Brytyjska pisarka. Napisała szesnaście powieści a także kilka scenariuszy filmowych i telewizyjnych. Skończyła uniwersytet w Bristolu. Jest członkiem komitetu PEN. Mieszkała w Pakistanie i USA. Obecnie mieszka w Hampstead Heath, dzielnicy Londynu.http://www.deborahmoggach.com/
Czytałam tę książkę w 2009 roku i zrobiła wtedy na mnie wielkie wrażenie - czytałam ją w wielkim rozemocjonowaniu próbując przeczytać szybciej niż moje oczy potrafiły. Wtedy oceniłam na 9/10.
Teraz - mając ciągle w pamięci obejrzany 3 lata temu film i wciąż w miarę pamiętając fabułę - książka nie zrobiła już na mnie tak wielkiego wrażenia. Oceniam na 7/10.
Na moją ocenę mógł wpłynąć fakt, że książkę czytałam na czytelniczym kacu po dwóch grubych powieściach.
Tulipanowa gorączka jest wspaniale napisana i nadal jestem zdania, że to nieznana i zbyt niedoceniana w Polsce książka.
A szkoda.
„Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,
jak wielkiego zadania się podejmuje,
bo będzie musiał wymyślić
jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,
żeby podtrzymać to jedno.”
– Alexander Pope
Mroczny Amsterdam XVII wieku. On starszy dystyngowany pan z majątkiem i uznaniem społeczeństwa, ona- poślubiona mu, a raczej sprzedana z ubóstwa- piękna, młoda wiekiem. Tylko wiekiem, bo w życiu uśpiona. On postanawia pozostawić coś dla potomności- bo z potomkiem nie wychodzi, zamawia więc malarza, aby namalował portret małżonków. Malarz jest wybitnie zdolny, młody i ma wszystko to, czego brakuje jemu…
Historia niby taka, jak wszystkie inne, ale jeszcze tylko przez chwilę. Potem autor opowiada historię, która tak bardzo się komplikuje, że nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć, a pierwsze kłamstwa pociągają kolejne i kolejne i następne. Kłamstwo wciąga kolejne osoby i wywołuje duże zmiany w ich życiu.
Książka na dwa wieczory wakacyjne. W tle tulipomania- taka współczesna giełda handlu, ale uwaga! cebulkami tulipanów. Zjawisko niesamowicie ciekawe, które miało miejsce w Holandii, a o którym zupełnie nie wiedziałam.
http://www.zwoje-scrolls.com/zwoje10/text03p.htm
Na podstawie książki powstał już film, do kin wchodzi we wrześniu z cudowną Alicją Vikander w roli głównej (kto nie widział jej jeszcze w „Dziewczynie z portretu”- polecam bardzo). Książka pod tym samym tytułem- bardzo dobra.