też pewnych „powinności”, jakie narzuca społeczna presja. No i uwielbiam szarlotkę! Zgadzam się, że szczęście może mieć jej smak.
Mira ma już na swoim koncie kilka „odhaczonych” spraw. Przed 30-stką może pochwalić się pracą, która kiedyś była wymarzoną, ale z czasem spowodowała coś na kształt wypalenia zawodowego, ma córkę – owoc młodzieńczego, na szczęście niesformalizowanego związku (dlaczego na szczęście – przeczytajcie książkę i przekonajcie się), ma też mieszkanie, które co prawda odziedziczyła, ale przynajmniej kwestią dachu nad głową nie musi zaprzątać swoich myśli tuż przed 30-tymi urodzinami. Mira ma też wspaniałą przyjaciółkę, na którą zawsze może liczyć i kochających rodziców, którzy na swój, czasem pokręcony sposób, okazują jej wsparcie.
Kilka miesięcy przed swoimi 30-tymi urodzinami Mira tworzy listę rzeczy, które chciałaby zrobić, zanim osiągnie ten magiczny wiek. Już sama ta lista wiele mówi o głównej bohaterce tej powieści. Czy znajdą się tam tak szalone pomysły jak skok na bungee albo inne podnoszące poziom adrenaliny aktywności? Kolejny raz zachęcam do sięgnięcia po „Szczęście ma smak szarlotki”, bo mimo iż to z pozoru powieść, jakich aktualnie drukuje się na pęczki, to mam wrażenie, że autorka bardzo prawdziwie przedstawiła w niej dylematy współczesnych 30-latków, z jednej strony rozdartych między tym, co narzuca im kolorowy świat social mediów, a z drugiej tęskniących za tradycją i zwykłym, prostym życiem. Jeden wątek zdecydowanie dał mi do myślenia – Jacek, ojciec Mani, przedstawiany w książce jako nieudacznik i kombinator, okazuje się całkiem dobrym ojcem, wszak Mania spędza u niego bardzo dużo czasu, a dzięki temu Mira może realizować swoje pasje, że już o randkach nie wspomnę…
Językowo książka jest na całkiem niezłym poziomie i praktycznie nie znalazłam w niej błędów redakcyjnych czy korektorskich, co zdarza się ostatnio dość rzadko. Umieszczenie akcji powieści w moim ukochanym Krakowie też zaliczam na plus. I choć autorka nie stroniła w tej powieści od popularnych, żeby nie rzec wyświechtanych motywów (upierdliwy eks, poczciwa starsza ciotka, wtrącający się w życie dorosłej córki rodzice) to trzeba przyznać, że dźwignęła temat i stworzyła całkiem niezłą powieść, którą z przyjemnością można zabrać na wakacje, czy na weekendowy wypad.

*Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Muza

Co mnie przyciągnęło do tej książki? Na pewno nie okładka, kojarząca się z wydawanymi teraz masowo powieściami dla młodzieży. Zaintrygował mnie za to opis z tyłu okładki i wspomnienie moich własnych 30 urodzin i związanych z nimi rozterek życiowych. Bo przyznacie, że jest to jakaś magiczna granica, zresztą jak każde „okrągłe” urodziny. Zamyka się za sobą kolejną dekadę,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Magdalena Kardyś

z ostatnich 3 m-cy

Według quizu należę do morskich fal i oceanów i nawet by się to zgadzało. Jestem bowiem zodiakalną Rybą, ponadto zawsze w łazience pod prysznicem przychodzą mi do głowy najlepsze pomysły ;) Wymarzone wakacje to te z szumem morza w tle. Zawsze mam pod ręką butelkę mojej ulubionej wody mineralnej. Obs...

więcej więcej
Magdalena Kardyś
2024-05-19 15:53:35
Magdalena Kardyś oceniła książkę Osiem dni maja. Ostateczny upadek III Rzeszy na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-05-19 15:53:35
Magdalena Kardyś oceniła książkę Osiem dni maja. Ostateczny upadek III Rzeszy na
8 / 10
i dodała opinię:

„Osiem dni maja” to jedna z tych książek, które niekoniecznie lekko się czyta, ale warto zapoznać się z faktami zamieszczonymi na kartach tej publikacji. Volker Ullrich, niemiecki historyk, niezwykle szczegółowo opisuje ostatnie dni drugiej wojny światowej, począwszy od samobójstwa Hitlera...

Rozwiń Rozwiń
Magdalena Kardyś
2024-05-19 13:01:41
Magdalena Kardyś oceniła książkę Przemiana. Podróż do siły i wolności na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-05-19 13:01:41
Magdalena Kardyś oceniła książkę Przemiana. Podróż do siły i wolności na
8 / 10
i dodała opinię:

Agnieszka Maciąg w wielu swoich poprzednich książkach wspominała o przemianach, jakie zaszły w jej życiu i myśleniu na przestrzeni lat. Tym razem jednak tematowi przemiany poświęciła całą książkę, po którą z powodzeniem mogą sięgnąć zarówno osoby, które do tej pory nie znały twórczości aut...

Rozwiń Rozwiń
Magdalena Kardyś
2024-05-12 17:09:45
Magdalena Kardyś oceniła książkę Szczęście ma smak szarlotki na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-05-12 17:09:45
Magdalena Kardyś oceniła książkę Szczęście ma smak szarlotki na
6 / 10
i dodała opinię:

Co mnie przyciągnęło do tej książki? Na pewno nie okładka, kojarząca się z wydawanymi teraz masowo powieściami dla młodzieży. Zaintrygował mnie za to opis z tyłu okładki i wspomnienie moich własnych 30 urodzin i związanych z nimi rozterek życiowych. Bo przyznacie, że jest to jakaś magiczna...

Rozwiń Rozwiń
Szczęście ma smak szarlotki Weronika Psiuk
Średnia ocena:
7 / 10
61 ocen
Magdalena Kardyś
2024-04-21 18:32:47
2024-04-21 18:32:47
Magdalena Kardyś oceniła książkę Najciekawszy człowiek na świecie. Ekscentryczne życie Petera Freuchena na
8 / 10
i dodała opinię:

Dawno nie czytałam żadnej biografii, ale tej historii po prostu nie mogłam powiedzieć nie. Peter Freuchen to postać, o której nigdy wcześniej nie słyszałam (doprawdy nie wiem jakim cudem, wszak potwierdzam, że ciekawszego człowieka zapewne trudno szukać na całym świecie), ale jego życiorys...

Rozwiń Rozwiń
Magdalena Kardyś
2024-04-20 19:17:25
Magdalena Kardyś oceniła książkę Za zasłoną milczenia na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-04-20 19:17:25
Magdalena Kardyś oceniła książkę Za zasłoną milczenia na
7 / 10
i dodała opinię:

Żaneta Pawlik stworzyła swój osobisty styl, który z książki na książkę staje się coraz bardziej wyrazisty. „Za zasłoną milczenia” to pozycja, która dotyka trudnych tematów (do tego autorka już nas przyzwyczaiła), a przy tym jest chyba najbardziej dopracowaną pod względem stylu i języka pow...

Rozwiń Rozwiń
Za zasłoną milczenia Żaneta Pawlik
Średnia ocena:
8.6 / 10
87 ocen
Magdalena Kardyś
2024-04-20 17:25:11
Magdalena Kardyś oceniła książkę Syndrom Miłej Dziewczyny na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-04-20 17:25:11
Magdalena Kardyś oceniła książkę Syndrom Miłej Dziewczyny na
8 / 10
i dodała opinię:

Książki Wydawnictwa Biały Wiatr zmieniają życie i oto kolejny przykład takiej właśnie niezwykłej pozycji. Ile razy w swoim życiu słyszałyście nakaz „bądź miła”? A czy bycie miłą, ułożoną i potulną da się pogodzić z niezależnością i pozwalaniem sobie na przeżywanie różnorakich emocji? Jeśli...

Rozwiń Rozwiń
Syndrom Miłej Dziewczyny Engel Beverly
Średnia ocena:
8.7 / 10
19 ocen
Magdalena Kardyś
2024-04-01 13:44:03
Magdalena Kardyś oceniła książkę Robaki w ścianie na
7 / 10
i dodała opinię:
2024-04-01 13:44:03
Magdalena Kardyś oceniła książkę Robaki w ścianie na
7 / 10
i dodała opinię:

„Robaki w ścianie” to debiut Hanny S. Białys i uważam, że jest to debiut całkiem udany. Przede wszystkim ujął mnie styl i język, w jakim napisana jest ta książka. Widać, że autorka dopracowała tak historię jak i sposób, w jaki przekazuje ją czytelnikowi. Ponad 500 stron to sporo jak na kry...

Rozwiń Rozwiń
Robaki w ścianie Hanna Szczukowska-Białys
Cykl: Komisarz Bondys (tom 1)
Średnia ocena:
7.3 / 10
487 ocen
Magdalena Kardyś
2024-03-13 19:37:10
Magdalena Kardyś oceniła książkę Czerwony pamiętnik na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-03-13 19:37:10
Magdalena Kardyś oceniła książkę Czerwony pamiętnik na
6 / 10
i dodała opinię:

Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem, brzmiałoby by ono „nierówna”. „Czerwony pamiętnik” jest debiutem pisarskim Eweliny Klimko i przyznaję, że sam pomysł na książkę był bardzo dobry (motyw z jarzębiną i piórem miał w sobie szczyptę magii i solidną dawkę romantyzmu). Jednak całej...

Rozwiń Rozwiń
Czerwony pamiętnik Ewelina Klimko
Średnia ocena:
8 / 10
90 ocen

ulubieni autorzy [2]

Wojciech Chmielarz
Ocena książek:
6,9 / 10
37 książek
6 cykli
2048 fanów
Zygmunt Miłoszewski
Ocena książek:
6,7 / 10
24 książki
4 cykle
2219 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
83
książki
Średnio w roku
przeczytane
14
książek
Opinie były
pomocne
118
razy
W sumie
wystawione
83
oceny ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
515
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
18
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]