Najnowsze artykuły
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1099
- ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać330
- ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński19
- Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paweł Demirski
Źródło: książka "Made in Poland"
7
6,6/10
Urodzony: 01.01.1979
Studiował dziennikarstwo we Wrocławiu. Pisał poezje, opowiadania, teksty piosenek dla zespołów rockowych oraz dramaty. Był kierownikiem literackim w Teatrze Wybrzeże. Wyjechał na stypendium w Teatrze Royal Court w Londynie. Po powrocie do kraju zrealizował w Gdańsku projekt pod nazwą Szybki Teatr Miejski.
6,6/10średnia ocena książek autora
90 przeczytało książki autora
79 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Notatnik Teatralny 64-65/2011 Strzępka Demirski
Paweł Demirski, Redakcja pisma Notatnik Teatralny
7,0 z 2 ocen
8 czytelników 0 opinii
2011
Made in Poland. Dziewięć sztuk teatralnych z Polski: tom drugi bestsellerowej antologii "Pokolenie porno" w wyborze Romana Pawłowskiego
Paweł Demirski, Danuta (Dana) Łukasińska
6,5 z 28 ocen
67 czytelników 0 opinii
2006
Najnowsze opinie o książkach autora
Śmierć podatnika Paweł Demirski
6,0
Jest jakiś szczególny nerw w pisaniu Demirskiego. W niebanalny sposób ukazał działanie systemu kapitalistycznego, wraz z jego wyzyskiem, powrotem relacji niewolnik-pan, nieposzanowaniem demokratycznych wartości, nieludzką siecią bankową i innymi zboczeniami "najlepszego z możliwych systemów". Żałuję, że nie mogłem obejrzeć inscenizacji teatralnej. Być może tam dopiero "Śmierć podatnika" nabiera prawdziwych kolorów. Język dramatu jest tak współczesny, że aż ciężki do czytania, dużo zaś łatwiejszy do zagrania i wyreżyserowania.
Śmierć podatnika Paweł Demirski
6,0
Jest coś bardzo dziwnego w dramatach Pawła Demirskiego, które swoją drogą dorobiły się ciekawej nazwy – „demidramy”. Coś przyciągającego i jednocześnie odpychającego – i nie mam tu na myśli wulgarnego i często niepoprawnego języka. To raczej chaos i farsowość przyczyniły się do tego, że w wielkich mękach przebrnęłam przez „Śmierć podatnika”. Z pewnością tego typu utwory powinno się oglądać na deskach teatru, zamiast czytać w domowym zaciszu. Dlatego właśnie zajęcia poświęcone Demirskiemu były dla mnie bardziej absorbujące niż lektura samego tekstu.
Z początku nie miałam bladego pojęcia, jaka idea przyświecała autorowi, gdy tworzył ten oto twór – ni to satyrę, ni to farsę, a z pewnością tekst przesycony niepoprawnością zarówno językową, jak i moralną. Mając w pamięci lekturę jego innego dramatu – „Był sobie Andrzej Andrzej Andrzej i Andrzej” – spodziewałam się nie lada wyzwania, a już na pewno kilku podejść do odgadnięcia głównego tematu. I w końcu udało się! Oto jest – „bo to może nie jest system doskonały, ale lepszego nie wymyślono” – kapitalizm.
Po zapoznaniu się z enigmatycznymi nazwami osób dramatu można by pokusić się o próbę zinterpretowania go w odniesieniu do realiów towarzyszących jego powstawaniu. Nie znajdziemy jednak powiązań z polską polityką (około 2007 roku),gdyż zadaniem teatru prawdziwie politycznego jest inwencja, nie zaś wierne odwzorowanie rzeczywistości. „Śmierć podatnika” jest nawet nie tyle dramatem politycznym, co postpolitycznym – czyli ukazującym brak walki różnych idei i tradycyjnie pojmowanej władzy. W porządku postpolitycznym rządzą procedury, nie zaś wyznaczone osoby. Przedstawionemu Dyktatorowi świetnie udaje się wykorzystać specyfikę „najlepszego z możliwych systemów”.
Dyktator jest bowiem cyniczny – nie boi się mówić wprost, obnażając przy tym swą niemoralną naturę: „gówno pracujesz – trzeba wezwać moją drugą twarz – twarz igrzysk – festiwalu dobrego humoru i twarz tych, którzy zastępują tych tam no kolesi z antycznego tego Rzymu – którzy reprodukują symbole kultury masowej, jakby się same nie reprodukowały”. Ponadto posługuje się wieloma dyskursami, niejako chcąc wpisać każdy z nich w panujący porządek, a tym samym usankcjonować swoją władzę. Poprzez pewnego rodzaju elastyczność, która charakteryzuje również zjawisko globalizacji, jest w stanie zyskać sobie elektorat wszelkiego rodzaju ugrupowań.
W państwie postpolitycznym człowiek nie jest obywatelem, lecz zwykłym podatnikiem. Demirski proponuje nam pewnego rodzaju eksperyment – mianowicie solidarne wycofanie wszystkich swoich oszczędności z banków. Konsekwencji takiego działania możemy się tylko domyślać, jednocześnie utwierdzając się w przekonaniu, że jednak my, szarzy obywatele, a raczej konsumenci-podatnicy, mamy realny wpływ na władzę. Pytanie tylko, czy warto z niego skorzystać…
http://jadro-byka.blogspot.com/2014/11/demidramy-smierc-podatnika-czyli.html