Ksiązka męcząca. Ciekawy temat, można było z tym zrobić coś interesującego, ale tu wyszły tylko flaki z olejem.
Zgadzam się z jedną z poniższych opinii, ze główna bohaterka jest egoistką i manupulantką. Jest krótkowzroczną pusta kobietą, jest tym samym mocno irytująca. Czytałam z wielkim bólem, odrobinę zaciekawiłam się dopiero po 200. stronach.
Bardzo denerwujaca jest tez budowa fabuły - ciągle retrospekcje, nagłe wtracenia pokazujace nam sny na jawie czy wyobrażenia głównej bohaterki, często kompletnie absurdalne.
Tytuł wiele obiecywal, ale się rozczarowałam. Raczej nie sięgnę już po nic autorstwa tego pisarza, a ksiązki"Znikasz" nie polecę nikomu.
Książka o psychologii zła, które tli się w każdym człowieku, gotowe wypłynąć na wierzch w sytuacji zagrożenia. Jungersen równolegle prowadzi wątek pełnej napięcia gry między czterema kobietami (pracownicami niewielkiego Duńskiego Centrum Informacji o Ludobójstwie) oraz analizy ludzkiej podatności na czynniki otoczenia, które mogą sprawić, że pozornie błahe wydarzenia czynią z nas przestępców lub bohaterów. Klamrą spinającą te dwa wątki jest postać zbrodniarza wojennego, który pozwala zilustrować mechanizm zła, ale jednocześnie wkracza w życie głównych bohaterek książki.
Niestety mnie ta przeplatanka nie tylko nie przekonała, ale wręcz irytowała: drastyczne opowieści dotyczące aktów ludobójstwa przeplatają się z trywialnym w gruncie rzeczy wątkiem sensacyjnym, a usiłowanie pokazania paraleli między tragedią wojny i dramatem mobbingu sprawia, że książka trąci tanim dydaktyzmem.
Ze zdumieniem czytałam wszystkie pozytywne recenzje, a ich jedynym efektem było to, że dobrnęłam do końca - tracąc sporo czasu. Myślę, że z tej książki należałoby zrobić trzy odrębne: Jungersen znakomicie rozpoznał bowiem problem ludobójstwa i fragmenty poświęcone wynikom badań nad zbrodniami wojennymi są znakomite. Szkoda, że wątek mobbingu nie znalazł lepszej oprawy w odrębnej powieści. Trzecia książka mogłaby mieć charakter czysto sensacyjny (kryminalny?) i tej mogłabym po prostu nie czytać, bo autor zdecydowanie zawodzi jako twórca kryminałów.
Szkoda, że to moje pierwsze spotkanie z Jungersenem - ale nie tracę nadziei, że inne książki okażą się bardziej udane.