Pracownik naukowy UJ. Tłumacz z języka angielskiego i niderlandzkiego. Przełożył siedemnastowieczny dramat niderlandzki "Lucyfer" autorstwa Joosta van den Vondla. Jest to pierwsze i jak dotąd jedyne tłumaczenie dramatów tego autora na język polski.
Przeciekawa, przepięknie napisana, z humorem, werwą, erudycją, a momentami z lekkim sarkazmem i goryczą. Wspaniała. Do powrotów.
Czytać wyłącznie w papierowej wersji - ilustracje, reprodukcje i zdjęcia (dobry druk!) są nierozłączną częścią książki, autor co chwilę się do nich odwołuje.
A pomyśleć, że znałam go tylko z artykułów o Ani z Zielonego Wzgórza, no, no...
Trochę czuć już sezon ogórkowy, ale i tak było warto.
Najbardziej zasmakowały mi:
Katarzyna Wężyk, Co by tu na indeks – o cenzurze
Katarzyna Gliwińska, Jakim królem może ojciec Pippi – o wtórnym wygładzaniu klasyki dziecięcej
Piotr Oczko, Czy Vermeer jest przereklamowany
Radek Rak, Wesoły elf spotyka pana Śmierć – o Pratchecie w duchu Pratchetta, wzruszyłam się
Hanya Yanagihara fragment „Do raju” – wrzucona bez przygotowania w tą prozę poczułam lekką dezorientację, może być ciekawe .