Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Renata Czarnecka
Źródło: http://krainaczytania.blox.pl/2012/12/LITERAT-GRUDNIA-2012.html
13
6,9/10
Pisze książki: literatura piękna, powieść historyczna
Polska pisarka, autorka powieści historycznych.
"Piszę powieści historyczne, bo akurat historia mnie najbardziej pociąga. Bardzo lubię kostium, całą oprawę dawnych epok, i uważam, że fajnie jest pokazywać historię z perspektywy człowieka współczesnego, a w tej historii właśnie jednostkę."
"Piszę powieści historyczne, bo akurat historia mnie najbardziej pociąga. Bardzo lubię kostium, całą oprawę dawnych epok, i uważam, że fajnie jest pokazywać historię z perspektywy człowieka współczesnego, a w tej historii właśnie jednostkę."
6,9/10średnia ocena książek autora
860 przeczytało książki autora
2 488 chce przeczytać książki autora
54fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Pęknięte królestwo. Ostatni Jagiellonowie / Dwa królestwa, jedna krew (Pakiet)
Renata Czarnecka
0,0 z ocen
5 czytelników 0 opinii
2022
Pęknięte królestwo. Ostatni Jagiellonowie
Renata Czarnecka
7,3 z 96 ocen
306 czytelników 24 opinie
2020
Patronat LC
2018
Ja, królowa. Bona Sforza d'Aragona
Renata Czarnecka
Patronat LC7,0 z 136 ocen
413 czytelników 37 opinii
2018
Księżna Mediolanu. Dzieje Izabeli Aragońskiej, matki królowej Bony
Renata Czarnecka
7,1 z 234 ocen
646 czytelników 54 opinie
2015
Madonny z Bari. Matka i córka - księżna Mediolanu i królowa Bona
Renata Czarnecka
7,0 z 165 ocen
436 czytelników 30 opinii
2015
Barbara i król. Historia ostatniej miłości Zygmunta Augusta
Renata Czarnecka
6,7 z 235 ocen
666 czytelników 56 opinii
2013
Signora Fiorella. Kapeluszniczka królowej Bony
Renata Czarnecka
6,4 z 78 ocen
251 czytelników 22 opinie
2010
Powiązane treści
Aktualności
6
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
W dniu, w którym się rodzimy, stajemy się gorsze. Mają nas za słabsze, niezdolne do rządzenia istoty, czyhają na nasze potknięcia, wywlekają...
W dniu, w którym się rodzimy, stajemy się gorsze. Mają nas za słabsze, niezdolne do rządzenia istoty, czyhają na nasze potknięcia, wywlekają nasze grzechy, podczas gdy wszystkie niecne postępki mężczyzn są usprawiedliwiane. Nam najmniejsza przewina nie zostaje nigdy zapomniana. Każda staje się piętnem, którego nawet śmierć nie zmaże. Tylko dlatego, że jesteśmy kobietami.
4 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Pożegnanie z ojczyzną Renata Czarnecka
6,6
Nadchodzi rok 1793 – Polska musi pogodzić się z porażką w wojnie z Rosją, która coraz śmielej poczyna sobie w naszym kraju. Wojska carycy Katarzyny II zajmują Warszawę, a zaraz za nimi przyjeżdża nowy ambasador, panujący nad miastem jak udzielny król. Wszyscy drżą na dźwięk jego imienia, a elity z magnackich pałaców usiłują się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Nie brakuje spisków, prób buntów, ale też i zagarnięcia dla siebie nowych przywilejów i wymoszczenia sobie jak najlepszego kawałka pod carską władzą.
„Pożegnanie z ojczyzną” to wyjątkowo słodko-gorzka, a momentami nawet kwaśna, opowieść o tym, że ludzie nie są kryształowi, że nie wszystko jest tylko czarne i białe. Jak żyć w narzuconych przez silniejszych realiach, gdzie znaleźć miejsce dla siebie. I czy działać pragmatycznie czy też z nadzieją walczyć o lepszy los? Te pytania stawiają sobie przed nami główne bohaterki książki, chociaż ciężko jednoznacznie określić, która ze szlachetnych dam jest najistotniejsza i najważniejsza.
Nie brakuje tutaj księżnych, hrabin, generałowych, marszałkowych i innych owych – chwilami aż trudno się zorientować o kogo chodzi, gdyż wymiennie są używane ich imiona, tytuły i nazwiska. Wszak w tamtej epoce to właśnie tytuły odgrywały największą rolę i marzeniem każdej panny (a na pewno jej matki) było zostać księżną. Najczęściej rosyjską, więc tu pojawiały się dylematy – czy bratać się z wrogiem czy też nie. Dla wielu jednak kariera rodzinna była ważniejsza od wzniosłych ideałów, co też obserwujemy w tej powieści.
Książka jest świetnie dopracowana pod względem historycznym, autorka wyraźnie dba o szczegóły, by oddać ducha epoki. Zresztą nie spodziewałam się po niej niczego innego, bowiem każda jej wcześniejsza powieść też się tym wyróżniała. I dlatego też czyta się ją bardzo dobrze, żaden niepotrzebny zwrot czy nierealistyczny detal nie wybija czytelnika z pochłaniania kolejnych stron „Pożegnania z ojczyzną”.
„Pożegnanie z ojczyzną” to książka niezwykle dynamiczna – intryga goni intrygę, z jednej wyrastają trzy następne, każdy gra pod siebie, czasem tylko lekko maskując prawdziwe intencje patriotycznym nalotem. Niestety rok 1793 to wyjątkowo bolesne podsumowanie złotych lat polskiej magnaterii – na tacy zostaje nam podana słabość państwa polskiego, w którym król jest już tylko marionetką i nawet nie utrzymuje się pozorów, że cokolwiek znaczy. Żal mi króla Stasia, oj żal, że to właśnie jemu przypadło niechlubne miano ostatniego króla Polski.
Jeśli kochacie powieści historyczne, to na pewno nie muszę Wam przedstawiać Renaty Czarneckiej – znacie jej twórczość doskonale i na pewno z wielką przyjemnością sięgniecie po jej najnowszą książkę. Jeśli jednak nie znacie, a szukacie dobrej, realistycznej powieści z mnóstwem świetnych bohaterek i mnóstwem większych i mniejszych intryg, to jest to książka dla Was. Na pewno nie będziecie żałować wyboru. Polecam z całego serduszka.
recenzja pochodzi z bloga: poprostumadusia.pl
Pożegnanie z ojczyzną Renata Czarnecka
6,6
Nie ma chyba bardziej rozdzierającego serce okresu w historii Polski niż rozbiory, kiedy to potężna Rzeczpospolita znika z map świata, podzielona pomiędzy trzy mocarstwa- Rosję, Prusy i Austrię. Najbardziej uderzający jest fakt, że wiele magnackich rodów bardzo łatwo dało się przekupić i przyczynili się oni do upadku Polski, mając na uwadze jedynie własne korzyści materialne. I nikt tak umiejętnie nie potrafiłby oddać nastrojów panujących w Polsce u schyłku XVIII wieku, jak fenomenalnie zrobiła to Pani Renata Czarnecka w „Pożegnaniu z ojczyzną”. To nie jest łatwa książka, raczej określiłabym ją jako trudną, ale zapadającą niesamowicie w pamięć i taką, którą się rozpamiętuje jeszcze długo po jej odłożeniu.
Jest rok 1794, ulice Warszawy zalewają wojska rosyjskie i nikt nie może być pewny swojego losu, zwłaszcza, że do stolicy przybywa nowy ambasador Katarzyny II i wiernie wypełnia on polecenia carycy. Jedynie kobiety ze znanych magnackich rodów nie przejmują się zbytnio sytuacją i starają do niej dopasować, widząc w tym szansę na lepsze życie dla swoich bliskich. Księżna Helena Radziwiłłówna marzy o umieszczeniu swojej córki na dworze carycy albo o jej ślubie z rosyjskim księciem. Maria Czetwertyńska, żona hrabiego Naryszkinowa z utęsknieniem czeka na męża służącego w carskiej armii, a pozostałe damy z warszawskiej śmietanki towarzyskiej skupiają się na romansowaniu i schadzkach z przystojnymi oficerami rosyjskimi. Mężczyźni się upijają albo przebywają w burdelach i szulerniach i tylko nieliczni próbują znaleźć rozwiązanie na zrzucenie jarzma carskiego z barków ojczyzny. Wszyscy jednak żyją w ciągłym strachu o siebie i o swoich najbliższych, bo wiedzą, że starzejąca się Katarzyna bywa nieobliczalna…
Wydawało mi się, że znam na tyle styl pani Renaty, że wiem, czego się mogę spodziewać, nic jednak bardziej mylnego. „Pożegnanie z ojczyzną” to prawdziwy majstersztyk oddający ducha okresu, w którym walka o przetrwanie swojego rodu, czy rodziny była ważniejsza, niż ta o uratowanie ojczyzny. Arystokracja więc się bawi, romansuje, ale ciągle towarzyszy jej strach i to widać w pozornie banalnych dialogach między bohaterami, w podejmowanych przez nich decyzjach i w relacjach międzyludzkich. I czytelnik mało uważny może się pogubić w tej ilości nazwisk, które się pojawiają, w liczbie romansów, które są nawiązywane i balów, które są organizowane, ale ten uważniejszy dostrzeże w tym wszystkim prawdziwy obraz epoki, w której ludziom przyszło się pożegnać z ojczyzną, którą do tej pory znali i zaakceptować narzucone im okowy. To pozycja obowiązkowa dla każdego wielbiciela historii, znajdziecie w niej niezwykły obraz społeczeństwa zadufanego i skupionego na sobie, ale też i jednostki nie mogące się pogodzić z nową rzeczywistością. Książka piękna, niezwykła, może i trudna momentami, ale jakże ważna, jako świadectwo końca polskiej potęgi. Polecam każdemu, nie tylko wielbicielowi powieści z historią w tle😊