Najnowsze artykuły
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1099
- ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać330
- ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński19
- Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mimi Spencer
Źródło: http://www.wydawnictworodzinne.pl/autorzy/mimi-spencer/
4
6,9/10
Urodzona: 01.01.1967
Brytyjska dziennikarka specjalizująca się w tematyce urody i stylu, laureatka licznych nagród.
Współpracuje na stałe z magazynem "Yes", pisuje do "Observer Woman, "Grazii" i wielu innych czasopism oraz gazet. Z własnego doświadczenia wie, czym są problemy z wagą i ciągła tyrania diet, dlatego teraz postanowiła podzielić się z tobą swoimi sekretami. Zdradza, jak wyglądać oszałamiająco i szczupło bez konieczności stosowania diety!http://authorsplace.co.uk/mimi-spencer/
Współpracuje na stałe z magazynem "Yes", pisuje do "Observer Woman, "Grazii" i wielu innych czasopism oraz gazet. Z własnego doświadczenia wie, czym są problemy z wagą i ciągła tyrania diet, dlatego teraz postanowiła podzielić się z tobą swoimi sekretami. Zdradza, jak wyglądać oszałamiająco i szczupło bez konieczności stosowania diety!http://authorsplace.co.uk/mimi-spencer/
6,9/10średnia ocena książek autora
177 przeczytało książki autora
219 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Przepisy kulinarne. Dieta 5:2 dr Mosleya
Mimi Spencer, Sarah Schenker
7,0 z 2 ocen
13 czytelników 1 opinia
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
101 rzeczy lepszych od diety Mimi Spencer
6,4
To nie jest zwykły poradnik, jak każdy inny, który możemy spotkać na sklepowej półce. To coś więcej niż poradnik! Autorka w zabawny sposób przedstawia 101 rzeczy lepszych od diety, które zarazem są cennymi wskazówkami w życiu chyba każdej kobiety. Książka nie tylko o odchudzaniu, ale także o tym jak czuć się sexy we własnej skórze, książka, która zmienia nie tylko ciało, ale i duszę :)
101 rzeczy lepszych od diety Mimi Spencer
6,4
Jeśli uwielbiasz wzorować się na celebrytkach czy to amerykańskich czy angielskich szczególnie Elizabeth Hurley, Victorii Beckham i Kate Moss (taa, ta ostatnia pani to dopiero "ikona stylu" i "autorytet" w dziedzinie wyglądu, który może zapędzić niejedną kobietę w dietetyczny kozi róg),śledzić każdy ich krok związany nie tylko z modą, ale także z tym co jedzą – wtedy ta książka jest dla ciebie.
Ogólnie szału nie ma, na kolana nie powala, znajdziemy w niej trochę pouczający styl, chociaż i owszem napisana jest z humorem, przystępnie jakby skierowana do najbliższej przyjaciółki, ale na tym się jej zalety kończą. 101 porad modowo-jedzeniowych to stanowczo za dużo jak na tę książkę.
Nie znalazłam w tym tytule nic czego bym już od dawna nie wiedziała, nie widziała w telewizji, przeczytała w gazecie czy innej książce. I tak: parowaru do przyrządzania potraw używam choć sporadycznie; piję zieloną herbatę; zupy jemy, tak samo owoce i warzywa, bo lubimy; biustonosz zawsze kupuję według zasad wymienionych przez autorkę, podobnie kupuję dżinsy i inne ciuchy; jadam dużo błonnika; ruszam się (lubię nordic walking i wioślarza); dobieram tak swój strój, by ukryć mankamenty, a uwypuklić walory mojej sylwetki. I dlatego rady zawarte w tej książki nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia. Może gdybym miała mniej lat i była np. nastolatką to i owszem.
To, co nie podobało mi się to ciągłe opieranie się na przykładach gwiazd i celebrytek: co one jedzą lub jak one się ubierają - mnie naprawdę to nie interesuje, bo mam swoje życie i nie zarabiam kokosów, by stać mnie było na kupowanie tego co one kupują albo załatwiają sobie dietetyka czy osobistego trenera. Litości!!! Często nawet bym nie spojrzała na to co robią, gdyż to po prostu nie jest mój styl, nie mam takiej osobowości. Najprawdopodobniej to co przedstawiała nam autorka wynikało z jej zawodu – jest dziennikarką w magazynie modowym. :/ Rada, która mnie absolutnie dobiła to rada nr 79 – "Bądź jak Diana i przepłucz sobie okrężnicę". Bez komentarza.
Podsumowując można przeczytać, żeby ewentualnie uzupełnić swoją wiedzę dotyczącą odżywiania się jak i dobierania odpowiednich ubrań, ale w sumie to nie jest absolutnie konieczne. Ja jestem rozczarowana. Najwyraźniej minęła już u mnie epoka czytania wszelkiej maści poradników szczególnie tego typu nakazujących mi co mam jeść, a czego nie. Dawno skończyłam wiek, w którym mówiono mi co mam robić.
Po przeczytaniu tej pozycji nasuwają mi się poniższe wnioski: każdy powinien mieć jakąś przyjemność z życia, choćby najmniejszą, w gorszy dzień jakiś słodki deser na poprawę humoru, kostkę czekolady lub choćby filiżankę ulubionej kawy, a nie katować się dietami. ;)Czasem wystarczy mały remont w domu, by zgubić nieco kilogramów – znam to z autopsji. ;) Na Brytyjkach/Irlandkach często nie ma się co wzorować, bo potrafią wyjść z domu w dresie poplamionym na pupie. :( Wiem, co piszę, bo widziałam to nie raz. A Polki to kobiety, które jednak potrafią się ubrać i większość z nas przykłada uwagę do swojego ubioru i wyglądu. Potrafimy być świeże, pachnące, czyste po prostu zadbane. I tak trzymać babeczki! ;)