Amerykański dziennikarz śledczy, którego prace skupiają się na wykorzystaniu prywatnych firm wojskowych. Autor bestsellera "Blackwater", które otrzymało nagrodę George Polka.
Sięgając po tę książkę, trzeba liczyć się z ciężarem wiedzy, jaki osiądzie na naszych barkach wraz z jej przeczytaniem. To także mocne zachwianie naszego światopoglądu i znaczenia wartości zarówno moralnych i etycznych we współczesnym świecie. "Brudne wojny" poruszają wiele wątków, a polskie wydanie podobno i tak zostało okrojone; można sobie zatem wyobrazić natłok informacji płynący z tej lektury. Nie mniej jednak jest to zgromadzenie historii, w które ciężko uwierzyć, zatrważających swoją brutalnością i samym faktem istnienia. Wstrząsnęło sumieniem Amerykanów, wstrząśnie i każdego, kto tylko sięgnie po najnowszą pozycję Jeremy'ego Scahilla.
Więcej: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2016/05/brudne-wojny.html
Solidna pozycja opisująca JSOC - Joint Special Operations Command, czyli twór złożony ze świetnych specjalsów takich jak Seal Team 6, Delta Force, czy Rangers. Kierowana przez McCrystala i McRavena polowała na terrorystów na całym świecie rozbudowując listę celów o dziesiątki nazwisk. Autor pokazuje jak kolejne zamachy powodowały usamodzielnienie się tej jednostki. Wychodziła ona spod kontroli państwa, wchodziła w kompetencje CIA i stawała się poletkiem gdzie karty rozdawali generałowie siejąc zamieszanie na Bliskim Wschodzie. Przy okazji Autor odsłania kolejne konflikty w które angażowały się te siły (Afganistan, Irak, Pakistan, Somalia, Jemen). Widzimy jakie zamieszanie powodowały akcje CIA, jak w rzeczywistości wyglądają ataki za pomocą dronów, jak gra się opinią publiczną podając nieprawdziwe informacje po takich atakach. Widzimy finansowe wspieranie miejscowych watażków, brak stabilności krajów gdzie USA decydowała się interweniować, niechęć ludności miejscowej do Amerykanów, która to niechęć pchała ludzi w objęcia terrorystów, Al-Kaidy itp. Każde wejście do jakiegoś kraju powodowało utratę stabilności i silnego ośrodka władzy, co otwierało drogę Al-Kaidzie do przeniesienia swojej działalności do takich krajów. Stąd tytuł "Brudne wojny". Autor opisał polowania na takich tuzów jak Bin Laden, czy Awlaki. Ciekawie jest też sportretowany Bush vs Obama. Ten drugi jawił się jako bardziej rozważny od Busha i stroniący od zbrojnego angażowania się w jakiekolwiek konflikty. Książka ukazuje jednak fałsz tego wizerunku, bo za Obamy JSOC uzyskała jeszcze większą samodzielność, a ataki za pomocą dronów, w których nie zważano na ofiary wśród cywili nabrały ogromnego tempa. Lektura ciekawa, choć przyznam że głównie dla fanów współczesnych konfliktów na Bliskim Wschodzie.