Doskonale się ją czyta (oczywiście fan metalu orientujący sie w temacie będzie mieć więcej frajdy z czytania od laika, ale obaj znajdą coś dla siebie). To trochę kryminał, trochę reportaż, trochę poważna naukowa rozprawa, a dopiero na końcu książka o muzyce. Odgrywa ona tu raczej rolę tła dramatycznych wydarzeń. Pozycja bardziej socjologiczna niż muzyczna.
Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Poza tym, że interesuję się tematem, to sięgnęłam po tę pozycję ze względu na temat mojej magisterki. Z jednej strony jest to bardzo szczegółowa analiza zjawiska jakim jest black metal, z drugiej zaś autorzy w dalszej części książki bardzo mocno odchodzą od głównego tematu i prowadzą rozważania, które poniekąd nudzą. Za mało skupiania się na samej muzyce i środowisku, a za dużo wątków pobocznych typu UFO etc. Początek książki bardzo obiecujący i ciekawy, później te odczucia uległy osłabieniu. Na razie zostawiam 6/10 gwiazdek - zobaczymy, co będzie po lekturze "Black metal. Ewolucja kultu".