A Court of Mist and Fury

Okładka książki A Court of Mist and Fury Sarah J. Maas
Okładka książki A Court of Mist and Fury
Sarah J. Maas Wydawnictwo: Bloomsbury Publishing Cykl: Dwór cierni i róż (tom 2) romantasy
656 str. 10 godz. 56 min.
Kategoria:
romantasy
Cykl:
Dwór cierni i róż (tom 2)
Tytuł oryginału:
A Court of Mist and Fury
Wydawnictwo:
Bloomsbury Publishing
Data wydania:
2020-06-02
Liczba stron:
656
Czas czytania
10 godz. 56 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781526617163
Inne
Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
36
20

Na półkach:

Druga czesc pochlonela mnie do konca. Akcja, intryga, ktora sie tu rozgrywa jest dla mnie niesamowita. Uwielbiam ta serie. Uwielbiam Feyre i Rhysanda, ktorego milosc, daje jej wolnosc, a nie ogranicza 💚

Druga czesc pochlonela mnie do konca. Akcja, intryga, ktora sie tu rozgrywa jest dla mnie niesamowita. Uwielbiam ta serie. Uwielbiam Feyre i Rhysanda, ktorego milosc, daje jej wolnosc, a nie ogranicza 💚

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
271
31

Na półkach: ,

Bardzo dobre romantasy:) świetna, pełna zwrotów akcja, opisy, które pozwalają naszej wyobraźni przenieść się do tamtego świata i miłość - ta cudowna rozkwitająca miłość :D

Bardzo dobre romantasy:) świetna, pełna zwrotów akcja, opisy, które pozwalają naszej wyobraźni przenieść się do tamtego świata i miłość - ta cudowna rozkwitająca miłość :D

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
229
88

Na półkach:

Na miejscu autorki napisałabym pierwszą część na nowo, bo zdecydowanie druga część jest lepsza. Co w sumie rzadko się zdarza. Wreszcie postacie zyskały jakieś życie. Dialogi podobnie. Jest naprawdę dobra.

Na miejscu autorki napisałabym pierwszą część na nowo, bo zdecydowanie druga część jest lepsza. Co w sumie rzadko się zdarza. Wreszcie postacie zyskały jakieś życie. Dialogi podobnie. Jest naprawdę dobra.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
8
4

Na półkach: ,

Chyba najlepsza część ACOTARa, szczerze polecam. Fajne zwroty akcji, powolna i czuła miłość między bohaterami i ciekawa fabuła. Enemies to lovers - love, love, love.

Chyba najlepsza część ACOTARa, szczerze polecam. Fajne zwroty akcji, powolna i czuła miłość między bohaterami i ciekawa fabuła. Enemies to lovers - love, love, love.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

Świetna książka ! Aż brakuje słów , żent opisać wszystkie emocje po jej przeczytaniu. Jest do tego stopnia dobra że poprawia status pierwszej części .

Świetna książka ! Aż brakuje słów , żent opisać wszystkie emocje po jej przeczytaniu. Jest do tego stopnia dobra że poprawia status pierwszej części .

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
35
9

Na półkach:

Emocjonalny rollercoaster to zdecydowanie to co się przeżywa czytając ten tom. Ale kocham tą książkę (a w szczególności Rhysanda 🖤😅). Fantastycznie wykreowani bohaterowie, ciekawa fabuła i wątek romantyczny, który zwala z nóg - jednym słowem mistrzostwo ❤️

Emocjonalny rollercoaster to zdecydowanie to co się przeżywa czytając ten tom. Ale kocham tą książkę (a w szczególności Rhysanda 🖤😅). Fantastycznie wykreowani bohaterowie, ciekawa fabuła i wątek romantyczny, który zwala z nóg - jednym słowem mistrzostwo ❤️

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
189
6

Na półkach: ,

Świetna książka, dużo lepsza od części pierwszej. Rozdział 54 czytałam 3 razy po zakończeniu książki. Nie da się nie lubić głównych bohaterów, szczególnie Rhysanda. Polecam :)

Świetna książka, dużo lepsza od części pierwszej. Rozdział 54 czytałam 3 razy po zakończeniu książki. Nie da się nie lubić głównych bohaterów, szczególnie Rhysanda. Polecam :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
186
22

Na półkach: , ,

ACOMAF jest kontynuacją, która właściwie jest pierwszym tomem prawdziwej historii Feyry i Prythianu. To tutaj tak naprawdę zawiązuje się akcja, tutaj poznajemy "prawdziwą" bohaterkę oraz bohaterów wspierających. Kto wie, być może gdyby ACOTAR był prequelem dla tej części, a nie tomem 1 serii, odbiór Dworu Mgieł i Furii byłby dla mnie lepszy.
Całościowo książkę oceniam na lekturę z kategorii takich, o których dość szybko się zapomina. Nie dlatego, że była nudna, czy szczególnie zła, ale zwyczajnie dlatego, że nie wciągnęła mnie tak, jak Dwór Cierni i Róż. Nie była zdecydowanie najgorszą, jaką czytałam i choć ostudziła mój zapał po pierwszej części, sięgnę po kolejną.

Zaczynając od pozytywnych stron, zacznę od postaci. Nowe imiona i twarze naprawdę służą tej opowieści. Feyra i Tamlin szybko zaczynają męczyć i nużyć swoim zachowaniem, Rhysand początkowo również nie rozwija się szczególnie w oczach bohaterki (a więc i czytelnika),za to poznanie Morrigan, Amary, Cassiana i Azriela potrafiło osłodzić ciężką przeprawę przez dwie z trzech części książki. Na pewno ciekawie rozwinął się również wątek, rozpoczęty jeszcze w pierwszej części, a obiecujący nam powrót Nesty i Elain, oraz szykującą się wojnę.
Gdy Feyra nareszcie wynurza się z mentalnego bajorka, w którym taplała się dobre pół historii, jej droga do odbudowania siebie oraz zdobycia nowych zdolności również jest całkiem angażująca i ciekawa. Gdyby nie fakt, że musiałam czekać na to tak długo, a później wszystko działo się niemalże w tej samej chwili, z pewnością o wiele bardziej kibicowałabym bohaterce.
Chciałabym również oddać wyrazy uznania za próbę ujęcia w historii tego, że wielkie przygody, są najczęściej również traumatyczne i zostawiają swoje piętno na bohaterach. To, że Feyra nie była już taka sama po wydarzeniach spod Góry, gdzie dosłownie zginęła, było naprawdę miłym akcentem. Jak z realizacją tego motywu, za chwilę.
Finał książki oraz to, co działo się chwilę przed nim, były chyba najlepszym fragmentem całej powieści. Podobało mi się, że postać Rhysanda pozostała w miarę spójna w porównaniu do Feyry i Tamlina, którzy zdają się być zupełnie innymi postaciami niż te, które poznałam w ACOTAR. Właściwie nawet ucieszyło mnie, że "mhroczny władca cieni" wreszcie nie jest tylko seksownym toksykiem z manią wielkości, ale posiada nieco więcej do odkrycia.

Dwór Mgieł i Furii nie jest niestety wolny od bolączek pierwszego tomu serii, co przy tej objętości książki jedynie pogrąża czytelnika. Tempo akcji jest bardzo nierówne i autorka zdołała jednocześnie wymęczyć mnie przedłużającymi się obojętnością i marazmem Feyry, jak i nie dać bohaterce dość czasu, by mogła w naturalny sposób wyleczyć się, by stawić czoła nowym wyzwaniom oraz radościom. Feyra pozostaje niestety postacią, której charakter jest bardzo umowny. Złości się, gdy potrzeba, smuci gdy nie ma nic innego do zrobienia i naprawdę ciężko było mi się z nią jakkolwiek utożsamić.
Największym zarzutem, jaki mogę postawić tej części, jest spłycenie "miłosnego kąta", łączącego trio: Tamlin-Feyra-Rhysand. Autorka w bardzo leniwy w moim odczuciu sposób obrzydziła czytelnikom Tamlina, pozwalając by Feyra i Tam wygodnie zapomnieli o większości tego, czego nauczyli się o sobie w pierwszym tomie. Niechęć, którą czytelnik miał odczuwać do księcia Dworu Wiosny, wydaje się wręcz wymuszana na nim, podobnie jak na Feyrze. Sama bohaterka również popełnia masę błędów, co do których zdaje się mieć o wiele lepsze wyjaśnienie, niż co do błędów popełnianych przez jej pierwszą miłość. Brak Luciena nie pomagał, ponieważ jego postać od samego początku była mostem, łączącym Tamlina i Feyrę. Jego obecność zdecydowanie utrudniłaby jednak odmalowanie portretu oszalałego i zdziczałego Tamlina, którego Feyra miała się obawiać i ostatecznie nienawidzić. Dodatkowym cierniem w boku jest fakt, że choć obydwoje, Feyra i Tam, ucierpieli pod Górą, decydują się nie rozmawiać o tym i zamiast się wspierać, porzucają swoją relację na rzecz kolejnej nocnej sesji seksu, koszmarów i nieprzespanych godzin.
Relacja z Rhysandem, opierająca się początkowo na niechętnej sympatii, aż wreszcie przyjaźni, długo nie wyglądała dla mnie wiarygodnie w perspektywie rozwoju w relację romantyczną. Odniosłam wrażenie, że w głowie Feyry przeskoczył pstryczek, gdy osiągnęła pewien kamień milowy fabuły, za którym postanowiła zakochać się w charyzmatycznym księciu. Nie winię jej za to, ale z perspektywy obserwatora, nawet będącego w jej głowie, nie byłam przekonana do naturalności ewolucji tej relacji.
Podobnie wyglądała sytuacja leczenia się Feyry ze wspomnień okropności, których doznała pod Górą. Nie mam dość wiedzy, by ocenić, czy zobrazowana forma rozpaczy, w którą wpadła bohaterka, jest adekwatną reprezentacją stanów depresyjnych czy epizodów stresu pourazowego. Nie chodzi właściwie nawet o to, a o dziwnie skokową i nagłą, niezrozumiałą dla mnie, poprawę jej stanu. Mimo że śledziłam Feyrę będąc słuchaczem jej narracji, miałam wrażenie, że ponownie, zabrakło miejsca, by jej proces leczenia się wybrzmiał i nie utonął pod falami marazmu, bezpodstawnej złości i poczucia winy. Męczyłam się i zupełnie nie dziwą mnie głosy osób, które nie przebrnęły przez tę część, gdyż zajmuje ona dobrze ponad połowę książki.

Całość serii zdecydowanie dźwiga obecność postaci Dworu Snów oraz rozwój fabuły dotyczącej wojny i potencjalnego zniszczenia świata ludzi. Podobnie jak w Szklanym Tronie, odnoszę wrażenie, że autorka o wiele lepiej radzi sobie z kreowaniem ciekawych postaci drugoplanowych, niż głównych. To właśnie przede wszystkim ze względu na te dwa wątki będę kontynuować przygodę z tą serią.

ACOMAF jest kontynuacją, która właściwie jest pierwszym tomem prawdziwej historii Feyry i Prythianu. To tutaj tak naprawdę zawiązuje się akcja, tutaj poznajemy "prawdziwą" bohaterkę oraz bohaterów wspierających. Kto wie, być może gdyby ACOTAR był prequelem dla tej części, a nie tomem 1 serii, odbiór Dworu Mgieł i Furii byłby dla mnie lepszy.
Całościowo książkę oceniam na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
189
153

Na półkach:

Ten tom chyba lubię najbardziej ze wszystkich (pomijając fakt, że tego o Neście jeszcze nie miałam okazji przeczytać). Może więc tak: ten tom o historii Feyry lubię najbardziej ze wszystkich.
Głównie dlatego, że krążymy między Dworem Wiosny a Dworem Nocy (a motyw nocy jest moim fav motywem od wielu, wielu lat, estetyką, i miłością egzystencji),przez umowę, którą Feyra zawarła z Rhysem w zamian za pomoc – tudzież nawet uratowanie od śmierci.
Jeśli nie przeczytałeś pierwszego tomu, to co Ty tu jeszcze robisz?
Feyra nigdy nie chciała być księżniczką z bajki. I nic w tym dziwnego, skoro nagle wszystko dzieje się poza nią. Patriarchat jaki panuje na Dworze Wiosny nigdy nie był dobrą opcją. Śmierć – tak, oto rozwiązanie wszystkich problemów. Niestety nikt nie ginie; to byłoby zbyt proste. Zamiast tego Feyra co noc miewa koszmary po wydarzeniach „pod górą”, Wysoka Kapłanka szepcze jej do ucha słodkie słówka, jej miłość – Tamlin, książę Dworu Wiosny – ciągle ją ogranicza, a w dodatku zaraz zbliża się jej ślub i będzie uwięziona tam na z a w s z e (dla długowiecznych to naprawdę bardzo długo).
Całe szczęście znowu ma ją kto uratować – a nie oszukujmy się – na Dworze Nocy jest zupełnie inny, lepszy klimat. No i postacie jakieś barwniejsze. Ekipa Rhysanda to jak barwny wachlarz, który czasem chce się wyrzucić przez okno, ale ogólnie rzecz biorąc: jest pożyteczny. Kasjan, jako czołowy hultaj, rozrabiaka, i najlepszy wojownik rozbawiał się swoim humorem i sposobem bycia. Amrena chciała być przerażająca, ale jej broń to legendy, które opowiadano Feyrze i krew z kielicha, a przecież wampirów się nie boimy (jakkolwiek tutaj nie występują),itd., itd...
W nowym, nieśmiertelnym ciele dziewczyny drzemią moce, nad którymi nie umie zapanować. Ale spokojnie, przecież jest Rhys. Nawet nauczył ją czytać i pisać w ten swój specyficzny sposób, który w pełni ukazuje jego nadmuchane ego (które tak samo może być maską, jak i udawaną maską, bo nigdy nic nie wiadomo).
Końcówka wbija w ziemię. Nagle wszystko wraca do punktu wyjścia i stajemy o krok od wojny z sąsiednią wyspą i starym królem, znów jesteśmy na Dworze Wiosny – tym razem jednak… Ale to już opowiem następnym razem.

Ten tom chyba lubię najbardziej ze wszystkich (pomijając fakt, że tego o Neście jeszcze nie miałam okazji przeczytać). Może więc tak: ten tom o historii Feyry lubię najbardziej ze wszystkich.
Głównie dlatego, że krążymy między Dworem Wiosny a Dworem Nocy (a motyw nocy jest moim fav motywem od wielu, wielu lat, estetyką, i miłością egzystencji),przez umowę, którą Feyra...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
137
38

Na półkach: ,

W tej części przenosimy się do Dworu Nocy i pięknego Velaris ✨. Jestem oczarowana tym nowym światem, rodzina Rhysa, przyjaźnią jaką zaznała na jego dworze Feyra. Poznajemy też przyjaciół księcia, którzy są wierni, honorowi, przepełnieni miłością oraz bardzo zabawni, ciężko ich nie polubić.
A relacja Feyre i Rhysa przekształca się z przyjaźni w miłość tak mocną … ich poświęcenia i ich pragnienia doprowadzają czytelnika do takiego stanu … sami musicie się przekonać 🥰
Nie mogłam się oderwać a zakończenie tej części po części mnie zabiło a po części zachwyciło. 🤩
Zakochacie się 💜
Bardzo polecam !! ✨🌌🌕🌠

W tej części przenosimy się do Dworu Nocy i pięknego Velaris ✨. Jestem oczarowana tym nowym światem, rodzina Rhysa, przyjaźnią jaką zaznała na jego dworze Feyra. Poznajemy też przyjaciół księcia, którzy są wierni, honorowi, przepełnieni miłością oraz bardzo zabawni, ciężko ich nie polubić.
A relacja Feyre i Rhysa przekształca się z przyjaźni w miłość tak mocną … ich...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tovideo - opinia

Książka na półkach

  • Przeczytane
    12 425
  • Chcę przeczytać
    3 681
  • Posiadam
    2 731
  • Ulubione
    1 635
  • Teraz czytam
    256
  • Fantastyka
    229
  • 2018
    201
  • Fantasy
    185
  • 2021
    133
  • Chcę w prezencie
    129

Cytaty

Więcej
Sarah J. Maas Dwór mgieł i furii Zobacz więcej
Sarah J. Maas Dwór mgieł i furii Zobacz więcej
Sarah J. Maas A Court of Mist and Fury Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także