Polska pisarka, poetka, nauczycielka i malarka. Córka krakowskiej poetki Alicji Pochylczuk i dziennikarza Sylwestra Dzikiego. Ukończyła anglistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zadebiutowała w 1981 roku tomikiem poezji "Zapiski pewnej hipiski". Od tamtej pory wydała wiele książek dla starszych i młodszych, m.in. Pamiętnik Babuni, Niebajki, Wiersze z pazurkiem, Philo, kot w drodze oraz Siedem sowich piór – mądre, wzruszające opowiadanie, nominowane do tytułu „Książka Roku 2009” polskiej sekcji IBBY. W II Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren, w którym Wyspa mojej siostry przyniosła jej pierwszą nagrodę, otrzymała także wyróżnienie za książkę Łopianowe pole. Mieszka w Wieliczce, gdzie pracuje jako nauczycielka, a wolne chwile spędza w swojej krakowskiej pracowni. Maluje, gra na wiolonczeli i fortepianie. Ma dwóch synów. Kocha zwierzęta, podróże i dobrą książkę.
Dziś przychodzę do Was z recenzją kolejnej części sagi ,,Kobiety z rodziny Wierzbickich,,. Pierwszy tom wywołał wiele emocji, dlatego czym prędzej sięgnęłam po drugą część, która przedstawia dalsze losy, dobrze mi znanych bohaterów.
Katarzyna Ryrych w drugim tomie sagi „Kobiety z rodziny Wierzbickich” skomponowała opowieść tak poruszającą i intensywną, że trudno oderwać się od jej stron.
„Wilczy księżyc” to jak podróż w głąb mrocznej nocy, gdzie każda strona odsłania kolejne tajemnice, sprawiając, że serce bije szybciej, a dusza pragnie dotrzeć do najgłębszych zakamarków ludzkiego losu.
„Wilczy księżyc” to bezpośrednia kontynuacja historii rozpoczętej w pierwszym tomie sagi „Kobiety z rodziny Wierzbickich”. W tej magicznej powieści spotykamy ponownie bohaterów, których losy już raz poruszyły nasze serca, i śledzimy ich dalsze, przewrotne drogi życia.
Autorka nie tylko pisze o losach bohaterów, lecz wplata w swoją opowieść ślady historii, które odcisnęły trwałe piętno w dziejach świata. Styl jakim posługuje się autorka wciąga, porusza i nie daje zapomnieć. Strony „Wilczego księżyca” są jak wędrówka, gdzie każde słowo, każda scena ma głębszy sens. Katarzyna Ryrych mistrzowsko ukazuje, jak różnorodność ludzkich charakterów i doświadczeń może tworzyć jedność.
Przedstawione w tej powieści postacie nie tylko wzajemnie się uzupełniają, lecz także wspomagają swoją siłę i determinację w obliczu najtrudniejszych prób. To właśnie w ich różnorodności odnajdujemy magię „Wilczego księżyca”, gdzie każdy bohater jest jak gwiazda na niebie, tworząc niepowtarzalny i niezapomniany obraz ludzkiej egzystencji.
To nie tylko książka, to doświadczenie literackie, które pozostawia w czytelniczym sercu ślad na zawsze. Czytając „Wilczy księżyc”, czujemy, jak nasze serce bije w rytm tych przepięknych, ale i bolesnych historii. To opowieść o odwadze, miłości, poświęceniu i nieustającej nadziei, która pomaga nam przetrwać nawet podczas najciemniejszej nocy.
Po przeczytaniu tej powieści czujemy, że jesteśmy o krok bliżej zrozumienia siebie i tego niezwykłego, pełnego kontrastów świata. To lektura, która zostanie z nami na zawsze. Z niecierpliwością wypatruję kolejnej części.
„Czytam, bo lubię” to seria skierowana do dzieci od 9 do 12 lat. Osobiście jestem zachwycona obiema książkami. Są mądre, zabawne i pouczające. Napisane są dużą czcionką i łatwym językiem. Przeznaczone dla dzieci, które wkraczają w nowy etap swojego życia. Powoli przestają być dziećmi, a stają się nastolatkami. Szukają akceptacji i przyjaźni.
„Draka na antypodach” to opowieść o Kostku, Dradze, Policjannie i Arcie. O grupce przyjaciół, którzy stoją u progu dorastania. Nadchodzą wakacje. Czas beztroski i słodkiego lenistwa. Dla grupki Kostka, Sraki i innych jest to również czas zmian, o których jeszcze nie mają pojęcia. Podczas wspólnych przygód odkrywają uczucia, które rodzą się między nimi.
Książka jest pełna przygód i zabawnych sytuacji. Jest tutaj również spora dawka czarnego humoru. Przede wszystkim jest to opowieść o przyjaźni, która jest bardzo ważna dla nastolatków, zwłaszcza wtedy w życiu nadchodzą zmiany, z którymi nie do końca zgadzają się i na które nie mają wpływu.