Dziennik pocieszenia

Okładka książki Dziennik pocieszenia Wojciech Bonowicz
Okładka książki Dziennik pocieszenia
Wojciech Bonowicz Wydawnictwo: Znak literatura piękna
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2024-02-19
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-19
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324068289
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Znak nr 828 / 2024 Karolina Bednarz, Wojciech Bonowicz, Diana Dąbrowska, Olga Drenda, Kamil Fejfer, Olga Gitkiewicz, Olga Górska, Mariusz Grzebalski, Emilia Konwerska, Dominika Kozłowska, Anna Mateja, Eliza Mórawska-Kmita, Łukasz Musiał, Susan Neiman, Janusz Poniewierski, Michał Rusinek, Ola Szmida, Mateusz Urbanowicz, Jakub Woynarowski, Redakcja Miesięcznika ZNAK
Ocena 8,0
Znak nr 828 / ... Karolina Bednarz, W...
Okładka książki Notatnik Literacki 1(2)/2024 Wojciech Bonowicz, Darek Foks, Weronika Gogola, Mateusz Górniak, Irek Grin, Urszula Honek, Piotr Janicki, Jakub Kornhauser, Edward Pasewicz, Jacek Paśnik, Redakcja pisma Notatnik Literacki, Tomaž Šalamun, Paweł Sołtys, Agnieszka Wolny-Hamkało
Ocena 0,0
Notatnik Liter... Wojciech Bonowicz, ...
Okładka książki Pismo. Magazyn opinii nr 4 (76) / 2024 Łukasz Barys, Wojciech Bonowicz, David Brooks, Kasia Drewek, Hanka Grupińska, Magdalena Kicińska, Christian Kobluk, Zuzanna Kowalczyk, Karolina Lewestam, Tomasz Szymon Markiewka, Karolina Przewrocka-Aderet, Redakcja magazynu Pismo, Adrienne Rich, Beata Szady, Piotr Szulc, Piotr Tracz, Arvis Viguls
Ocena 6,9
Pismo. Magazyn... Łukasz Barys, Wojci...
Okładka książki Znak nr 826 / 2024 Monika Bobako, Wojciech Bonowicz, Sylwia Czubkowska, Diana Dąbrowska, Olga Drenda, Kamil Fejfer, Olga Gitkiewicz, Jonathan Haidt, Maria Karpińska, Dominika Kozłowska, Katarzyna Kubisiowska, Jakub Majmurek, Małgorzata Nocuń, Eligiusz Piotrowski, Janusz Poniewierski, Redakcja miesięcznika Znak, Bartosz Sadulski, Eric Schmidt, Nuria Selva Fernandez, Agata Sikora, Anna Świrszczyńska, Ola Szmida
Ocena 7,3
Znak nr 826 / ... Monika Bobako, Wojc...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
75
57

Na półkach:

Zawarte w niewielkiej książeczce felietony, które mają nieść pocieszenie pisane były przez autora w czasie pandemii. Chociaż pierwotnie publikowane w „Tygodniku Powszechnym” to do książki trafiły w nieco zmienionej formie. Autor sam twierdzi, że najlepiej bazuje mu się na wspomnieniach. Nie jest w stanie pisać kiedy coś się dzieje, a kiedy nic się nie dzieje nie ma o czym pisać. I ta właśnie wspomnieniowość w tekście pobrzmiewa często.
Perspektywa pandemii zmieniła w nas dużo, jednych utwierdziła w przekonaniu, że robią to co trzeba zaś inni zmienili swoje życie lub zostali do tego zmuszeni. Autor stara się pokazać, że warto pozwolić sobie mimo wszystko na radość, może na chwilę zapomnienia, w na pewno na dystans do otaczającej nas rzeczywistości. Pokazuje również jak bardzo zmienia się pojmowanie słowa „wolność” nie tylko w obliczu pandemii, ale również trwającej wojnie tuż za granicami naszego państwa.
O przeczytaniu książki zadecydował fakt wysłuchania przypadkowej audycji radiowej, gdzie gościem był sam autor, a później książka sama wpadła mi w ręce. Warto do niej sięgnąć jeśli tak jak autor widzisz trochę więcej i dalej, albo szukasz źródła pociechy.

Zawarte w niewielkiej książeczce felietony, które mają nieść pocieszenie pisane były przez autora w czasie pandemii. Chociaż pierwotnie publikowane w „Tygodniku Powszechnym” to do książki trafiły w nieco zmienionej formie. Autor sam twierdzi, że najlepiej bazuje mu się na wspomnieniach. Nie jest w stanie pisać kiedy coś się dzieje, a kiedy nic się nie dzieje nie ma o czym...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
188
71

Na półkach: , ,

Wojciech Bonowicz wraca do nas z kolejnym – drugim – dziennikiem, który nazywa "Dziennikiem pocieszenia". Nie bez kozery używam sformułowania „wraca do nas”, bo dialog z czytelnikiem wydaje się podstawą powstania tej książki, co sugeruje autor już na wstępie: „Piszę ten dziennik pocieszenia, bo wiem, że Ci smutno […] bo nie mogę Cię przytulić”. Zaczyna więc bardzo osobiście i w takim tonie prowadzi cały "Dziennik..." Dzieląc się swoimi przemyśleniami, obrazkami z codziennego życia, relacjami z podróży czy zanotowanymi cytatami, pozostaje dyskretny. Z członków rodziny przywołuje tylko postać ojca – zagorzałego pszczelarza oraz kota Leona. Bo oczywiście kot jest traktowany podmiotowo przez pisarza. Inaczej być nie może, co wiedzą wszyscy, którzy mieli do czynienia z kotami bliżej. Przywoływanie Leona jest jak ozdrowieńcza woda w świecie, w którym mnożą się obrazy globalnych (ocieplenie klimatu, przeludnienie) i lokalnych (wojny, głód) katastrof. Wie o tym dobrze sam autor i raczy nas obrazami Leona szczodrze.

Całość recenzji tutaj: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2024/Przewodnik-Katolicki-12-2024/kultura-i-czas-wolny/Marzenie-spokoju

Wojciech Bonowicz wraca do nas z kolejnym – drugim – dziennikiem, który nazywa "Dziennikiem pocieszenia". Nie bez kozery używam sformułowania „wraca do nas”, bo dialog z czytelnikiem wydaje się podstawą powstania tej książki, co sugeruje autor już na wstępie: „Piszę ten dziennik pocieszenia, bo wiem, że Ci smutno […] bo nie mogę Cię przytulić”. Zaczyna więc bardzo osobiście...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
144
146

Na półkach:

Dzień dobry😁

wolicie czytać większe objętościowo książki, całe serie, czy raczej zostajecie przy tych historiach, które są krótsze, ale bardziej głębokie 🤔?

,, Na szczęście jeszcze trochę nas zostało. Żyjących w poprzek. Czyli takich, co to wiedzą mniej więcej, gdzie przynależą, nie ulegają całkowicie myśleniu plemiennemu. Niezrywających kontaktów z tymi, którzy widzą świat inaczej, inne gazety czytają, na inne partie oddają głos w wyborach. Krytycznych, ale nie ostrych ''.

🤓Współpraca barterowa z @wydawnictwoznak🤓

Jak zawsze i od lat każdy z nas odbiera życie, to co nas spotyka i ludzi, którzy nas otaczają w inny sposób. Postęp i technologia mimo faktu, że przyniosły ze sobą wiele korzyści to wywołały niestety również sporo negatywnych skutków dla społeczeństw. Jednym
z nich zdecydowanie okazuje się trudność w nawiązywaniu relacji od początku, wszak każdy może sobie wymienić 2 osobę na podstawie obrazka w internecie bez w zasadzie dłuższego zaangażowania w rozmowę i często w relację.

Dzięki temu również niestety coraz więcej osób jest samotnych. Szeroko pojęta poprawność polityczna po którejkolwiek ze stron też przyczyniła się do tego stanu rzeczy. Nie mówiąc już
o pandemii, czy wojnach, które szaleją naokoło. Wielu ludzi pogrąża się na dłuższą metę w smutku i negatywnych myślach przez przepracowanie, czy przebodźcowanie.

Czasy nigdy nie były łatwe i super spokojne. Wiele zależy tutaj od ludzi i tego jak odbierają otaczającą nas rzeczywistość. Jak zatem postępować, by nie wpadać w działanie niczym baranie stado, które często prowadzi do wymienionych wyżej negatywnych skutków 🤔?

Wojeciech Bonowicz w swoim ,, Dzienniku pocieszenia '' sugeruje nam, by nauczyć się nabierania dystansu i doceniania spokoju. Tego, co otacza nas tu i teraz. Znajdziemy tam również m.in kilka słów o tym, dlaczego warto czasem udać się do przedpokoju i czym on dla nas w jego rozumieniu jest. To krótka, ale bardzo treściwa
i zarażająca spokojem książka. Zachęca do rozkmin i pobudzenia myślenia. Nie znajdziemy tu gotowych recept na szczęście i rad według których każdy powinien postępować tak samo.
Warto poświęcić chwilę czasu i sięgnąć po ten tytuł.

Dzień dobry😁

wolicie czytać większe objętościowo książki, całe serie, czy raczej zostajecie przy tych historiach, które są krótsze, ale bardziej głębokie 🤔?

,, Na szczęście jeszcze trochę nas zostało. Żyjących w poprzek. Czyli takich, co to wiedzą mniej więcej, gdzie przynależą, nie ulegają całkowicie myśleniu plemiennemu. Niezrywających kontaktów z tymi, którzy widzą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
72
68

Na półkach:

Wojciech Bonowicz zaprasza nas do swego świata poprzez felietony. Teksty ukazywały się i ukazują do dziś w Tygodniku Powszechnym, ale podejrzewam, że tak jak ja większość z nas nigdy nie miała szansy ich poznać, przeczytać i je porozkminiać. Ten zbiór pięknie zresztą wydany daje nam tę szansę i szkody byłoby jej nie wykorzystać.
Zaczyna się od słów pocieszenia, bo przecież każdy go dziś potrzebuje choćby zapierał się i za wszelką cenę utrzymywał, że wcale nie, że jest silny i niezłomny to autor wie, że bywa różnie. O tym różnym nam tu opowie, o tym co dobre i co przykre, o wzlotach i upadkach – swoich i świata.
Od Gapiszona po kąpiel w śniegu. Anegdot ze światka literackiego po zwykłe życie z kotem. U Bonowicza na wszystko jest miejsce, na wszystko jest odpowiedni czas i odpowiednie słowa. Nie przesadzę jeśli powiem – uwielbiam tę książkę. Niezwykle warto było spędzić z nią czas. Dała mi przestrzeń na rozmyślania, głębokie autorefleksje, ale też szkatułkowe ogarnięcie chaosu tego świata. Wiele zdań zostało we mnie być może już na zawsze jak to o ,,przedpokoju’’ - specjalnym ,,miejscu, takim przejściu, strefie pośredniej – między niepokojem a pokojem. Albo fragment o tym, że jeśli mówimy, że nie mamy czasu to tak, jakbyśmy umarli. Polecam ją nie tylko myślicielom, marzycielom zanurzonym w świecie poezji. Każdy wyniesie z niej coś dobrego dla siebie.

Wojciech Bonowicz zaprasza nas do swego świata poprzez felietony. Teksty ukazywały się i ukazują do dziś w Tygodniku Powszechnym, ale podejrzewam, że tak jak ja większość z nas nigdy nie miała szansy ich poznać, przeczytać i je porozkminiać. Ten zbiór pięknie zresztą wydany daje nam tę szansę i szkody byłoby jej nie wykorzystać.
Zaczyna się od słów pocieszenia, bo przecież...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
46
44

Na półkach:

Niezwykle świeża, pełna wspaniałych myśli mała książka - drogowskaz. Z reguły nie jestem sentymentalny, ale Wojciech Bonowicz zdołał swoją wrażliwością i umiejętnością rzeczowego ubierania myśli w słowa otworzyć wiele zapadni w moim umyśle. Dzięki niemu odkurzyłem zakamarki wspomnień, dawnych miłości, wakacyjnych przygód, opowieści o moim ojcu i o mnie samym. Rzeczywiście z jego felietonów ulatnia się klimat pocieszenia, zapewnienia, że życie nawet to najprostsze i z boku patrząc - nudnawe ma wielki sens. A sensem tym może być to co za sens uznamy - poezja, literatura, sztuka, pszczelarstwo, czas z przyjaciółmi. Jedno tylko sensu nie ma - wojna. A co do polityki... No cóż, jako że podzielam poglądy Bonowicza to się nie oburzam, ale tak jak autor rozumiem, że ktoś może mieć inne i nachalnie nie staram się nikogo przekonywać. Dała mi ta książka dużo spokoju, oddech i miłe chwile tylko dla siebie, a to rzadkość.

Niezwykle świeża, pełna wspaniałych myśli mała książka - drogowskaz. Z reguły nie jestem sentymentalny, ale Wojciech Bonowicz zdołał swoją wrażliwością i umiejętnością rzeczowego ubierania myśli w słowa otworzyć wiele zapadni w moim umyśle. Dzięki niemu odkurzyłem zakamarki wspomnień, dawnych miłości, wakacyjnych przygód, opowieści o moim ojcu i o mnie samym. Rzeczywiście z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2341
2325

Na półkach:

Chodzi o to, by człowiek pozwolił sobie na radość

„Słowa też mogą obejmować, przygarniać, wtedy gdy spotkanie jest niemożliwe, słowa zastępują ręce.”

Książka w sam raz dla każdego, kto potrzebuje w życiu trochę radości, czyli tak naprawdę dla każdego z nas.

Jak ja znaleźć? Tego dowiemy się w tej książce, mamy życiowe rady, poezję, serdeczne spojrzenie.

Serdeczny, bardzo piękny poradnik. Dużo otuchy, motywacji, inspirujący. Pokazuje nam że zmiany są możliwe, jak znaleźć w życiu radość. Potrzeby i wartościowy.

Chodzi o to, by człowiek pozwolił sobie na radość

„Słowa też mogą obejmować, przygarniać, wtedy gdy spotkanie jest niemożliwe, słowa zastępują ręce.”

Książka w sam raz dla każdego, kto potrzebuje w życiu trochę radości, czyli tak naprawdę dla każdego z nas.

Jak ja znaleźć? Tego dowiemy się w tej książce, mamy życiowe rady, poezję, serdeczne spojrzenie.

Serdeczny, bardzo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Pełna momentów olśnienia, tęsknoty za normalnością, za ciszą, za spokojem. Autor wyraził to, czego sama nie potrafiłabym wyrazić, bo brak mi oczytania, erudycji i życiowych doświadczeń. Jestem pełna podziwu. Te felietony otworzyły przede mną nowe horyzonty i z pewnością będę do nich wracać w poszukiwaniu sensu, pragnąc ukojenia. Skuszona okładką dałam się wciągnąć w piękny i jedyny taki świat myśli ciekawego człowieka. Polecam poszukiwaczom świeżych spostrzeżeń i ciekawych opowieści.

Pełna momentów olśnienia, tęsknoty za normalnością, za ciszą, za spokojem. Autor wyraził to, czego sama nie potrafiłabym wyrazić, bo brak mi oczytania, erudycji i życiowych doświadczeń. Jestem pełna podziwu. Te felietony otworzyły przede mną nowe horyzonty i z pewnością będę do nich wracać w poszukiwaniu sensu, pragnąc ukojenia. Skuszona okładką dałam się wciągnąć w piękny...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
100
92

Na półkach:

Pochłonięcie tego dziennika czy raczej felietonów przybierających czasem formę dziennika wywołało we mnie wrażenie, że nawet gdyby Bonowicz wydał teraz książkę kucharską nie potrafiąc gotować przeczytałabym ją z zachwytem. Spijałam każde słowko - tak to jest napisane.

Pochłonięcie tego dziennika czy raczej felietonów przybierających czasem formę dziennika wywołało we mnie wrażenie, że nawet gdyby Bonowicz wydał teraz książkę kucharską nie potrafiąc gotować przeczytałabym ją z zachwytem. Spijałam każde słowko - tak to jest napisane.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
236
158

Na półkach:

Są książki, które przychodzą do nas w odpowiednim czasie albo idąc jeszcze dalej – powstają w idealnych momentach. Podejrzewam, że felietony Bonowicza, które ukazywały się w TP były tworzone właśnie w tych perfekcyjnych przebłyskach jasności umysłu.

Chcielibyśmy wierzyć, że to takie proste, że świetne teksty powstają bez trudu, w chwilach przypływu natchnienia, ale prawda jest taka, że to co czytamy jest owocem ciężkiej pracy i nierzadko bólu zarówno egzystencjalnego jak i fizycznego każdego dobrego pisarza. Do takich bez chwili zawahania zaliczam Bonowicza. Udowodnił to już wielokrotnie w swoich poprzednich książkach i poezji, ale ,,Dziennik pocieszenia’’ szybko stała się moją ulubioną jego książką.

Mistrzowski styl idzie tu w parze z błyskotliwymi spostrzeżeniami, które chcąc nie chcąc wywołują na twarzy uśmiech. Redakcja zrobiła świetną robotę zestawiając tak wiele różnych, uzupełniających się tematów. Bardzo potrzebowałam pocieszenia w kwestiach przytłaczających i trudnych jak te straszliwe wojny dziejące się wokół nas, ale jakże kojące było również podzielenie się ciężarem oczekiwań innych wobec nas i naszych wobec siebie. Niemal cały mój egzemplarz obklejony jest kolorowymi znacznikami, a to u mnie rzadkość.

Potrzebowałam tej książki i myślę, że potrzebuje jej wiele moich znajomych oraz czytelników, którzy szukają w pięknej literaturze ulgi. Rzecz jest to wyjątkowa. Dziwią mnie głosy, że kogoś mogła znudzić. Mój umysł przeżywał przy niej rozkosz.

Są książki, które przychodzą do nas w odpowiednim czasie albo idąc jeszcze dalej – powstają w idealnych momentach. Podejrzewam, że felietony Bonowicza, które ukazywały się w TP były tworzone właśnie w tych perfekcyjnych przebłyskach jasności umysłu.

Chcielibyśmy wierzyć, że to takie proste, że świetne teksty powstają bez trudu, w chwilach przypływu natchnienia, ale prawda...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
414
320

Na półkach: ,

Zupełnie nie moja bajka i trochę się nudziłam podczas lektury, ale doceniam kunszt autora i jeśli ktoś lubi tego typu literaturę, to zapewne będzie usatysfakcjonowany.

Zupełnie nie moja bajka i trochę się nudziłam podczas lektury, ale doceniam kunszt autora i jeśli ktoś lubi tego typu literaturę, to zapewne będzie usatysfakcjonowany.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    106
  • Przeczytane
    45
  • Posiadam
    11
  • 2024
    6
  • Literatura piękna
    3
  • Wydawnictwo Znak
    2
  • Dzienniki
    1
  • Polonica
    1
  • 02. Epub?
    1
  • Popularnonaukowe
    1

Cytaty

Więcej
Wojciech Bonowicz Dziennik pocieszenia Zobacz więcej
Wojciech Bonowicz Dziennik pocieszenia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także