-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1127
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać347
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2024-05-31
2024-05-27
2024-05-24
Amethyst część I i II - FortunateEm - 2,75/5 ✨
Verina od zawsze miała ciężko w życiu, problemy rodzinne to dla niej wielki ciężar, który nosi cały czas w głębi siebie. Dlatego propozycja Zena, który oferuję jej wolność wzamian za nią całą to istne wybawienie, chociaż wygląda to dość przerażająco patrząc na jego żądania.
To była już na pewno lepsza książka od tomu pierwszego z tej serii. Mamy okazję poznać bliżej tych bohaterów, którzy są tak bardzo od siebie różni na wszelkie możliwe sposoby, że chyba bardziej się już nie dało.
Główna bohaterka to taki promyczek, emanuje ciepłem i radością, mimo tego jak życie daje jej w kość. Zane też był tutaj moim zaskoczeniem. Jego coraz to nowe oblicza, które mogliśmy widzieć, dzięki temu jak udawało się Verinie zdejmować z niego jego warstwy też było intrygujące.
Czuć było też chemię między nimi, tego nie dało się zaprzeczyć, jednak jakoś nie do końca kupiła mnie ta relacja. Sama nie jestem pewna co dokładnie mi przeszkadzało. To jak odkrywali coraz to kolejne aspekty swojej seksualności i granic było jak rollercoaster emocjonalny, jednak mimo wszystko nie kupiło mnie to jakoś. To na czym opierała się ich relacja było dla nie za bardzo wątpliwe aby uwierzyć, że można na takich fundamentach coś zbudować.
Raz było zbyt słodko i ckliwe a następnie zbyt nudno czy brutalnie. Ta książka była kompletnie nie wyważona przez co raz się nudziłam a innym razem siedziałam jak na szpilkach.
Czy żałuję przeczytania tej książki? Absolutnie nie, to była fajna przygoda i jak już wspomniałam przy czytaniu pierwszego tomu z tej serii, byłam ciekawa jak wyglądały początki tej autorki.
Amethyst część I i II - FortunateEm - 2,75/5 ✨
Verina od zawsze miała ciężko w życiu, problemy rodzinne to dla niej wielki ciężar, który nosi cały czas w głębi siebie. Dlatego propozycja Zena, który oferuję jej wolność wzamian za nią całą to istne wybawienie, chociaż wygląda to dość przerażająco patrząc na jego żądania.
To była już na pewno lepsza książka od tomu...
2024-05-23
Amethyst część I i II - FortunateEm - 2,75/5 ✨
Verina od zawsze miała ciężko w życiu, problemy rodzinne to dla niej wielki ciężar, który nosi cały czas w głębi siebie. Dlatego propozycja Zena, który oferuję jej wolność wzamian za nią całą to istne wybawienie, chociaż wygląda to dość przerażająco patrząc na jego żądania.
To była już na pewno lepsza książka od tomu pierwszego z tej serii. Mamy okazję poznać bliżej tych bohaterów, którzy są tak bardzo od siebie różni na wszelkie możliwe sposoby, że chyba bardziej się już nie dało.
Główna bohaterka to taki promyczek, emanuje ciepłem i radością, mimo tego jak życie daje jej w kość. Zane też był tutaj moim zaskoczeniem. Jego coraz to nowe oblicza, które mogliśmy widzieć, dzięki temu jak udawało się Verinie zdejmować z niego jego warstwy też było intrygujące.
Czuć było też chemię między nimi, tego nie dało się zaprzeczyć, jednak jakoś nie do końca kupiła mnie ta relacja. Sama nie jestem pewna co dokładnie mi przeszkadzało. To jak odkrywali coraz to kolejne aspekty swojej seksualności i granic było jak rollercoaster emocjonalny, jednak mimo wszystko nie kupiło mnie to jakoś. To na czym opierała się ich relacja było dla nie za bardzo wątpliwe aby uwierzyć, że można na takich fundamentach coś zbudować.
Raz było zbyt słodko i ckliwe a następnie zbyt nudno czy brutalnie. Ta książka była kompletnie nie wyważona przez co raz się nudziłam a innym razem siedziałam jak na szpilkach.
Czy żałuję przeczytania tej książki? Absolutnie nie, to była fajna przygoda i jak już wspomniałam przy czytaniu pierwszego tomu z tej serii, byłam ciekawa jak wyglądały początki tej autorki.
Amethyst część I i II - FortunateEm - 2,75/5 ✨
Verina od zawsze miała ciężko w życiu, problemy rodzinne to dla niej wielki ciężar, który nosi cały czas w głębi siebie. Dlatego propozycja Zena, który oferuję jej wolność wzamian za nią całą to istne wybawienie, chociaż wygląda to dość przerażająco patrząc na jego żądania.
To była już na pewno lepsza książka od tomu...
2024-05-22
Emerald - FortunateEm - 2,5/5 ✨
Po spotkaniu pierwszy raz z piórem Moniki wiedziałam, że to autorka dla mnie. Po przeczytaniu już kilku jej książek jestem tego całkowicie pewna, jednak aby się tak stało trzeba było przetrwać jej początki, czyli pierwszy tom z serii Kamienie Miami.
Tak może ta pozycja nie była jakaś wybitna. Niestety z bólem serca to mówię ale miała kilka strasznie żenujących scen, jednak po pogodzeniu się z tym, że jest to debiut i wiem jak dobrze Monika pisze w kolejnych książkach, trochę przyjemniej mi się to czytało.
Los chciał aby Valeria będąca cukierniczką miała oczy koloru szmaragdu, na których Vincent ma totalną obsesję, a to wszystko niestety sprowadziło się to motywu porwania.
I tak mamy tutaj świetny humor i nawet niezłych bohaterów w szczególności pobocznych, jednak strasznie dużo było gadania tutaj o głównej bohaterce, która jest taka malutka, słodziutka i niewinna, a Vincent jest taki zły, zdystansowany i oczywiście ma wielki straszny sekret.
Sama książka nie była zła, te relacje mimo że schematyczne i czasami przedobrzone nawet w porządku wypadały. Bohaterowie, którzy czasami denerwowali mnie albo cringowali też wypadli znośnie, czuć było chemię i mnóstwo emocji między nimi, co tylko powodowało, że płynęło się przez tą historie.
Widać było, że to debiut jednak fajnie było śledzić początki Moniki i kompletnie nie żałuję sięgnięcia po tę pozycję, bo dzięki temu widzę jak wielki progres zrobiła autorka.
Emerald - FortunateEm - 2,5/5 ✨
Po spotkaniu pierwszy raz z piórem Moniki wiedziałam, że to autorka dla mnie. Po przeczytaniu już kilku jej książek jestem tego całkowicie pewna, jednak aby się tak stało trzeba było przetrwać jej początki, czyli pierwszy tom z serii Kamienie Miami.
Tak może ta pozycja nie była jakaś wybitna. Niestety z bólem serca to mówię ale miała kilka...
2024-05-20
Propozycja nie do odrzucenia - Natalie Caña - 4/5 ✨
[ Współpraca reklamowa @wydawnictwo.kobiece ]
Kamilah chcąc wprowadzić zmiany w rodzinnej restauracji, jest w stanie zrobić wszystko, poza spełnieniem warunków jej abuelo czyli poślubienie wnuka jego najlepszego przyjaciela. Liam dowiaduje się, że jego dziadek jest bardzo chory i jedynym jego marzeniem jest zobaczenie go na ślubnym kobiercu z Kamilah. Jeśli do ślubu nie dojdzie dziadkowie sprzedadzą budynek co staje się motywatorem do ich przebiegłego planu czyli udawania zaręczyn.
Nie spodziewałam się, że będzie to aż tak pełna pasji, miłości, humoru i tych wszystkich zapachów lektura. Autorka wiedziała jak to wszystko opisać aby pokazać głębie i coś więcej niekoniecznie widocznych na pierwszy rzut oka.
Sami bohaterowie byli świetni. Naprawdę genialne charaktery, ale też nie byli oni idealni. Popełniali błędy i wciąż szukali swojej drogi do szczęścia i samozadowolenia. Na kartach całej powieści widać ogromną przemianę jaką oboje przechodzą, dzięki sobie nawzajem.
Aspekty kultury, społeczności i rodziny też były niezwykle ważne w tej historii. Są kolejnym dodatkiem, który był potrzebny a jednocześnie nie jest wepchnięty na siłę.
Sam wątek romantyczny naprawdę mi się podobał. Nie był jakoś przesadzony, tylko naturalny, wszystko wydarzyło się w odpowiednim tempie i wypadało genialnie.
Cała historia była strasznie angażująca, może nie jest to idealna historia, ale też nie miałam do niej żadnych większych zastrzeżeń, więc wydaje mi się to idealnym argumentem na tak dla tej pozycji na ciepły wieczór z romansem.
Propozycja nie do odrzucenia - Natalie Caña - 4/5 ✨
[ Współpraca reklamowa @wydawnictwo.kobiece ]
Kamilah chcąc wprowadzić zmiany w rodzinnej restauracji, jest w stanie zrobić wszystko, poza spełnieniem warunków jej abuelo czyli poślubienie wnuka jego najlepszego przyjaciela. Liam dowiaduje się, że jego dziadek jest bardzo chory i jedynym jego marzeniem jest zobaczenie go...
2024-05-18
Ten wieczny mrok - Kate Pentecost - 3,25/5 ✨
[ współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar ]
Ankou jest najemnikiem do tego najlepszym w tym fachu, jednak jest pewna sprawa, która nie daje mu w spokoju umrzeć. W wyniku klątwy gdy nadchodzi pora zamienia się w szkielet, który nie może dokonać swojego żywota. Flora po ataku najeźdców zostaje rozdzielona ze swoją księżniczką, w wyniku czego zostaje znaleziona przez najemnika i tak dobijają fascynującego targu. Oczywiście zadanie ciężkie do wykonania staje się jeszcze bardziej nierealne gdy pojawiają się uczucia.
Książka niezwykle ciężka pod względem atmosfery. Od początku ta historia wydaje się brudna, nikczemna i smutna. Bohaterowie nie do końca okazali się moimi typami pod względem charakterów, ale i tak ciekawie śledziło mi się ich losy.
Naprawdę ciekawy dobór humoru, połączony z skomplikowanymi ,pełnymi nie przepracowanej przeszłości bohaterami to był istny rollercoaster emocjonalny, a subtelny wątek romantyczny tylko dolewał oliwy do ognia.
Niestety sam styl autorki nie do końca mi podpasował, z tego co wiem jest to debiut i uważam ,że niestety było to dość mocno wyczuwalne. Opisy i dialogi wybrzmiewały czasami tak bardzo nienaturalnie, że odnosiłam wrażenie czy aby na pewno autorka nie miała wcześniej napisanych zdań i czekała aby je wpisać, aby powstało wielkie epickie idealne pod tiktoka wow, a wychodziło to sztucznie i sztywno.
Na pewno nie będę odradzać tej książki bo pod względem pomysłu na historie wychodzi to naprawdę unikatowo, jedynie musi wam ,, kliknąć " styl autorki, a jeśli się tak stanie to przepadniecie, bo co jak co ale oderwać się od niej nie mogłam już do samego końca.
Ten wieczny mrok - Kate Pentecost - 3,25/5 ✨
[ współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar ]
Ankou jest najemnikiem do tego najlepszym w tym fachu, jednak jest pewna sprawa, która nie daje mu w spokoju umrzeć. W wyniku klątwy gdy nadchodzi pora zamienia się w szkielet, który nie może dokonać swojego żywota. Flora po ataku najeźdców zostaje rozdzielona ze swoją księżniczką, w...
2024-05-17
Dom nad błękitnym morzem - TJ Klune - 3,5 /5 🌼
Linus to mężczyzna z pozoru zadowolony ze swojego życia. Samotnik oczywiście z wyboru z kotem, który chyba go nie lubi. Gdy dostaje niezwykle ważne i tajne zlecenie od swoich przełożonych, wie jedno zrobi wszystko zgodnie z przepisami i co najważniejsze nie pozwoli aby uczucia lub własne zdanie i poglądy przeszkodziły mu w wykonaniu swojej pracy.
Jak się możecie domyślić oczywiście nie wszystko poszło po myśli Linusa. Jako bohater nie miał dla mnie za dużo polotu. Jak mam być szczera to właśnie on zdobył najmniej mojej sympatii, był taki nijaki przy pozostałych barwnych i złożonych postaciach. Najbardziej oczywiście przypadł mi do gustu mały rozrabiaka z diabolicznym spojrzeniem i poczuciem humoru.
Były momenty słodkie, śmieszne i naprawdę smutne. Pokazane zostało naprawdę wiele nieciekawych aspektów, życia będąc innymi niż oczekiwane jest przez społeczeństwo i narzucone im normy.
Historia smutna i wzruszająca jednak ja liczyłam na coś bardziej wow. Po tylu zachwytach nad piórem TJ Klune byłam przekonana, że ta pozycja zwali mnie z nóg i rozłoży tak bardzo, że przez następne dni nie będę myślała o niczym innym tylko o tych bohaterach. Sam wątek romantyczny też jakoś nieszczególnie do mnie przemówił.
Tak nie było, wielka szkoda ale i tak była to dobra książka, po prostu jeśli się na nią nie nastawi jak na arcydzieło bez skazy, będziecie raczej zadowoleni.
Dom nad błękitnym morzem - TJ Klune - 3,5 /5 🌼
Linus to mężczyzna z pozoru zadowolony ze swojego życia. Samotnik oczywiście z wyboru z kotem, który chyba go nie lubi. Gdy dostaje niezwykle ważne i tajne zlecenie od swoich przełożonych, wie jedno zrobi wszystko zgodnie z przepisami i co najważniejsze nie pozwoli aby uczucia lub własne zdanie i poglądy przeszkodziły mu w...
2024-05-16
Polowanie na fortunę Rosewoodów - Mackenzie Reed - 4/5 ✨
[ współpraca reklamowa @weneedyabooks @wydajenamsie ]
Lily Rosewood po śmierci ojca zamieszkała, że swoją babcią w ich rodzinnej posiadłości. Każdy wiedział kim ona jest, a młoda dziewczyna, która lada chwila miała stać się dorosła, była obserwowana przez wszystkich, bo tak znane i wielbione nazwisko zobowiązywało. Dlatego gdy głowa rodu umiera cały świat dziewczyna się zawalił, a spadek ,który miał być jedyną stałą w tamtej chwili zaginął.
Naprawdę dobrze się bawiłam, gdy tylko wkręciłam się w czytanie co stało się szybko, polubiłam nie tylko główną bohaterkę, ale też postacie poboczne.
Widać było ogromną przemianę bohaterów, ze strony na stronę zmieniali się, dorastali i podejmowali walkę o siebie, swoją przyszłość. Na koniec miałam takie wow jak oni dojrzeli, stali się najlepszymi wersjami siebie.
Wszystkie tropy, zagadki i niedomówienia sprawiały tylko, że w mojej głowie był jeszcze większy chaos, bo z bólem serca muszę to przyznać, marny byłby ze mnie detektyw. Niczego się nie domysliłam i prawdopodobnie dlatego tak świetnie się bawiłam. A wielokrotnie moje serce stawało bo niedowierzałam w to co się działo.
Kiełkujące przyjaźnie i wątki romantyczne nie pochłonęły tej książki, były świetnym dodatkiem, a wszystko potoczyło się bardzo naturalnie, przez co nie zdominowało to całej historii, tylko pokazywało jak drugi człowiek może wpłynąć na rozwój drugiego i jak było to potrzebne tym postacią.
Genialna książka, napisana bardzo przystępnie i płynnie, przez co nie czułam upływających stron, tylko pragnęłam więcej i więcej, aż nastał koniec, a ja byłam jak urzeczona.
Polowanie na fortunę Rosewoodów - Mackenzie Reed - 4/5 ✨
[ współpraca reklamowa @weneedyabooks @wydajenamsie ]
Lily Rosewood po śmierci ojca zamieszkała, że swoją babcią w ich rodzinnej posiadłości. Każdy wiedział kim ona jest, a młoda dziewczyna, która lada chwila miała stać się dorosła, była obserwowana przez wszystkich, bo tak znane i wielbione nazwisko zobowiązywało....
2024-05-15
Wybacz - Bianca Iosivoni - 3,5/5 ✨
[ współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar ]
Kompletnie nie tego się spodziewałam, a to co dostałam zawaliło mnie z nóg i to wiele razy....
Robyn to bohaterka z ogromnym bagażem emocjonalnym. Jej życie nie było kolorowe, miłość jak z bajki przerodziła się w największy koszmar. Julian miał być jej bratnią duszą a stał się jej największą zmorą, dzięki drugiej linii czasowej możemy poznać go bliżej, jego zagrywki i taktykę jaką obrał na główną bohaterkę. Teraz zaginął, a przeszłość wraca ze zdwojoną siłą, a wszyscy stają się podejrzani.
Ta książka rozdeptała mnie emocjonalnie. W pewnym momencie zaczęłam wątpić w prawdziwość narracji , co kolejne tropy i wskazówki prowadziły do czegoś kompletnie innego.
Książka pełna bólu, cierpienia, lęku i gniewu. Nie tylko te emocje mogłam znaleźć w bohaterach ale po lepszym poznaniu tych postaci, ja wraz z nimi zaczęłam je odczuwać. Mimo, że bohaterowie nie przypadli mi do gustu to i tak było mi ich szkoda, a relacja głównej bohaterki i jej przyjaciela była jak promyczek w ciemnym tunelu.
Książka naprawdę dobra, jednak nie była to przyjemna lektura. Siedziałam w napięciu i śledziłam z zaangażowaniem losy tych bohaterów, ale po skończeniu jej i w trakcie czytania czułam się jakby rozjechała mnie ciężarówka. Z pewnością nie przeczytam jej ponownie jednak jeśli szukacie czegoś co was wciągnie i będziecie mieli wątpliwości do wszystkiego co jest opisywane to będzie idealna lektura dla was, bo nawet Robyn nie wie czy może wierzyć innym i samej sobie.
Wybacz - Bianca Iosivoni - 3,5/5 ✨
[ współpraca reklamowa @wydawnictwojaguar ]
Kompletnie nie tego się spodziewałam, a to co dostałam zawaliło mnie z nóg i to wiele razy....
Robyn to bohaterka z ogromnym bagażem emocjonalnym. Jej życie nie było kolorowe, miłość jak z bajki przerodziła się w największy koszmar. Julian miał być jej bratnią duszą a stał się jej największą...
2024-05-13
Utracony - Cora Brent - 2/5 ✨
[ współpraca reklamowa @wydawnictwoale ]
Micah fascynował mnie już od pierwszego tomu. Wydawał się niezwykle złożoną postacią, która w swojej książce może sprawić, że nasze spojrzenie na niego całkowicie się zmieni i to na lepsze. I to w tym momencie muszę przyznać, tak zmieniłam o nim zdanie, ale ciężko powiedzieć, że na lepsze...
Mężczyzna był w pierwszej części mocno wyróżniający się jednak na kartach tej książki jego postać stała się irytująca i mocno przewidywalna. Myślałam, że poznam jego głębie jakkolwiek to nie brzmi , a wyszła straszna nuda, nie naturalność i wręcz czułam, że ta historia mnie od siebie odpycha, robiąc na siłę z niego TAKIEGO bohatera.
Oprócz bohaterów, którzy nagle się zmienili o sto osiemdziesiąt stopni to niestety tępo akcji też nie powalało. Raz się strasznie nudziłam, a innym razem wręcz nie nadążałam za tym co tym razem wymyśli autorka.
Niestety to co było atutem w pierwszej części w tej wypadało wręcz karykaturalnie jakby autorka wręcz za bardzo starała się wszystko podkręcić, co miało tylko odwrotne skutki.
Tess i Micah mogli podbić moje serce, a przynajmniej taki był plan, co skończyło się na tym, że jak myślę o kolejnym tomie robi mi się słabo, przez co zaczęłam na nowo analizować czy aby na pewno tom pierwszy był tak dobry jak pamiętam, a pojawienie się w tej nagle wielkich uczuć nie polepsza sytuacji, czego swoją drogą bardzo nie lubię.
Utracony - Cora Brent - 2/5 ✨
[ współpraca reklamowa @wydawnictwoale ]
Micah fascynował mnie już od pierwszego tomu. Wydawał się niezwykle złożoną postacią, która w swojej książce może sprawić, że nasze spojrzenie na niego całkowicie się zmieni i to na lepsze. I to w tym momencie muszę przyznać, tak zmieniłam o nim zdanie, ale ciężko powiedzieć, że na lepsze...
Mężczyzna...
2024-05-13
Stało się to do czego byłam pewna, że nigdy nie dojdzie. Jestem rozczarowana serią napisaną przez mojego ukochanego autora.
Marcin Mortka zabiera nas do świata w, którym niegdyś Smoczyca była uważana za Boga, Smocze Strażniczki obdarzone mocą strzegły jej i ich prawa. Niestety pojawił się Jaszczur, który zgwałcił a następnie zabił ją, a z jaj, które zdążyła złożyć powstały Smoczęta. Jest też Mads Voorten niegdyś Ostrze Burzy, który wygrał wojnę dowodząc.
Sama historia była naprawdę fascynująca. Smoki elfy wszystko co najlepsze jest w historiach fantasy pojawiło się w tej serii jednak coś poszło nie tak w wykonaniu.
Nie polubiłam głównych bohaterów tej historii. Były momenty w których już myślałam, że ich jednak pokochałam i szczerze im współczułam a później znowu pojawiały się fragmenty w których miałam nadzieję, że ktoś ich zabije i tym razem na dobre.
Ci bohaterowie, którzy wzbudzali moją ciekawość i sympatię pojawiali się albo żadko, albo nie mieli za dużo scen. Mam tutaj na myśli na przykład ślepego dziadunia, smoczyce z fantastycznym humorem i chęcią bycia podziwianą i elfa, który miał dużo tajemnic.
Sama historia była na maksa nierówna. Raz działo się dużo ciekawych rzeczy, a chwilę później znowu powtórka z rozrywki, z poprzednich części. Po pewnym czasie stało się to nużące i odpychające. Prawdopodobnie gdybym polubiła głównych bohaterów ( Madsa, Bielika, Elinaare) to dalej bym czytała mimo ich zachowań, które mnie denerwowały, jednak moje niechęć do nich nie motywowała mnie do dalszego czytania.
Stało się to do czego byłam pewna, że nigdy nie dojdzie. Jestem rozczarowana serią napisaną przez mojego ukochanego autora.
Marcin Mortka zabiera nas do świata w, którym niegdyś Smoczyca była uważana za Boga, Smocze Strażniczki obdarzone mocą strzegły jej i ich prawa. Niestety pojawił się Jaszczur, który zgwałcił a następnie zabił ją, a z jaj, które zdążyła złożyć powstały...
2024-05-11
Uderz w struny - Joan He - 3/5 ✨
[ współpraca reklamowa @seeya_books ]
Chyba nie było u mnie ostatnio książki, do której miałabym aż tak mieszane uczucia. Zefir to głowna bohaterka jakich dostajemy naprawdę mało w literaturze. Kombinatorka, strateg, do bólu prawdziwa i twardo starająca po ziemi. Ciężko mi było się z nią polubić albo tym bardziej zżyć. Była w wielu momentach irytująca, albo wręcz odpychająca, ale też ciekawa i tajemnicza co wzbudzało ciekawość.
Książka niesamowicie nierówna. Raz akcja gna innym razem mamy przestoje jednak jest kilka aspektów, które były stałe, a mianowicie intrygi i plany. Ta książka to niezwykła rozgrywka, niczym szachy w których wystarczy jeden niewłaściwy ruchu, a wszystko się zburzy.
Świat magiczny, cały system magii, wierzeń i Bogów mnie fascynował jednak nie byłam jakoś wielce zakochana w tym. Cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać jednak nie porwała mnie ona zbytnio. Gdy czytałam było wszystko okej jednak, gdy odkładam ją na chwilę to nie myślałam o niej nawet przez moment.
Jeśli szukacie książki w której to strategia i planowanie jest najistotniejsze to się zakochacie. Wątek romantyczny też nie jest tutaj na pierwszym ani drugim planie co było naprawdę ciekawym zjawiskiem tak samo jak motyw muzyczny, który wnosił coś nowego i świeżego do tej książki.
Na pewno była to wyjątkowa lektura i z pewnością zainteresuje ona wielu czytelników bo warto ją przeczytać chociażby dla samych plot twistów, które jak dla mnie były nie do przewidzenia. Polecam samemu się przekonać bo, kto wie może akurat wy się w niej zakochacie.
Uderz w struny - Joan He - 3/5 ✨
[ współpraca reklamowa @seeya_books ]
Chyba nie było u mnie ostatnio książki, do której miałabym aż tak mieszane uczucia. Zefir to głowna bohaterka jakich dostajemy naprawdę mało w literaturze. Kombinatorka, strateg, do bólu prawdziwa i twardo starająca po ziemi. Ciężko mi było się z nią polubić albo tym bardziej zżyć. Była w wielu...
2024-05-10
Stało się to do czego byłam pewna, że nigdy nie dojdzie. Jestem rozczarowana serią napisaną przez mojego ukochanego autora.
Marcin Mortka zabiera nas do świata w, którym niegdyś Smoczyca była uważana za Boga, Smocze Strażniczki obdarzone mocą strzegły jej i ich prawa. Niestety pojawił się Jaszczur, który zgwałcił a następnie zabił ją, a z jaj, które zdążyła złożyć powstały Smoczęta. Jest też Mads Voorten niegdyś Ostrze Burzy, który wygrał wojnę dowodząc.
Sama historia była naprawdę fascynująca. Smoki elfy wszystko co najlepsze jest w historiach fantasy pojawiło się w tej serii jednak coś poszło nie tak w wykonaniu.
Nie polubiłam głównych bohaterów tej historii. Były momenty w których już myślałam, że ich jednak pokochałam i szczerze im współczułam a później znowu pojawiały się fragmenty w których miałam nadzieję, że ktoś ich zabije i tym razem na dobre.
Ci bohaterowie, którzy wzbudzali moją ciekawość i sympatię pojawiali się albo żadko, albo nie mieli za dużo scen. Mam tutaj na myśli na przykład ślepego dziadunia, smoczyce z fantastycznym humorem i chęcią bycia podziwianą i elfa, który miał dużo tajemnic.
Sama historia była na maksa nierówna. Raz działo się dużo ciekawych rzeczy, a chwilę później znowu powtórka z rozrywki, z poprzednich części. Po pewnym czasie stało się to nużące i odpychające. Prawdopodobnie gdybym polubiła głównych bohaterów ( Madsa, Bielika, Elinaare) to dalej bym czytała mimo ich zachowań, które mnie denerwowały, jednak moje niechęć do nich nie motywowała mnie do dalszego czytania.
Stało się to do czego byłam pewna, że nigdy nie dojdzie. Jestem rozczarowana serią napisaną przez mojego ukochanego autora.
Marcin Mortka zabiera nas do świata w, którym niegdyś Smoczyca była uważana za Boga, Smocze Strażniczki obdarzone mocą strzegły jej i ich prawa. Niestety pojawił się Jaszczur, który zgwałcił a następnie zabił ją, a z jaj, które zdążyła złożyć powstały...
2024-05-08
Stało się to do czego byłam pewna, że nigdy nie dojdzie. Jestem rozczarowana serią napisaną przez mojego ukochanego autora.
Marcin Mortka zabiera nas do świata w, którym niegdyś Smoczyca była uważana za Boga, Smocze Strażniczki obdarzone mocą strzegły jej i ich prawa. Niestety pojawił się Jaszczur, który zgwałcił a następnie zabił ją, a z jaj, które zdążyła złożyć powstały Smoczęta. Jest też Mads Voorten niegdyś Ostrze Burzy, który wygrał wojnę dowodząc.
Sama historia była naprawdę fascynująca. Smoki elfy wszystko co najlepsze jest w historiach fantasy pojawiło się w tej serii jednak coś poszło nie tak w wykonaniu.
Nie polubiłam głównych bohaterów tej historii. Były momenty w których już myślałam, że ich jednak pokochałam i szczerze im współczułam a później znowu pojawiały się fragmenty w których miałam nadzieję, że ktoś ich zabije i tym razem na dobre.
Ci bohaterowie, którzy wzbudzali moją ciekawość i sympatię pojawiali się albo żadko, albo nie mieli za dużo scen. Mam tutaj na myśli na przykład ślepego dziadunia, smoczyce z fantastycznym humorem i chęcią bycia podziwianą i elfa, który miał dużo tajemnic.
Sama historia była na maksa nierówna. Raz działo się dużo ciekawych rzeczy, a chwilę później znowu powtórka z rozrywki, z poprzednich części. Po pewnym czasie stało się to nużące i odpychające. Prawdopodobnie gdybym polubiła głównych bohaterów ( Madsa, Bielika, Elinaare) to dalej bym czytała mimo ich zachowań, które mnie denerwowały, jednak moje niechęć do nich nie motywowała mnie do dalszego czytania.
Stało się to do czego byłam pewna, że nigdy nie dojdzie. Jestem rozczarowana serią napisaną przez mojego ukochanego autora.
Marcin Mortka zabiera nas do świata w, którym niegdyś Smoczyca była uważana za Boga, Smocze Strażniczki obdarzone mocą strzegły jej i ich prawa. Niestety pojawił się Jaszczur, który zgwałcił a następnie zabił ją, a z jaj, które zdążyła złożyć powstały...
2024-05-08
Stało się to do czego byłam pewna, że nigdy nie dojdzie. Jestem rozczarowana serią napisaną przez mojego ukochanego autora.
Marcin Mortka zabiera nas do świata w, którym niegdyś Smoczyca była uważana za Boga, Smocze Strażniczki obdarzone mocą strzegły jej i ich prawa. Niestety pojawił się Jaszczur, który zgwałcił a następnie zabił ją, a z jaj, które zdążyła złożyć powstały Smoczęta. Jest też Mads Voorten niegdyś Ostrze Burzy, który wygrał wojnę dowodząc.
Sama historia była naprawdę fascynująca. Smoki elfy wszystko co najlepsze jest w historiach fantasy pojawiło się w tej serii jednak coś poszło nie tak w wykonaniu.
Nie polubiłam głównych bohaterów tej historii. Były momenty w których już myślałam, że ich jednak pokochałam i szczerze im współczułam a później znowu pojawiały się fragmenty w których miałam nadzieję, że ktoś ich zabije i tym razem na dobre.
Ci bohaterowie, którzy wzbudzali moją ciekawość i sympatię pojawiali się albo żadko, albo nie mieli za dużo scen. Mam tutaj na myśli na przykład ślepego dziadunia, smoczyce z fantastycznym humorem i chęcią bycia podziwianą i elfa, który miał dużo tajemnic.
Sama historia była na maksa nierówna. Raz działo się dużo ciekawych rzeczy, a chwilę później znowu powtórka z rozrywki, z poprzednich części. Po pewnym czasie stało się to nużące i odpychające. Prawdopodobnie gdybym polubiła głównych bohaterów ( Madsa, Bielika, Elinaare) to dalej bym czytała mimo ich zachowań, które mnie denerwowały, jednak moje niechęć do nich nie motywowała mnie do dalszego czytania.
Stało się to do czego byłam pewna, że nigdy nie dojdzie. Jestem rozczarowana serią napisaną przez mojego ukochanego autora.
Marcin Mortka zabiera nas do świata w, którym niegdyś Smoczyca była uważana za Boga, Smocze Strażniczki obdarzone mocą strzegły jej i ich prawa. Niestety pojawił się Jaszczur, który zgwałcił a następnie zabił ją, a z jaj, które zdążyła złożyć powstały...
2024-05-08
2024-05-07
Stało się to do czego byłam pewna, że nigdy nie dojdzie. Jestem rozczarowana serią napisaną przez mojego ukochanego autora.
Marcin Mortka zabiera nas do świata w, którym niegdyś Smoczyca była uważana za Boga, Smocze Strażniczki obdarzone mocą strzegły jej i ich prawa. Niestety pojawił się Jaszczur, który zgwałcił a następnie zabił ją, a z jaj, które zdążyła złożyć powstały Smoczęta. Jest też Mads Voorten niegdyś Ostrze Burzy, który wygrał wojnę dowodząc.
Sama historia była naprawdę fascynująca. Smoki elfy wszystko co najlepsze jest w historiach fantasy pojawiło się w tej serii jednak coś poszło nie tak w wykonaniu.
Nie polubiłam głównych bohaterów tej historii. Były momenty w których już myślałam, że ich jednak pokochałam i szczerze im współczułam a później znowu pojawiały się fragmenty w których miałam nadzieję, że ktoś ich zabije i tym razem na dobre.
Ci bohaterowie, którzy wzbudzali moją ciekawość i sympatię pojawiali się albo żadko, albo nie mieli za dużo scen. Mam tutaj na myśli na przykład ślepego dziadunia, smoczyce z fantastycznym humorem i chęcią bycia podziwianą i elfa, który miał dużo tajemnic.
Sama historia była na maksa nierówna. Raz działo się dużo ciekawych rzeczy, a chwilę później znowu powtórka z rozrywki, z poprzednich części. Po pewnym czasie stało się to nużące i odpychające. Prawdopodobnie gdybym polubiła głównych bohaterów ( Madsa, Bielika, Elinaare) to dalej bym czytała mimo ich zachowań, które mnie denerwowały, jednak moje niechęć do nich nie motywowała mnie do dalszego czytania.
Stało się to do czego byłam pewna, że nigdy nie dojdzie. Jestem rozczarowana serią napisaną przez mojego ukochanego autora.
Marcin Mortka zabiera nas do świata w, którym niegdyś Smoczyca była uważana za Boga, Smocze Strażniczki obdarzone mocą strzegły jej i ich prawa. Niestety pojawił się Jaszczur, który zgwałcił a następnie zabił ją, a z jaj, które zdążyła złożyć powstały...
2024-05-06
They Wish They Were Us- Jessica Goodman - 2/5 ✨
Najgorsze co może się zdarzyć to zmarnowany potencjał. Książka reklamowa jako klimaty plotkary. Cóż rozumiem skąd się to wzięło ale raczej to skojarzenia niż autentyczne klimaty.
Jill to stypendysta wśród bogatych dzieciaków, którzy nigdy nie musieli się martwić o pieniądze albo o miejsce w społeczności. Cała szkoła żyje w cieniu przeszłości. Shaila była Tą dziewczyną. Lubiana popularna , zawsze w centrum uwagi. Dlatego jej śmierć tak wiele zmieniła, a fakt że zabił ją jej chłopak należący również do elity sprawia, że temat jest niebywale śliski i unikany.
Sam pomysł był naprawdę świetny. Elita wśród elity, którzy mogą wszystko a im uprzywilejowanie staje się jeszcze bardziej widoczne.
Sam pomysł fajny, motyw rekrutacji nowych członków oraz ich testowanie w samej teorii wypada genialnie, jednak w wykonaniu nie zachwyciło mnie nic. Książka była przegadana, nie porwała mnie i nie zżyłam się z tymi bohaterami. Była mi aż boleśnie obojętna i w pewnym momencie zaczęłam wypatrywać końca. Nie była ona zła, raczej powiedziałaby nijaka, a przy tym gatunku to chyba najgorsze co może się wydarzyć. Chociaż muszę wspomnieć , że przyjaźń jaka była między nimi wszystkimi mnie bardzo intrygowała i sprawiła,że jednak mimo wszystko czytałam dalej aby zrozumieć to wszystko. A odkrywanie przez czytelnika coraz to nowszych szczegółów było w dobry sposób poprowadzone.
Wielka szkoda, ale mowi się trudno a ja będę szukać dalej idealnych kryminałów/thrillerów młodzieżowych.
They Wish They Were Us- Jessica Goodman - 2/5 ✨
Najgorsze co może się zdarzyć to zmarnowany potencjał. Książka reklamowa jako klimaty plotkary. Cóż rozumiem skąd się to wzięło ale raczej to skojarzenia niż autentyczne klimaty.
Jill to stypendysta wśród bogatych dzieciaków, którzy nigdy nie musieli się martwić o pieniądze albo o miejsce w społeczności. Cała szkoła żyje w...
2024-05-04
Pippa Fitz - Amobi gdy coś sobie zaplanuje nie ma żadnej siły, która by ją odwiodła od tego. Andie Bell pięć lat temu została zamordowana przez swojego chłopaka Sala Singha. Ona to TA dziewczyna, lubiana ładna i popularna. On złoty chłopak z wielką przyszłością. Jednak gdy chłopak popełnia samobójstwo, wszyscy uznają to za przyznanie się do winy, a fakt że dowody wskazują na niego, sprawa wydaje się jasna.
Jednak Pippa pięć lat po tych wydarzeniach wciąż jest zdania, że coś się w tej historii nie zgadza i postanawia, że rozwiąże sprawę śmierci Andie Bell jako szkolny projekt końcowy.
Tak poznaje Raviego młodszego brata Sala, który towarzyszy jej na kartach całej trylogii, jako wsparcie i kompan we wszystkim co się jej od tamtej pory wydarzy. Pokochałam tych dwoje razem i szczerze mówiąc oni razem byli jednym z powodów dlaczego tak bardzo pokochałam te książki.
Oczywiście tym co było najlepsze to historia kryminalna. To jak wszystko się łączy, w spójną całość to jest po prostu istny geniusz. Napięcie momentami nawet strach to był wierny towarzysz tej historii, bo wow autorka wie co robi, a ja w wielu momentach zbierałam szczękę z podłogi z tego jak wiele tropów mieliśmy od początku a wydawały się mało potrzebnymi faktami.
Konstrukcje tych książek były świetne, bohaterowie genialni a motyw z podkastem strzałem w dziesiątkę. Za drugim razem ta historia była jeszcze lepsza bo widziałam więcej znaków i tego co nadchodzi, czyli duże zmiany charakterów i postrzegania moralności bohaterów.
Świetna historia i niestety tak wybitna, że żaden kryminał młodzieży nie dorasta jej do pięt, bo przecież napisała to cudo Holly Jackson, której pióro pokochałam.
Pippa Fitz - Amobi gdy coś sobie zaplanuje nie ma żadnej siły, która by ją odwiodła od tego. Andie Bell pięć lat temu została zamordowana przez swojego chłopaka Sala Singha. Ona to TA dziewczyna, lubiana ładna i popularna. On złoty chłopak z wielką przyszłością. Jednak gdy chłopak popełnia samobójstwo, wszyscy uznają to za przyznanie się do winy, a fakt że dowody wskazują...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ruby.Blood Valentine - 3,75/5 ✨
[ współpraca reklamowa @editio.red ]
Najlepszym określeniem na to co przeczytałam będzie słowo szok. Serio pomimo opisu i przeczytanych recenzji byłam totalnie zamurowana gdy skończyłam ją czytać. Ta część jest o wiele mocniejsza od poprzednich tomów to jest zdecydowanie jasne, bo nie brakuje jej masy scen przeznaczonych wyłącznie dla dorosłych, między innymi pełno scen przemocy jak i tych erotycznych.
Veira to typ bohaterki albo ją kochasz albo nienawidzisz. Ja zdecydowanie skłaniam się do pierwszej opcji, bo po mimo tego, że nie była ona kreowana jako typowy dobry bohater, miała w sobie coś takiego, że chciałam aby jej się wszystko dobrze ułożyło, naprawdę jej kibicowałam mimo niektórych jej wad, a przecież płatna morderczyni planująca zemstę na tych, którzy jej zawinili to naprawdę ciekawy orzech do zgryzienia.
Co niestety nie mogę powiedzieć o męskim bohaterze. Naprawdę nie znosiłam typa i nie mogę zbytnio uargumentować dlaczego. Po prostu gdy tylko się pojawiała choćby zmiana o nim ja przerwałam oczami, a nie oszukujmy się w książkach tego typu bohater męski gra ważną rolę.
Dla Veiry i jej historii, tego co przeszła i kim się stała dałabym 5/5 gwiazdek bo uwielbiam tę kobietę, niestety o Kellerze, o którym miałam wcześniej inne zdanie nie mogę powiedzieć tego samego, więc muszę wyśrodkować swoją ocenę.
Nie da się zaprzeczyć, że czytało mi się ją ekspresowo, naprawdę szybko i zwinnie. Czy polecę tę serię? Nie jestem pewna, w pierwszej kolejności gdy pomyśle o autorce przychodzi mi do głowy Wszystko czego w tobie nienawidzę, które było istnym arcydziełem.
Ruby.Blood Valentine - 3,75/5 ✨
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to[ współpraca reklamowa @editio.red ]
Najlepszym określeniem na to co przeczytałam będzie słowo szok. Serio pomimo opisu i przeczytanych recenzji byłam totalnie zamurowana gdy skończyłam ją czytać. Ta część jest o wiele mocniejsza od poprzednich tomów to jest zdecydowanie jasne, bo nie brakuje jej masy scen przeznaczonych wyłącznie dla...