Między nami jest Śmierć

Nicolas urodził się bez duszy. Nigdy nie czuł i nie rozumiał emocji; zarówno swoich, jak i innych. Zawsze był chłodny i spokojny, a w życiu kierował się przede wszystkim rozumem. Tak było do czasu, aż nie dostał się na studia.
W Akademii Czarnoksięskiej chłopak postanawia stworzyć sobie nową duszę, ale już pierwszego dnia nic nie idzie zgodnie z jego planem. Nie dość, że na skutek wadliwej teleportacji ląduje w środku lasu, to jeszcze jego towarzyszką zostaje irytująca dziewczyna – Maia. A to dopiero początek jego kłopotów…
Skradziona z biblioteki księga kryje w sobie ważne informacje, ale jest też śmiertelnie niebezpieczna. Ile będzie w stanie poświęcić Nicolas, aby stworzyć sobie duszę? A jeśli mu się to uda, czy da radę pozostać sobą?

Książka Patryka Żelaznego zaintrygowała mnie przede wszystkim niesztampowym pomysłem na fabułę, bo – powiedzmy sobie szczerze – wcale nie jest łatwo zdefiniować pojęcie, jakim jest „dusza”. A jednak jej brak wydaje się nam czymś niewyobrażalnym, bo ostatecznie każdy człowiek powinien ją mieć, aby móc czuć i rozwijać się społecznie.
Mimo to Nicolas nauczył się funkcjonować bez niej. Jednak autor wyraźnie pokazuje nam, że bez duszy chłopak jest wybrakowany. W prostych scenach widoczne jest to, jakie podejście mają do niego ludzie; trudno im zaakceptować taki brak empatii i człowieczeństwa. I wcale się temu nie dziwię. Sama podczas lektury często irytowałam się zachowaniem Nicolasa, chociaż dobrze wiedziałam, co jest jego przyczyną.
Inne postacie też są bardzo ciekawie napisane. Tak naprawdę każda z nich ma swoje sekrety i motywacje, a dostrzec można je wraz z biegiem historii. Patryk Żelazny świetnie buduje dialogi, a także sceny akcji, dzięki którym od książki trudno się oderwać. Relacje i powiązania między bohaterami są też dobrze przedstawione, ale przyznam, że czasem trochę mieszały mi się poboczne postacie – głównie inni uczniowie Akademii. Czasem wręcz miałam wrażenie, że poza Nicolasem i Maią w tej szkole nie ma innych studentów, bo tak mały wkład mieli w fabułę.
Sama Akademia Czarnoksięska jest oczywistym nawiązaniem do Hogwartu. Za przykład może posłużyć chociażby otaczający ją tajemniczy las, a także sam wątek zakazanej księgi. Przedmioty wykładane na Akademii także są dość podobne do tych z uniwersum Harry’ego Pottera. I niby to drobne szczegóły, ale jednak liczyłam na trochę więcej oryginalności w tej kwestii.
Jeśli chodzi o wydanie, to jest ono dobre. Co prawda okładka trochę się brudzi i palcuje, ale ilustracje i detale w tej książce są świetne. Wydawnictwo Excalibur zna się na rzeczy, jeśli chodzi o estetyczne przedstawienie swojego produktu.
„Między nami jest Śmierć” ładnie wygląda na półce, ciesząc oko i zachęcając do zgłębienia treści. A ta jest naprawdę dobra, dlatego też będę niecierpliwie czekała na kolejne książki autorstwa Patryka Żelaznego 😊

Książka z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl

Nicolas urodził się bez duszy. Nigdy nie czuł i nie rozumiał emocji; zarówno swoich, jak i innych. Zawsze był chłodny i spokojny, a w życiu kierował się przede wszystkim rozumem. Tak było do czasu, aż nie dostał się na studia.
W Akademii Czarnoksięskiej chłopak postanawia stworzyć sobie nową duszę, ale już pierwszego dnia nic nie idzie zgodnie z jego planem. Nie dość, że...

Zacznę od pozytywów: bardzo podobało mi się zakończenie. Duży plus za to, że autor nie pokusił się o typowe rozwiązanie akcji (co trochę podejrzewałam),ale wybrał drugą opcję. W moim odczuciu daje to niezłe pole do ewentualnej kontynuacji.
Widać też, że autor miał zamysł na swoją pierwszą powieść, więc wszystkie wątki zostały wyjaśnione, a nawet całkiem zręcznie podrzucał tropy. Fajnie się to wszystko połączyło w całość. A poza tym ciekawy pomysł na fabułę, chłopak bez duszy, tajemnicza księga, pechowa dziewczyna i Śmierć to naprawdę niezłe połączenie. Ach, no i groteskowy humør!

Z minusów: nie do końca przekonała mnie relacja romantyczna Nicolasa i Mai. Odnosiłam wrażenie, że wzięła się trochę znikąd, ale musiała być. Zabrakło mi też nieco "mięska" w kreacji świata przedstawionego, mocniejszego zakorzenienia. Świat wypadł nieco płasko, niewiele o nim wiadomo.

Myślę, że to jednak udany debiut. Widać, że to początek pisarskiej drogi, ale potencjał jest. Książkę polecałabym raczej albo młodszym czytelnikom (14/15+),albo osobom, które chciałyby zacząć przygodę z fantastyką.

A na koniec - piękne wydanie!

Zacznę od pozytywów: bardzo podobało mi się zakończenie. Duży plus za to, że autor nie pokusił się o typowe rozwiązanie akcji (co trochę podejrzewałam),ale wybrał drugą opcję. W moim odczuciu daje to niezłe pole do ewentualnej kontynuacji.
Widać też, że autor miał zamysł na swoją pierwszą powieść, więc wszystkie wątki zostały wyjaśnione, a nawet całkiem zręcznie...

W życiu zdarzają się różne przypadki. Jeden ze szczęśliwszych przydarzył mi się wczoraj, gdy wchodząc do jednej z Wrocławskich księgarni by zabić chwilę czasu podczas deszczowej pogody mój wzrok przykuła okładka tejże książki. Mimo że od dłuższego czasu nie czytam fantastyki wiedziony dziwnym impulsem postanowiłem nabyć egzemplarz. I tutaj rozpoczyna się magia gdyż za kasą siedział nie kto inny jak autor Pan Patryk Żelazny. Zamieniliśmy kilka zdań, otrzymałem dedykację, wyszedłem z księgarni i... wsiąkłem kompletnie w jego książkę (czego dowodem jest to że wczoraj ją kupiłem a dziś już pisze recenzje po zakończeniu czytania).

Książka ma w sobie wiele, trochę z Harrego Pottera, troche z Imienia Wiatru Rothfusa, trochę z kultowej trylogii Trudi Canavan, a przede wszystkim powiew świeżości, wartką historię, niebanalnych bohaterów i ten klimat! Co za debiut!
Trzymam kciuki aby był to dopiero początek tej historii.

Na koniec pozostaje mi tylko powtórzyć wczoraj przekazane na żywo życzenia, Panie Patryku, powodzenia w dalszej twórczości a we mnie personalnie zyskał Pan jednego z pierwszych fanów. :)

W życiu zdarzają się różne przypadki. Jeden ze szczęśliwszych przydarzył mi się wczoraj, gdy wchodząc do jednej z Wrocławskich księgarni by zabić chwilę czasu podczas deszczowej pogody mój wzrok przykuła okładka tejże książki. Mimo że od dłuższego czasu nie czytam fantastyki wiedziony dziwnym impulsem postanowiłem nabyć egzemplarz. I tutaj rozpoczyna się magia gdyż za kasą...

Zaskakująco bardzo mnie wciągnęła. Magia, czarnoksiężnicy, akademia, duchowość to nie do końca moje klimaty, ale ta historia naprawdę mi się spodobała. Bohaterowie byli dobrze napisani i wzbudzili moją sympatię.

Zaskakująco bardzo mnie wciągnęła. Magia, czarnoksiężnicy, akademia, duchowość to nie do końca moje klimaty, ale ta historia naprawdę mi się spodobała. Bohaterowie byli dobrze napisani i wzbudzili moją sympatię.

Marzeniem Nicolasa jest dostanie się do Akademii Czarnoksięskiej, aby nauczyć się niezbędnych umiejętności do wytworzenia duszy, bez której się urodził. W tajemnicy przed matką, która otwarcie krytykuje jego pragnienie, podchodzi do wstępnych egzaminów, a gdy jego przyjęcie na uczelnię staje się faktem, ucieka z domu, by rozpocząć edukację. Osiągnięcie tego celu będzie trudniejsze niż początkowo przypuszczał, zwłaszcza, że już pierwszego dnia zostaje przypadkowo wypchnięty z kręgu, którym wszyscy adepci mieli zostać przeniesieni do akademii. W efekcie, wraz ze sprawczynią całego zamieszania, Maią, dostaje się poza teren uczelni. Na domiar złego, dziewczyna nad wyraz irytuje Nicolasa, zadając mu wiele, często niewygodnych pytań. Chłopak szybko lokalizuje ich położenie i stara się bezpiecznie przeprowadzić przez Las Gigantów, w którym czyhają liczne niebezpieczeństwa. Na nieszczęście bohaterów, po drodze natrafiają na jedno z nich. I nie będzie ono ostatnim, które stanie im na drodze.
Czytając opis być może myślisz, że będzie to historia, jak każda inna. Chłopak pragnący zgłębiać tajniki magii, fantastyczne lokalizacje i stworzenia.

Otóż nie.

Chociaż wyżej wymienionych elementów oczywiście nie brakuje, są one jedynie tłem do tego, co rzeczywiście istotne.

"Między nami jest Śmierć" to nie tylko opowieść o dwójce adeptów, którzy wspólnymi siłami zmagają się z codziennymi akademickimi przeciwnościami. To opowieść o pięknej przyjaźni, która rodzi się niespodziewanie między dwojgiem młodych ludzi. O tym, że czasami wystarczy dopuścić do siebie drugą osobę, aby wypełnić pustkę we własnym sercu. W końcu i o tym, że nawet najgorsza przeszłość, przy odpowiedniej osobie, może stać się początkiem lepszego jutra.

Marzeniem Nicolasa jest dostanie się do Akademii Czarnoksięskiej, aby nauczyć się niezbędnych umiejętności do wytworzenia duszy, bez której się urodził. W tajemnicy przed matką, która otwarcie krytykuje jego pragnienie, podchodzi do wstępnych egzaminów, a gdy jego przyjęcie na uczelnię staje się faktem, ucieka z domu, by rozpocząć edukację. Osiągnięcie tego celu będzie...

Marzeniem Nicolasa jest studiowanie magii. Dostanie się do akademii czarnoksięskiej było spełnieniem jego marzeń. Już teraz wszystko miało pójść po jego myśli. Gdyby nie tajemnicza książka, którą znalazł pewnego dnia w bibliotece i przygarnął. Książka pokryta jest tajemniczymi runami i zdecydowanie ma w sobie pewien rodzaj energii. Czy to możliwe, że książka może wpłynąć na zachowanie Nicolasa oraz może wciągnąć go w tarapaty? Co tak naprawdę skrywa zakazana księga i kogo jest własnością?


Muszę przyznać, że ostatnio motyw dark academia bardzo mi odpowiada więc cieszyłam się, że mogłam przeczytać książkę gdzie ten motyw jest jednym z głównych. Główny bohater Nicolas oprócz tego, że uczy się magii w szkole czarnoksięskiej, jednocześnie będąc w niej próbuje odnaleźć odpowiedź na pytanie które nurtuje go od lat - czy jest w stanie stworzyć sobie duszę, bez której się urodził? Tak, Nicolas nie ma duży, nie czuję, nie skrywa w sobie uczuć, i pragnie znaleźć sposób by ją stworzyć.



Przede wszystkim powiem, że historia bardzo mnie wciągnęła. Już od pierwszych stron miałam trochę vibe Harrego Pottera (którego kocham) - magia, magiczne stworzenia czy nawet skłonności głównego bohatera do wpadania w tarapaty 🫣 Przyznam też, że początkowo miałam trudności z odnalezieniem się w świecie bohaterów - mam wrażenie że wprowadzenie do tego świata nastąpiło stanowczo za późno, co nie zmienia faktu, że i tak mega mnie zafascynował (do tego stopnia, że gdy czytałam książkę do snu to kończyło się na tym, że dalsza część historii rozwijała się w moich snach 🫣😂).
Podsumowując autor miał ciekawy pomysł na książkę i stanowczo napisał naprawdę dobrą historię. Świat czarodziejów od zawsze miał malutkie miejsce w moim serduszku, cieszę się, że nawet w wieku 26 lat mogę o nich czytać i czuć się znowu jak małe dziecko które odkrywa magię w książkach 🫣

Marzeniem Nicolasa jest studiowanie magii. Dostanie się do akademii czarnoksięskiej było spełnieniem jego marzeń. Już teraz wszystko miało pójść po jego myśli. Gdyby nie tajemnicza książka, którą znalazł pewnego dnia w bibliotece i przygarnął. Książka pokryta jest tajemniczymi runami i zdecydowanie ma w sobie pewien rodzaj energii. Czy to możliwe, że książka może wpłynąć na...

~Bardzo się boję. Tylko ktoś naprawdę głupi by się nie bał. Ale… to tylko jeszcze bardziej pcha mnie do działania. Wiem, że może ci się wydawać, że nie masz siły, ale to złudzenie. Dasz radę, bo nie jesteś sam.~

Nicolas został stworzony wbrew naturze, a jednym ze skutków ubocznych jest brak duszy. Ma nadzieję, że studia na Akademii Czarnoksięskiej pomogą mu w tym problemie i będzie ją mógł w jakiś sposób wytworzyć. Jednak już od pierwszego dnia przyciąga kłopoty, a jednym ze źródeł tych bolączek jest Maia- pierwszoroczna studentka tej samej uczelni. W bibliotece Nicolas odnajduje księgę, której nie rozumie, lecz od pierwszego dotknięcia czuje dziwne przyciąganie i postanawia ją pożyczyć na dłuższą chwilę (czyt. ukraść). Przyjdzie im się zmierzyć z różnymi siłami nadprzyrodzonymi, co doprowadzi ich do walki o własne życie. Na pewno nie tak wyobrażali sobie swój pierwszy rok studiów.

Zacznijmy od tego jak cudownie wykonana jest ta książka. Okładka, która wraz z wyklejką w środku nawiązuje do magicznej księgi z historii- no bajka. Aż czasami to ja czułam niepokój, że trzymam w rękach tak niebezpieczną rzecz. Dodatkowo grafiki urozmaicały czytanie i jeszcze bardziej pozwalały zagłębić się w ten świat i wydarzenia.

Historia zaczyna się niepozornie, na początku akcja wolniej się rozwija, jednak z każdą stroną wciąga jeszcze mocniej i nie chce się odkładać książki ani na moment. Rozdział goni kolejny rozdział, aż docieramy do zakończenia. Ciężko uwierzyć, że jest to debiut autora.

Świat wykreowany przez autora jest naprawdę fantastyczny, byłam ogromnie zainteresowana fauną i florą otaczającą naszych bohaterów. Także motyw magii był tutaj naturalnie wpleciony i pasował do tego wszystkiego wyśmienicie. Całość jest napisana lekkim językiem, dzięki czemu książkę pochłania się w niesamowitym tempie.

Połączenie chłodnego, introwertycznego Nicolasa z rozgadaną, energetyczną Maią jest naprawde świetne. Bardzo przyjemnie czytało się ich przygody i przekomarzanki. Dialogi napisane z humorem, a czasem z sarkazmem wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Nie brakowało też chwil grozy i napięcia, gdy musieli pokonywać problemy, które los rzucał im pod nogi. Relacja między tą dwójką nie jest nachalna, to na pewno nie jest typowe spicy romantasy. Wraz z rozwojem akcji jesteśmy świadkami przemiany wewnętrznej Nicolasa. Mimo, że bohaterowie posługują się magią, są autentyczni i z łatwością można się z nimi utożsamiać.

Notatka dla autora- tak się nie robi, nie zostawia się czytelnika w takim momencie! Mam nadzieję, że doczekamy się kontynuacji tej historii, bo szczerze mówiąc jestem naprawdę zaintrygowana i po skończeniu czytania tej książki, zastanawiałam się, jak mogły dalej potoczyć się losy Nicolasa i Mai.

Współpraca recenzencka

~Bardzo się boję. Tylko ktoś naprawdę głupi by się nie bał. Ale… to tylko jeszcze bardziej pcha mnie do działania. Wiem, że może ci się wydawać, że nie masz siły, ale to złudzenie. Dasz radę, bo nie jesteś sam.~

Nicolas został stworzony wbrew naturze, a jednym ze skutków ubocznych jest brak duszy. Ma nadzieję, że studia na Akademii Czarnoksięskiej pomogą mu w tym problemie...

"Między nami jest Śmierć" to genialny, polski debiut. Wciągająca opowieść o szkole magii i czarnoksiężnikach.

Patryk Żelazny w swojej książce zabiera nas w niesamowitą przygodę do akademii, świata magii oraz intryg. Wychodzimy razem z bohaterem na spotkanie z zagubionymi duszami, nieznanymi siłami i śmierci...

Gdy Nick znajduje tajemniczą i magiczną księgę zaczynają się dziać z nim niepokojące rzeczy. Chłopak zrodzony z magii i nieposiadający w sobie duszy zdaje sobie sprawę, że zaczyna odczuwać emocje. Co się z nim dzieje? O co chodzi? Razem z inną bohaterką, Maią czyli adeptką próbują dowiedzieć się co lub kto za tym stoi.

Świata fantastycznego oraz wyjaśnień mamy tu zdecydowanie mało co w innych książkach bywało dla mnie minusem ale tutaj odebrałam to jako duży plus ponieważ autor skupia się na kreacji postaci. Możemy dzięki temu lepiej analizować relacje między nimi i to jak ona ewoluuje na kartach książki.

Warto dodać że zachwyca ona zarówno wnętrzem jak i swoim zewnętrznym wydaniem, ponieważ okładka zdecydowanie przyciąga wzrok a wnętrza jest ozdobione wieloma ilustracjami ozdobnikami i pięknym rewersem (możecie zobaczyć to przesuwając kafelki tego posta).

Książka zdecydowanie wciąga od pierwszych stron przez które się płynie! "Między nami jest Śmierć" to zdecydowanie bardzo zaskakujące, inteligentny oraz cudowny debiut naszego polskiego autora. Myślę, że bardzo Może spodobać się fanom Harrego Pottera czy innych książek i filmów mających w sobie akademie magiczne! Dodatkowym a zarazem ogromnym plusem jest zakończenie które zdecydowanie szokuje i zostawia nas z chęcią na czytanie tej historii dalej dalej i dalej!

"Między nami jest Śmierć" to genialny, polski debiut. Wciągająca opowieść o szkole magii i czarnoksiężnikach.

Patryk Żelazny w swojej książce zabiera nas w niesamowitą przygodę do akademii, świata magii oraz intryg. Wychodzimy razem z bohaterem na spotkanie z zagubionymi duszami, nieznanymi siłami i śmierci...

Gdy Nick znajduje tajemniczą i magiczną księgę zaczynają się...

Macie znajomych wśród autorów książek?
Recenzja patronacka premierowa 9.03.2024
" Między nami jest Śmierć" Patryk Żelazny
Nicolas to młody mężczyzna, który od jakiegoś czasu mieszka tylko z matką... Ojciec go porzucił...
Nicolas nie jest jak inni ludzie, Nicolas nie zachowuje się jak inni. Nicolas został poczęty za sprawą magii, ale ta może zadziałać czasami wadliwie...
Tak było w tym przypadku - Nicolas nie ma duszy. Duszy, której posiadania pragnie najbardziej na świecie, pragnie zrozumieć wszystkie uczucia, emocje i to wszystko co czują inni ludzie, wszyscy poza nim...
Gdy dostaje możliwość nauki w Akademii we Wrzesawie nie waha się zostawić matki i wyruszyć do miejsca, gdzie być może uda mu się tą duszę stworzyć.
Maja to rozgadana i przyjazna dziewczyna, która przez różne zawirowania losu zawsze trafia na kłopoty i Nicolasa. Tak jak on skrywa sekrety, tak jak on jest "wadliwa" . Tak jak on poszukuje odpowiedzi.
Być może znajdą odpowiedzi w tajemniczej księdze, spisanej w innym języku...
Sięgając po tą książkę wiedziałem, że będzie ona dobra, wiedziałem ile czasu Patryk poświęcił, aby wszystko było przemyślane, aby wszystko grało ze sobą i nie było żadnych nieścisłości, ale efekt finalny przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Bawiłem się przy tej książce niesamowicie dobrze, świat wciągnął mnie od pierwszych stron, co sprawiło, że książkę przeczytałem w kilka dni.
To cudowna książka pokazująca, aby doceniać przyjaciół. Pokazuje, że najważniejsze są relacje z bliskimi, pokazuje jak budować swoją wartości i to jak ważne mogą być dla Nas relację z innymi ludźmi, którzy pomimo, że mają duszę bywają różni...
"... - Posłuchaj mnie. Nikomu w życiu nie zawdzięczam tyle, co tobie. Byłaś przy mnie wtedy, kiedy nie było nikogo innego. Całe życie myślałem, że nikogo nie potrzebuję, a ty pokazałaś mi, jak bardzo się myliłem. Bez ciebie moje życie nie byłoby takie samo. Nie byłoby szczęśliwe. Nawet jeśli trwało to tylko chwilę. Nie chcę jednak żałować, że nie powiedziałem ci, że..."
Patryk Żelazny " Między nami jest Śmierć "
Współpraca patronacka

Macie znajomych wśród autorów książek?
Recenzja patronacka premierowa 9.03.2024
" Między nami jest Śmierć" Patryk Żelazny
Nicolas to młody mężczyzna, który od jakiegoś czasu mieszka tylko z matką... Ojciec go porzucił...
Nicolas nie jest jak inni ludzie, Nicolas nie zachowuje się jak inni. Nicolas został poczęty za sprawą magii, ale ta może zadziałać czasami...

"Między nami jest śmierć" to historia, która OCZAROWAŁA mnie swoim klimatem.

Na początku poznajemy Nicolasa - młodego, ambitnego chłopaka, pozbawionego duszy (dosłownie!). Jego chłód, opanowanie i obojętność na cierpienie innych przyprawia o dreszcze.

"Nigdy nie odnalazł żadnych zapisków sugerujących, by stworzenie ludzkiej duszy było możliwe.

Dlatego postanowił zostać tym pierwszym."

Skoncentrowany na swoim celu udaje się do wymarzonej Akademii Magii, jednak już pierwszego dnia natrafia na... pewne kłopoty.

A te kłopoty mają imię...

Maia.
Maia, która w każdym widzi dobro. Tajemnicza dziewczyna którą okrywa cień wydarzeń z przeszłości. Dziewczyna, której nikt nie zauważa... Tylko on.

A potem pojawia się jeszcze księga - bez tytułu, brzeg pokryty runami. Właśnie wtedy wszystko się zmienia.
Zaczyna widzieć rzeczy, których nie widzi nikt.

Na przestrzeni książki obserwujemy przygody tej dwójki całkowicie odmiennych charakterów. Obserwujemy jak pomiędzy nimi tworzy się pewnego rodzaju więź, która pomoże im przetrwać nadchodzące wydarzenia. Przyjdzie im w końcu stanąć oko w oko ze Śmiercią, we własnej osobie.

Z całego serca polecam wszystkim tę historię, sama powrócę do niej jeszcze nie raz i czekam z niecierpliwością na kolejne tomy, bo to zakończenie nie daje mi o sobie zapomnieć...❤️‍🩹

"Między nami jest śmierć" to historia, która OCZAROWAŁA mnie swoim klimatem.

Na początku poznajemy Nicolasa - młodego, ambitnego chłopaka, pozbawionego duszy (dosłownie!). Jego chłód, opanowanie i obojętność na cierpienie innych przyprawia o dreszcze.

"Nigdy nie odnalazł żadnych zapisków sugerujących, by stworzenie ludzkiej duszy było możliwe.

Dlatego postanowił...