Apaszka w kwiaty jabłoni

Teresa to skromna, spokojna dziewczyna ciesząca się małymi rzeczami. Właśnie skończyła studia. Pragnąc uczcić ten fakt zaprasza mamę i siostrę do restauracji. Podczas spotkania matka oznajmia córkom, że wyjeżdża do pracy do Karpacza i nie życzy sobie żadnych kontaktów do czasu aż sama o nie poprosi. Kobiety nie wiedzą co o tym myśleć.
W niedługim czasie siostry staną przed wielką rodziną tajemnicą. Jaką? Tego dowiedzcie się już sami.
Obok Teresy pojawi się też pewien przystojniak, który zmąci jej spokój.
"Apaszka w kwiaty jabłoni "to także opowieść o Marku Aureliuszu, który za dobre serce wobec borykającej się z nałogiem siostry zapłacił własnym szczęściem.
"Apaszka w kwiaty jabłoni"to historia absolutnie nieprzewidywalna i przepełniona ogromem emocji. Tutaj nic nie jest takie jak się wydaje. Ta historia pokazuje jak jedna nieprzemyślana decyzja może zmienić w piekło życie wielu osób. A także to, że diabeł przybiera czasem postać dobrego Samarytanina.
Jestem ogromnie poruszona tą historią. Autorka dzięki swojemu pisarskiemu kunsztowi funduje nam emocjonalny rollercoaster.
Ja przy czytaniu tej historii potrzebowałam chusteczek. Sprawdź, jak będzie w Twoim przypadku.
Polecam z całego serca tą słodko - gorzką historię, którą napisało życie. A jak wiadomo życie pisze czasem bardzo bolesne scenariusze. Jednak pamiętajmy, że z każdej sytuacji jest wyjście tylko trzeba chcieć to dojrzeć.
Jestem dumna, że patronuję tej powieści.💚

Teresa to skromna, spokojna dziewczyna ciesząca się małymi rzeczami. Właśnie skończyła studia. Pragnąc uczcić ten fakt zaprasza mamę i siostrę do restauracji. Podczas spotkania matka oznajmia córkom, że wyjeżdża do pracy do Karpacza i nie życzy sobie żadnych kontaktów do czasu aż sama o nie poprosi. Kobiety nie wiedzą co o tym myśleć.
W niedługim czasie siostry staną przed...

Uwielbiam w czasie wiosny takie propozycje jak ten tytuł, romans skradający serce od pierwszej strony. A szkoda, że dopiero teraz odkryłam książki tej autorki i bez wątpienia nadrobię pozostałe. Lekkie pióro Anny Wojtkowskiej-Witali to gwarancja miło spędzonego czasu przy świetnej lekturze, umiejętnie gra na emocjach, wplata w swoje niesamowitej historie całą paletę uczyć wyczarować czytelnika do ostatniej strony. Zaś jej bohaterowie są wykreowani w sposób bardzo przemyślany, dzięki czemu możemy poczuć z nimi niesamowitą więź, będziemy im współczuć w gorszych chwilach oraz gratulować jak szczęście dopisze. Niesamowicie podobają mi się przedstawione relacje między bohaterami jakie stworzyła autorka, gdyż niesamowicie ukazują realizm ludzkich uczuć. Fabuła opiera się na życiu Teresy której szczęście raczej nie dopisuje, samotna i żyjąca skromnie kobieta wbrew wszystkiemu cieszy się każdą chwilą. Jednakże życie ponownie ją zaskakuje, gdy matka postanawia wyjechać i odciąć się od swojego życia. Skąd taki pomysł? Czy wyraz z siostrą odkryją co stoi za zachowaniem mamy? Jakie tajemnice kryje rodzina? I do tego jeszcze pojawi się mężczyzna... Kim stanie się dla Teresy? Gwarantuję Wam, że warto tego wszystkiego się dowiedzieć...

Uwielbiam w czasie wiosny takie propozycje jak ten tytuł, romans skradający serce od pierwszej strony. A szkoda, że dopiero teraz odkryłam książki tej autorki i bez wątpienia nadrobię pozostałe. Lekkie pióro Anny Wojtkowskiej-Witali to gwarancja miło spędzonego czasu przy świetnej lekturze, umiejętnie gra na emocjach, wplata w swoje niesamowitej historie całą paletę uczyć...

„Uroda to rzecz względna. Czasem najbrzydsze rzeczy okazują się najcenniejsze”.

Teresa Marek pracuje w sklepie ze starociami, właśnie obroniła pracę licencjacką. Dziewczyna do tej pory nie miała szczęścia w życiu, ma pracę, której nie lubi, jest samotna, żyje bardzo skromnie i mieszka w domku popadającym w ruinę. Teresa spotyka się ze swoją matką i siostrą, aby uczcić obronę pracy licencjackiej. Niestety nikt nie ma nastroju do świętowania, gdyż matka oznajmia swoim córkom, że przeprowadza się do Karpacza. Dziewczyny są zszokowane wyjazdem matki. Kobieta zachowuje się tak, jakby chciała uciec i zerwać kontakt ze swoimi dziećmi. Wkrótce na jaw wychodzą rodzinne tajemnice. Teresa wraz ze swoją siostrą Kasią oraz przystojnym Brunem, przyjacielem męża Kasi próbują poznać przeszłość rodziny Marek oraz dowiedzieć się, co stało się z ojcem dziewczyn.

Czy uda im się odkryć rodzinne tajemnice i poznać przeszłość?
Czy Teresa w końcu odnajdzie szczęście?

„Apaszka w kwiaty jabłoni” to bardzo dobra powieść obyczajowa, pełna rodzinnych tajemnic. Piękna, wiosenna okładka od razu zwróciła moją uwagę. Jest to wzruszająca historia, w której nie brakuje emocji. Autorka porusza tutaj bardzo trudny temat, jakim jest bezdomność. Okazuje się, że przez jedną fatalną sytuację i fałszywe oskarżenia człowiek może stracić wszystko z dnia na dzień. Tajemnice, sekrety, złe decyzje podjęte przez bohaterów to wszystko sprawia, że od tej książki nie można się oderwać. Byłam bardzo ciekawa, jak potoczą się losy tej rodziny. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale na pewno nie ostatnie. Serdecznie polecam Wam tą lekturę.

„Uroda to rzecz względna. Czasem najbrzydsze rzeczy okazują się najcenniejsze”.

Teresa Marek pracuje w sklepie ze starociami, właśnie obroniła pracę licencjacką. Dziewczyna do tej pory nie miała szczęścia w życiu, ma pracę, której nie lubi, jest samotna, żyje bardzo skromnie i mieszka w domku popadającym w ruinę. Teresa spotyka się ze swoją matką i siostrą, aby uczcić...

📖 Recenzja 📖

⭐Współpraca barterowa @luckywydawnictwo ⭐

"Apaszka w kwiaty jabłoni"@annawojtkowska_witala to cudowna, wzruszająca opowieść o miłości i nadziei.

Bohaterkami powieści są dwie siostry, które wychowywały się bez ojca. Przez całe dzieciństwo i później lata młodości były przekonane, że ich tata nie żyje.
Ale pewnego dnia jedna z nich dostaje telefon od lokatorów z dawnego mieszkania dziadków kobiet.
Dzwonią oni z informacją o znalezieniu pudełka z rodzinnymi pamiątkami sióstr.
I wtedy okazuje się, że ich tata żyje.

Dlaczego matka ukrywała prawdę przed córkami?
Co takiego wydarzyło się w rodzinie, że mężczyzna nie szukał kontaktu z żoną i córkami?

"Apaszka w kwiaty jabłoni" to pięknie napisana życiowa historia. Nie brakuje tutaj wzruszeń,emocji, momentami bólu,a na koniec chwili refleksji.
Jest to lektura od której nie można się oderwać i która skradnie Wasze serca.😉
Powieść o miłości, bezsilności i kłamstwach,ale pełna nadziei.
To było moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, ale jestem pewna, że nie ostatnie 😉

Zachęcam Was do przeczytania, bo to jest oczywiście moja opinia o książce 😉

📖 Recenzja 📖

⭐Współpraca barterowa @luckywydawnictwo ⭐

"Apaszka w kwiaty jabłoni"@annawojtkowska_witala to cudowna, wzruszająca opowieść o miłości i nadziei.

Bohaterkami powieści są dwie siostry, które wychowywały się bez ojca. Przez całe dzieciństwo i później lata młodości były przekonane, że ich tata nie żyje.
Ale pewnego dnia jedna z nich dostaje telefon od...

Te 406 stron przeczytałam dosłownie w kilka godzin. Historia rodzinna Marków bardzo mnie wciągnęła. Ilość dramatów, która wydarzyła się w tej rodzinie jest oszołamiająca. Dwie siostry Teresa i Kasia, myśląc, że ich ojciec nie żyje były wychowywane przez mamę, która pewnego dnia oznajmia, że wyjeżdża i prosi, aby córki niezbyt często się z nią kontaktowały. Dla sióstr jest to wielki szok. Wtedy jeszcze nie wiedziały, że przeszłość ich rodziny jest tak zawiła i tajemnicza. Ogrom niefortunnych decyzji, manipulacji, zawiści i uczynków złych ludzi spowodował, że rodzina Marków została na wiele lat rozbita. Siostry postanawiają dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się z ich ojcem oraz dlaczego mama tak nagle wyjechała i unika z nimi kontaktu. Teresie przypadkowo pomaga Bruno - pracownik ochrony w firmie męża Kasi. Teresa skupiona na odkryciu prawdy nawet nie zauważa, że ów przystojny blondyn jest nią zainteresowany. Cały splot wydarzeń oraz wspólnych wyjazdów w celu poznania prawdy spowoduje, że Teresa zacznie jednak wierzyć w miłość, a rozdzielona rodzina być może wkrótce scali się na nowo.
Książka ta jest naprawdę dobra i strasznie wciąga. Bardzo dobrze i szybko się czyta. Z wielkim zainteresowaniem i ciekawością przewracałam kolejne strony, aby móc wreszcie poznać prawdę. Poznając historię rodziców Kasi i Teresy można poczuć ogromną kluchę w sercu. Niegdyś niesieni dumą i honorem odczuli ogromne piętno podjętych decyzji. Ta historia skłania do refleksji. Kiedy kochamy to nie zamykajmy przed tą osobą drzwi, bo może się zdarzyć, że kolejny raz ta osoba nie odnajdzie już naszych drzwi 🥹 i będziemy skazani na lata życia w niepewności i przekonaniu, że zostaliśmy porzuceni.

Czytajcie tę książkę. Myślę, że polubicie te dwie siostry, dla których rodzina jest najważniejsza. A los prędzej czy później do każdego się uśmiechnie!

Te 406 stron przeczytałam dosłownie w kilka godzin. Historia rodzinna Marków bardzo mnie wciągnęła. Ilość dramatów, która wydarzyła się w tej rodzinie jest oszołamiająca. Dwie siostry Teresa i Kasia, myśląc, że ich ojciec nie żyje były wychowywane przez mamę, która pewnego dnia oznajmia, że wyjeżdża i prosi, aby córki niezbyt często się z nią kontaktowały. Dla sióstr jest...

Co kryje się za tą piękną okładką? Fala czytelniczych uniesień czy burza rozczarowań? Nie będę Was trzymać w niepewności i przyznam, że w tym przypadku jest to zdecydowanie ta pierwsza opcja. Emocjonująca, pełna rodzinnych tajemnic i cudownie napisana - taka jest "Apaszka w kwiaty jabłoni".

Ta powieść przedstawia nam historię trzech kobiet. Teresa to samotna duszyczka, żyjąca w skromnym domku i pracująca w sklepiku ze starociami. Marzy o bibliotece, ale cieszy się z tego co ma.
Kasia - starsza z sióstr, wyszła za mąż i wiedzie dostatnie życie u boku Michała. Można zauważyć, że jest bardzo związana z siostrą. Obie były wychowywane tylko przez mamę, ponieważ ojciec rzekomo nie żyje... No właśnie, żyje czy nie żyje?
A kim jest mama? Na początku książki dowiadujemy się, że Beata postanawia wyjechać z miasta. Zachowuje się jakby chciała zerwać kontakt z dawnym życiem i... córkami. Co się wydarzyło, skąd taka decyzja? 

Ta powieść Was oczaruje. Wzruszająca, przepełniona sekretami i emocjami. Autorka porusza trudną tematykę, dość rzadko spotykaną w literaturze - bezdomność. Bohaterowie są normalnymi ludźmi, którzy mogliby żyć obok nas. Ich losy są zawiłe, niełatwe, pełne niejasności. Ta historia niesie refleksję i lekcje dla czytelnika.
Pomimo, że autorka przeniosła na kartki swojej książki trudy życia, biedę i nieporozumienia, czyta się wyjątkowo szybko, przy okazji kibicując bohaterom na ich życiowej drodze. Ta historia porwie Wasze serca, wyciśnie łezkę, ale też przyprawi o uśmiech.

Czy będzie dobre zakończenie? Jakie tajemnice skrywała przez lata Beata i co się tak naprawdę stało z ojcem dziewczyn? I wreszcie - czy Teresa się zakocha? Jejku, czytajcie. Polecam bardzo!

Co kryje się za tą piękną okładką? Fala czytelniczych uniesień czy burza rozczarowań? Nie będę Was trzymać w niepewności i przyznam, że w tym przypadku jest to zdecydowanie ta pierwsza opcja. Emocjonująca, pełna rodzinnych tajemnic i cudownie napisana - taka jest "Apaszka w kwiaty jabłoni".

Ta powieść przedstawia nam historię trzech kobiet. Teresa to samotna duszyczka,...

Poznajcie dwie siostry - Teresę i Kasię. Teresa właśnie obroniła pracę i marzy o byciu bibliotekarką. Kasia natomiast wyszła za mąż Michała i chwilowo nie pracuje, gdyż spodziewa się dziecka.

Podczas świętowania udanej obrony matka dziewczyn, Beata, mówi córkom o wyprowadzce do Karpacza. Niedawno straciła partnera, mąż zginął gdy dziewczynki były małe, więc twierdzi że nic jej nie trzyma w Mikołowie.

Przez przypadek Teresa dostaje telefon od lokatorów z dawnego mieszkania ich dziadków i dowiaduje się, znaleźli pudełko z rodzinnymi pamiątkami, które kobiety powinny odebrać. Jakież było zdziwienie sióstr, kiedy odkryły że ich ojciec jednak żyje!

Dlaczego więc przez te wszystkie lata się do nich nie odzywał i nie szukał kontaktu z żoną i córkami?
Beata milczy jak zaklęta, zgadza się na rozmowę dopiero jak Teresa pisze, że zna prawdę. W dalszym ciągu nie wiedzą jednak gdzie jest Aureliusz.

Akcja toczy się w dwóch przedziałach czasowych - teraźniejszości i przeszłości. Autorka opisuje losy rodziny Marek i motywy jakimi kierował się Aureliusz, które skłoniły go do takich decyzji. Mężczyzna, choć mądry i wykształcony, nie miał łatwego życia i momentami skończył jako bezdomny. Co takiego wydarzyło się w jego życiu? Polecam przeczytać i dowiedzieć się samemu.

„Apaszka w kwiaty jabłoni” Anny Wojtkowskiej-Witala to niesamowita opowieść o miłości, determinacji i nie poddawaniu się, choćby życie nie wiadomo jak nas doświadczyło. Dawno nie czytałam tak wzruszającej historii 🥰

Poznajcie dwie siostry - Teresę i Kasię. Teresa właśnie obroniła pracę i marzy o byciu bibliotekarką. Kasia natomiast wyszła za mąż Michała i chwilowo nie pracuje, gdyż spodziewa się dziecka.

Podczas świętowania udanej obrony matka dziewczyn, Beata, mówi córkom o wyprowadzce do Karpacza. Niedawno straciła partnera, mąż zginął gdy dziewczynki były małe, więc twierdzi że nic...

"Apaszka w kwiaty jabłoni"- niech Was nie zmyli ta wiosenna, lekka okładka,bo w środku znajdziemy dość ciężki, przepełniony emocjami kaliber.
To moje pierwsze spotkanie z autorką i muszę przyznać, że dość długo mi się czytało. Niby to 406 stron, a trochę minęło.

Glownymi bohaterami są dwie siostry Kasia i Teresa, całe życie wychowywała je tylko matka. Kiedy pewnego dnia oznajmia im, że wyjeżdża i prosi je aby nie za często się z nią kontaktowały dla sióstr to jest szok.
Co tak naprawdę wydarzyło się wiele lat temu?
Dlaczego ich matka ukryła fakt, że ich ojciec żyje?
Pełna intryg ,manipulacji, złych decyzji historia rodziny Marków.
Pani Ania stworzyła bardzo życiową historię, która chwyta za serce i zmusza do refleksji. Bohaterowie są świetnie wykreowani.
Teraz w kolejce czeka ,,Azyl dla pogubionych serc".

Współpraca barterowa

"Apaszka w kwiaty jabłoni"- niech Was nie zmyli ta wiosenna, lekka okładka,bo w środku znajdziemy dość ciężki, przepełniony emocjami kaliber.
To moje pierwsze spotkanie z autorką i muszę przyznać, że dość długo mi się czytało. Niby to 406 stron, a trochę minęło.

Glownymi bohaterami są dwie siostry Kasia i Teresa, całe życie wychowywała je tylko matka. Kiedy pewnego dnia...

O łał, niespodziewany obrót sytuacji, zaskakująca, świetna opowieść. Bardzo polecam, bardzo.

O łał, niespodziewany obrót sytuacji, zaskakująca, świetna opowieść. Bardzo polecam, bardzo.

Czasami mamy wobec książki jakieś oczekiwania. Dobrze jest, gdy powieść je spełni, nieco gorzej, gdy ukłuje nas rozczarowanie. W przypadku „Apaszki w kwiaty jabłoni” Anny Wojtkowskiej-Witali spotkała mnie trzecia opcja. Po poprzednich treściach autorki spodziewałam się miło spędzonego czasu i ogólnie dobrej jakości, tymczasem oprócz tego doznałam ewidentnego zachwytu. Po prawdzie przez pryzmat lektur „pomiędzy” już trochę zapomniałam, jak dobrze czyta się jej książki i jak wiele emocji w sobie składują. Tym bardziej cieszę się, że zdecydowałam się na tak przyjemne przypomnienie.
„Apaszka w kwiaty jabłoni” to po części prequel „Potknięć miłości.” W tle historii Piotra i Hani poznałam oryginalne rodzeństwo, Dorotę oraz Marka Aureliusza. Kompletnie mnie wtedy oczarowali. Rozumiecie zatem, że nie mogłam przejść obojętnie obok historii tego drugiego. Z wielkim zainteresowaniem zaczęłam czytać i kolejny raz wzruszyłam się już na samym początku. Później wertowałam kartki jak szalona, nie mogąc doczekać się dalszego rozwoju wypadków.
W powieści jednocześnie poznajemy córki Marka Aureliusza, czy może raczej Aureliusza Marka. Szczególnie blisko Teresę, która samotnie zmaga się z życiem i właściwie nie ma większych nadziei na romantyczne uniesienia. Marzy za to gorąco o posadzie bibliotekarki. Póki co pracuje w sklepie ze starociami i ledwie łączy koniec z końcem.
Wyprowadzka matki kobiet do Karpacza i zerwanie kontaktu z córkami, naprowadza je na informacje, że ojciec, którego od najmłodszych lat uważały za zmarłego, żyje. Tak zaczyna się powolne odkrywanie prawdy o własnej rodzinie, a dla Teresy dodatkowo niemałe zawirowania w życiu miłosnym.
Anna Wojtkowska-Witala prowadzi czytelnika przez dwie równolegle toczące się historie. Skaczemy z teraźniejszości w przeszłość i powolutku dowiadujemy się, że życie potrafi pisać naprawdę zawiłe, czasem nieprzyjemne scenariusze. Całe szczęście, że zawsze tli się nadzieja na dobre zakończenie, choć na nie Marek Aureliusz już raczej nie liczył.
Gorąco Was zachęcam do sięgnięcia po „Apaszkę w kwiaty jabłoni.” Nie oderwiecie się od lektury, która z pewnością skradnie Wasze serca. Możecie mi wierzyć. Już dawno nie czytałam czegoś równie dobrego.
Gdyby całe powyższe okazało się zbyt małą zachętą, zdradzę, że sięgając po tą powieść, zwiedzicie Mikołów, odwiedzicie Wrocław, Karpacz, a nawet wybierzecie się kilka razy nad morze. Wszystko to nawet nie ruszając się z fotela, bo autorka ma niezaprzeczalny dar przenoszenia czytelnika w opisywane okolice. 😉

Czasami mamy wobec książki jakieś oczekiwania. Dobrze jest, gdy powieść je spełni, nieco gorzej, gdy ukłuje nas rozczarowanie. W przypadku „Apaszki w kwiaty jabłoni” Anny Wojtkowskiej-Witali spotkała mnie trzecia opcja. Po poprzednich treściach autorki spodziewałam się miło spędzonego czasu i ogólnie dobrej jakości, tymczasem oprócz tego doznałam ewidentnego zachwytu. Po...