Idealny czas na smuteczek

Okładka książki Idealny czas na smuteczek Nanae Aoyama
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Idealny czas na smuteczek
Nanae Aoyama Wydawnictwo: Mova literatura piękna
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
ひとり日和
Wydawnictwo:
Mova
Data wydania:
2024-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-15
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383711119
Tłumacz:
Barbara Słomka
Tagi:
Literatura japońska
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Idealny czas na smuteczek



przeczytanych książek 1639 napisanych opinii 1079

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
92 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
531
57

Na półkach: , , ,

📚Chizu to młoda dziewczyna, która chce wyrwać się spod skrzydeł matki, postanawia opuścić małe miasteczko, w którym mieszka i przeprowadzić się do Tokio. Nie chce kontynuować nauki, dlatego zamiast na studia idzie do dorywczych prac a za lokum ma pokoik w mieszkaniu ze starszą panią i dwoma kotami (właściwie kotów jest wiele, ale dwa są żyjące).

"Czy mło­dość to na­praw­dę taki wspa­nia­ły czas? Zmar­twie­nie jedno za dru­gim, brak opty­mi­zmu, to mę­czą­ce. Wszyst­ko to za­wra­ca­nie głowy."

📚Rzadko mi się zdarza, aby aż tak nie polubić głównej bohaterki. Jest bardzo dekadencka, pesymistyczna i obojętna, ale to są cechy, o których zazwyczaj lubię czytać i znajduje w nich coś z siebie. Jednak Chizu jest dodatkowo marudna i wredna dla staruszki, z którą mieszka i chyba to najbardziej mnie do niej zniechęcało. Narracja jest pierwszoosobowa, więc nie mamy wyjścia, jak być nieustannie w jej głowie.

"Do końca nie od­kry­łam jej pod­łych ani ża­ło­snych stron, a ona za­pew­ne nie wie, że je­stem zdol­na do dużo więk­szej złoś­li­wo­ści."

📚Nie ma tu za dużo akcji. Towarzyszymy Chizu przez cztery pory roku, obserwując jej zmieniające się prace i relacje a także życie Pani Ginko, które choć wydaje się być u kresu, ma w sobie dużo radości, emocji i życia.

📚Nie dostrzegłam w tej książce żadnego piękna ani morału. Jak dla mnie Chizo przez całą (krótką) książkę była taka sama.
W takich przypadkach mówię, że może po prostu czegoś nie zrozumiałam.
Może to jest głębiej ukryte a ja pozostałam na powierzchni.
Jeśli lubicie się z literaturą japońską albo z niespiesznymi historiami to może Wam się spodobać ten tytuł. Mnie on nie porwał, ale też nie mówię, że był całkiem zły i nadal będę sięgać od czasu do czasu po tego typu literaturę.

📚Chizu to młoda dziewczyna, która chce wyrwać się spod skrzydeł matki, postanawia opuścić małe miasteczko, w którym mieszka i przeprowadzić się do Tokio. Nie chce kontynuować nauki, dlatego zamiast na studia idzie do dorywczych prac a za lokum ma pokoik w mieszkaniu ze starszą panią i dwoma kotami (właściwie kotów jest wiele, ale dwa są żyjące).

"Czy mło­dość to...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1963
215

Na półkach: ,

Może to i drobiazg, nie ma zbyt wiele wspólnego z treścią, ale... w książce narratorka wielokrotnie wspomina umaszczenie obu kotów - jeden jest bury i nazywa się Czarny Pasek, bo jest w czarne prążki, a drugi jest rudy i nazywa się... Rudy. Tymczasem ktoś (grafik? wydawca?) zdecydował się umieścić jednego kota z czarnym futrem, a drugiego tzw. trikolorkę / szylkretkę (piszę w rodzaju żeńskim, bo ze względu na genetykę znaczna większość kotów o tym umaszczeniu to kotki, koło 99%, podobnież niemal każdy cały rudy kot to kocur - ale taki cały rudy, nie liczą się biało-rude).
No i teraz czuję się zobowiązana napisać chociaż parę zdań o samej książce, tylko dlatego, że okładka nie dawała mi spokoju, nawet parę tygodni po przeczytaniu książki. Ta książka przypomina mi nieco Murakamiego, może ze względu na pochodzenie obu autorów. Pamiętam, gdy zaczął być popularny i próbowałam przeczytać coś jego autorstwa, ale mi nie podeszło. Tu jest podobnie, nie bardzo wiem, co zrobić z tą książką. Akcja jest niespieszna i jakaś nijaka, trochę jak japoński deser mochi - mdły, niby słodki, ale mało. Nawet nie lubię słodkiego, ale już wolę odrobinę czegoś intensywnego (np. daktyl czy soan papdi) niż coś niby słodkiego, ale tak nie bardzo. To nie moje ostatnie podejście do japońskiej literatury, chcę jeszcze spróbować, ale muszę przyznać, że ta, z którą miałam do czynienia, jest trudna w odbiorze. Koreańskie powieści, które ostatnio czytałam (obie o prowadzeniu księgarni),były lepsze, tj. łatwiejsze w odbiorze, bardziej zrozumiałe. Tu wszystko wydaje mi się albo za nudne, albo zbyt abstrakcyjne. Normalnie opisy codzienności mnie nie nużą, ale tu akcja toczy... wlecze się tak powoli, że miałam ochotę kartkować. Pozytywne opinie tej książki powodują, że zaczynam wątpić w swoje zdolności poznawcze. Jakoś nie potrafię jej docenić.

Może to i drobiazg, nie ma zbyt wiele wspólnego z treścią, ale... w książce narratorka wielokrotnie wspomina umaszczenie obu kotów - jeden jest bury i nazywa się Czarny Pasek, bo jest w czarne prążki, a drugi jest rudy i nazywa się... Rudy. Tymczasem ktoś (grafik? wydawca?) zdecydował się umieścić jednego kota z czarnym futrem, a drugiego tzw. trikolorkę / szylkretkę (piszę...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
89
89

Na półkach:

😺 Recenzja książki 😺

Cześć i dzień dobry!

Zastanawialiście się kiedyś czy istnieje idealny czas na smutek? Główna bohaterka, Shizu jest przykładem, że ten czas może trwać nawet cztery pory roku, i na takie też podzielona jest książka. Spotykając się z tą historią, nie miałam żadnych górnolotnych oczekiwań. Przyciągnął mnie tytuł książki i urocza okładka z kotami 🤭 I jak się okazuje one również odgrywają tu ważną rolę, szczególnie w życiu Pani Ginko, drugiej bohaterki książki, i mają swoje metaforyczne znaczenie. Dlaczego właśnie one?

W mojej interpretacji wiąże się to z przemijającym czasem, i z faktem, że jak na koty przystało, są z tych, co chodzą własnymi ścieżkami, co pasuje mi idealnie do charakterystyki głównych bohaterek, bo choć wiąże je wspólna codzienność, to ich życie toczą się w odmiennym kierunku.

Powieść Nanae Aoyama ukazuje nam świat dwóch kobiet w różnym przedziale wieku. Dwudziestoletnia Shizu poszukuje sensu w życiu, nie mogąc się zdecydować, czego właściwie od niego oczekuje. Chwyta się dorywczych prac, które nie trwają długo, wchodzi w związki, które z czasem się rozpadają. Poczucie samotności i beznadziei charakteryzuje Shizu jako bardzo zdystansowaną, oceniającą, chłodną, młodą kobietę, którą na dłuższą metę ciężko znieść. Natomiast Pani Ginko to jej totalne przeciwieństwo. Siedemdziesięcioletnia kobieta z werwą do życia, która chłonie każdy moment, jakby był tym ostatnim. Powieść toczy się w domu starszej pani, a młoda Shizu zostaje jej współlokatorką.

Po przeanalizowaniu całości książki spisałam sobie za i przeciw i kiedy coraz lepiej poznawałam główną bohaterkę miałam jakiś niesmak w stosunku do jej osoby. Jej zgryźliwość w stosunku do Pani Ginko mnie niepokoiła. Ciężko mi napisać coś więcej, żeby nie spojlerować powieści, ale żeby lepiej zrozumieć jej sens trzeba ją przeczytać do końca, pomimo niektórych niuansów, które powodowały, że miałam chęć ją odłożyć. Dlatego dawkowałam ją sobie i to był dobry pomysł, bo gdy emocje opadły, mogę napisać w podsumowaniu, że miała ona głębszy przekaz, na pierwszy rzut oka nieoczywisty.
Pomimo swego rodzaju chłodu jaki niesie ze sobą ta opowieść, można było odnaleźć ciepłe momenty.

Bohaterki nie tworzyły ze sobą głębszej więzi, ale mimo wszystko były uważne na własną obecność. A między wierszami można było wyczytać te pojedyncze emocje, które gdzieś w głębi się tliły, niewypowiadane na głos.

Pomimo miłego usposobienia staruszki, Pani Ginko nie miała zamiaru pouczać młodej Shizu, wręcz pozostawiała jej przestrzeń do tego, by sama mogła dostrzec radość z życia i jego wielobarwne uroki. W mojej ocenie staruszka była w pewnym sensie lekcją dla młodej Shizu, nie matkowała, nie oceniała i nie krytykowała jej postępowania.

„Idealny czas na smuteczek” pokazuje te różnice pokoleniowe i dystans między młodymi, a starszymi, zachowując przy tym ogólny szacunek do obydwu stron. Książka z pewnością będzie miała zwolenników jak i przeciwników, a osoby czytające literaturę azjatycką zapewne trochę inaczej będą ją interpretowały, niż osoby nie czytające jej wcale. Niemniej uważam, że książka ma swój urok, który potrzeba głębiej zczytać.

😺 Recenzja książki 😺

Cześć i dzień dobry!

Zastanawialiście się kiedyś czy istnieje idealny czas na smutek? Główna bohaterka, Shizu jest przykładem, że ten czas może trwać nawet cztery pory roku, i na takie też podzielona jest książka. Spotykając się z tą historią, nie miałam żadnych górnolotnych oczekiwań. Przyciągnął mnie tytuł książki i urocza okładka z kotami 🤭 I jak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
915
378

Na półkach: ,

W literaturze Dalekiego Wschodu bardzo lubię prostotę, kameralną armosferę, charakterystcznych bohaterów, opisy tradycyjnych zachowań czy potraw. Tutaj większość rzeczy było, były refleksyjne uwagi o życiu, ludziach ale… główna bohaterka była dla mnie strasznie irytująca. Jej logika, sposób myślenia, zachowanie w stosunku do osób starszych czy po prostu osób z jej otoczenia. Nie przekonała mnie do siebie autorka, choć jak widzę, jej sztuka doceniana jest w Japonii.

W literaturze Dalekiego Wschodu bardzo lubię prostotę, kameralną armosferę, charakterystcznych bohaterów, opisy tradycyjnych zachowań czy potraw. Tutaj większość rzeczy było, były refleksyjne uwagi o życiu, ludziach ale… główna bohaterka była dla mnie strasznie irytująca. Jej logika, sposób myślenia, zachowanie w stosunku do osób starszych czy po prostu osób z jej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
29
29

Na półkach:

🤍🫧🩰🦢🧸
/ Współpraca Reklamowa- @wydawnictwomova /
🐈‍⬛Idealny czas na smuteczek- Nanae Aoyama
🐈‍⬛ @wydawnictwomova

2,75/5⭐️

🐈‍⬛Recenzja:
Szczerze to nie mam pojęcia co mam napisać o tej książce. Czytanie jej strasznie mi się dłużyło i musiałam się zmuszać do jej czytania. Bardzo krótka książka, zawierająca bardzo szybką historię. Do bohaterów w ogóle się nie przywiązałam, i byli mi oni obojętni. Podsumowując książka w ogóle nie przypadła mi do gustu.

🤍🫧🩰🦢🧸
/ Współpraca Reklamowa- @wydawnictwomova /
🐈‍⬛Idealny czas na smuteczek- Nanae Aoyama
🐈‍⬛ @wydawnictwomova

2,75/5⭐️

🐈‍⬛Recenzja:
Szczerze to nie mam pojęcia co mam napisać o tej książce. Czytanie jej strasznie mi się dłużyło i musiałam się zmuszać do jej czytania. Bardzo krótka książka, zawierająca bardzo szybką historię. Do bohaterów w ogóle się nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
167
153

Na półkach:

Jest coś takiego w tej literaturze, że sięgam do niej z wielką przyjemnością. Daje mi ukojenie. Zrozumienie. Czasami powoduje łzy i refleksje. Nad sobą, nad życiem, nad wyborami i decyzjami.

A tutaj nie będzie inaczej.

„Człowiek to to, co wystaje w foremki. Prawdziwe ja się w niej nie mieści”[Aoyama: 2024, 100]

Opis:

Chizu miała tego wszystkiego dość. Wiecznego pouczania przez matkę. Niezrozumienia. Smutku. Samotności. Dlatego chce zmienić swoje życie i wyjeżdża do Tokyo. Zamieszkuje u pewnej siedemdziesięcioletniej Pani Ginko, która otacza się kotami. Dwudziestolatka się tego boi. Boi zmiany miejsca, mieszkania ze starszą osobą. Boi się, że ta zaraz umrze. Nie wie, jak funkcjonować w takim domu.

Powoli krok po kroku zaznajamia się z rzeczywistością. Z otaczającym ją światem. Ze starszą panią, której nie jest w stanie obrazić ani wystraszyć. I chyba stara się ją zrozumieć. Ale w pierwszej kolejności to Chizu chce zrozumieć siebie.

Opinia:

Powiem od razu, że nie wiem czy polubicie się z główną bohaterką. Zdarza się jej zachowywać niegrzecznie w stosunku do pani Ginko.

I nie powiem, że ją rozumiem. Ale rozumiem jej ból. Stan w którym się znajduje. Jej samotność. I ciągłe straty na pozór bliskich osób. Rozumiem też zagubienie Chizu i jej próbę odnalezienia się w tym wszystkim.

Historia głównej bohaterki podzielona jest na 4 rozdziały, zgodnie z porą roku, zaczynając od wiosny.

Chizu, mam wrażenie, jest w momencie swojego życia, kiedy nie chce odczuwać i wydaje się jej, że właśnie w takim momencie powinna też być pani Ginko. Ale ta w przeciwieństwie do niej cieszy się życiem. Jasne, że się boi. Ale mimo to chce wykorzystać je w pełni. I właśnie tego powoli uczy się Chizu. I po wielu próbach, błędach i decyzjach, chyba jej się to udaje.

Rozumiem i doceniam tę książkę. Za jej prostotę. Za emocje, które przynosi. Często niezrozumiałe. Za naukę. I za refleksje.
Podobała mi się i chcę więcej takich książek, które może nie przynoszą ukojenia. Ale dają coś innego. Powód do zadawania sobie pytań.

Jest coś takiego w tej literaturze, że sięgam do niej z wielką przyjemnością. Daje mi ukojenie. Zrozumienie. Czasami powoduje łzy i refleksje. Nad sobą, nad życiem, nad wyborami i decyzjami.

A tutaj nie będzie inaczej.

„Człowiek to to, co wystaje w foremki. Prawdziwe ja się w niej nie mieści”[Aoyama: 2024, 100]

Opis:

Chizu miała tego wszystkiego dość. Wiecznego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
501
340

Na półkach: ,

Nie zrozumiałam tej książki. Rachityczna fabuła podzielona na cztery poru roku, odzwierciedlające chyba stan ducha bohaterek - młodej dziewczyny, która trafia trochę przypadkiem do staruszki na tymczasowe pomieszkanie. Jakie emocje chciała przekazać autorka i jakie relacje międzyludzkie pokazać? Nie wiem. Jakieś to takie płaskie, niewyraźne i pozbawione logiki. Nie spodziewałam się, że w tak krótkiej książce autorka zawarła dwa niezależne historie. Ta druga historia, która w audiobooku trwa zaledwie godzinę jak dla mnie jest kompletnie niepotrzebna i nijak, nawet jakimś niedookreślonym przesłaniem nie łączy się z główną historią.
Trudno mi polecić tę książkę, pozostawię ją bez oceny, bo totalnie nie wiem jak ją ocenić nie krzywdząc. Wybór pozostawiam Wam.

Nie zrozumiałam tej książki. Rachityczna fabuła podzielona na cztery poru roku, odzwierciedlające chyba stan ducha bohaterek - młodej dziewczyny, która trafia trochę przypadkiem do staruszki na tymczasowe pomieszkanie. Jakie emocje chciała przekazać autorka i jakie relacje międzyludzkie pokazać? Nie wiem. Jakieś to takie płaskie, niewyraźne i pozbawione logiki. Nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
384
62

Na półkach:

Bardzo lubię literaturę azjatycką, ale na tej pozycji się zawiodłam. Większość tego typu książek cechuje prostota i w tym przypadku również tak było, jednak jak z innych historii potrafiłam w tym minimalizmie znaleźć coś dla siebie, to tym razem pozostałam praktycznie bez niczego. Jest to bardzo krótka książka zawierająca niespieszną historię, która całościowo wypadła dość nijako i bez charakteru, nie wywołując tym samym we mnie żadnych większych emocji.

Bohaterowie byli mi totalnie obojętni i nawet w najmniejszym stopniu nie poczułam z nimi więzi. Wydawać by się mogło, że historia opowiadająca o codziennym życiu postaci i ich problemach będzie bliska czytelnikowi, a niestety w przypadku tej książki tak nie było. Główny jej motyw to relacja międzypokoleniowa i bardzo ubolewam nad tym, że został on potraktowany po macoszemu. Pomiędzy kobietami nie dało się wyczuć żadnej bliskości, a wręcz odwrotnie. Tak jak jeszcze starsza z nich wzbudzała jakieś pozytywne emocje, to zachowanie Chizu niezmiernie mnie irytowało i nie byłam w stanie zrozumieć jej postępowania.

Pierwsza część książki była do zaakceptowania, ale druga wytrąciła mnie trochę z równowagi, bo jednak nie spodziewałam się, że w historii zostaną poruszone losy jeszcze innego bohatera. Czy opisane wydarzenia z życia mężczyzny wniosły coś do postrzegania przeze mnie tego tytułu? Niestety nie, dlatego moim zdaniem ten rozdział był niepotrzebny.

Nie wiem sama, co do końca myśleć o tej pozycji. „Idealny czas na smuteczek” zapowiadał się wyśmienicie i byłam ogromnie podekscytowana, kiedy zaczynałam czytanie. Bardzo chciałam polubić tę książkę, a niestety wyszło na odwrót. Cieszę się, że na końcu pojawiła się interpretacja, bo uratowała ona postrzeganie przeze mnie tego tytułu otwierając tym samym oczy na pewne kwestie. Myślę, że może gdybym do niej wróciła już po poznaniu wyjaśnienia to dostrzegłabym w niej więcej, niż za pierwszym razem.

Bardzo lubię literaturę azjatycką, ale na tej pozycji się zawiodłam. Większość tego typu książek cechuje prostota i w tym przypadku również tak było, jednak jak z innych historii potrafiłam w tym minimalizmie znaleźć coś dla siebie, to tym razem pozostałam praktycznie bez niczego. Jest to bardzo krótka książka zawierająca niespieszną historię, która całościowo wypadła dość...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
791
13

Na półkach: ,

Mam problem z tą książką. Pewne jej aspekty były interesujące, ale całościowo raczej nie zapadnie mi w pamięć.

Przede wszystkim nie rozumiałam głównej bohaterki. Jej zachowanie i myśli mnie irytowały, choć z czasem odkryłam tego powód. Nie zmienia to jednak faktu, że nie polubiłam Chizu.
Pani Ginko również jest specyficzną postacią, ale w przeciwieństwie do głównej bohaterki potrafi cieszyć się życiem i o wiele łatwiej było mi ją polubić.

To historia gdzie spotykają się ze sobą dwie zupełnie różne osobowości i dwa różne światy. To z kolei daje punkt wyjścia do refleksji nad życiem, które czasami potrafi mocno rozczarować i zranić, ale to nie oznacza, że mamy przestać żyć. Doświadczenie życiowe i wspomnienia, nawet te przykre to coś, co warto gromadzić. I tutaj właśnie pojawiają się koty, jako reprezentacja przechowywanych wspomnień.
Interesujące było przedstawienie relacji Chizu z jej matką i to jak odmienne miały one oczekiwania względem ścieżki życiowej, jaką powinna podążać główna bohaterka.

W książce mamy także umieszczone krótsze opowiadanie, którego bohaterem jest młody mężczyzna. Planuje on zwolnić się z pracy, mimo że nie ma pomysłu co robić dalej ze swoim życiem. Spotkanie z pewną kobietą nieco otwiera mu oczy na pewne kwestie.

Nie do końca trafiła do mnie ta książka. Tak naprawdę zrozumiałam jej pełny przekaz dopiero po przeczytaniu interpretacji zamieszczonej na samym końcu.
Doceniam, ale nie zostanie ze mną na długo.

[współpraca reklamowa z wydawnictwem Mova]

Mam problem z tą książką. Pewne jej aspekty były interesujące, ale całościowo raczej nie zapadnie mi w pamięć.

Przede wszystkim nie rozumiałam głównej bohaterki. Jej zachowanie i myśli mnie irytowały, choć z czasem odkryłam tego powód. Nie zmienia to jednak faktu, że nie polubiłam Chizu.
Pani Ginko również jest specyficzną postacią, ale w przeciwieństwie do głównej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
803
322

Na półkach: , ,

Ona u kresu życia.
Druga dopiero je zaczynająca.
Dwa różne podejścia do życia.
Samotność przeplatana chęcią zaistnienia.
Zazdrość współdzielona z dziecięcą radością.
A to wszystko można nazwać życiem.
Ta historia jest krótka, dobitna i nastraja do melancholii. Pod koniec przeczytałam, że napawa ludzi optymizmem to mnie skłoniła do głębszego rozmyślania o istnieniu życia. Autorka pisze pięknie, z klasą, metaforycznie, zgrabnie układa koleje życia. Porównanie dwóch światów – kobiety, która jest już u kresu swego istnienia i tej, która dopiero zaczyna istnieć w świecie dorosłych. Wydawać by się mogło, że młodzi nie mają zmartwień, są beztroscy, szczęśliwi i pozytywnie nastawieni do życia – tutaj dzięki historii Chizu poznajemy każdy bolesny aspekt przy okazji ukazany na tle rodzinnym. Szukanie swojego celu w życiu, swojego „ja”. Bardzo dobrze zostało to ujęte na tle zmieniających się pór roku co za tym idzie nastroju ludzkiego. Nie zabrakło też kultury azjatyckiej i ukazania ludzi jako stworzeń nieprzystępnych, nie jednakowych i totalnie nie potrafiących się odnaleźć w rzeczywistości. Napawa optymizmem, nadzieją, a dzięki dodatkowemu opowiadaniu chęcią i pragnieniem zmiany – bo zmiany są dobre.
Uwielbiam klimat, filozoficzne konteksty, metafory i to streszczenie na koniec. Pokazuje, że każdy potrafi znaleźć coś innego w historii – jednak nawet jak jej nie rozumie to drugi człowiek wytłumaczy. Trzeba takie klimaty lubić, bo inaczej ciężko je zrozumieć. Ubóstwiam literaturę azjatycką za jej nietuzinkowość, inność i danie mi poczucia, że nie jestem inna.

Ona u kresu życia.
Druga dopiero je zaczynająca.
Dwa różne podejścia do życia.
Samotność przeplatana chęcią zaistnienia.
Zazdrość współdzielona z dziecięcą radością.
A to wszystko można nazwać życiem.
Ta historia jest krótka, dobitna i nastraja do melancholii. Pod koniec przeczytałam, że napawa ludzi optymizmem to mnie skłoniła do głębszego rozmyślania o istnieniu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    205
  • Przeczytane
    111
  • 2024
    22
  • Posiadam
    9
  • Legimi
    8
  • Teraz czytam
    4
  • Audiobooki
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Audiobook
    3
  • Literatura japońska
    3

Cytaty

Więcej
Nanae Aoyama Idealny czas na smuteczek Zobacz więcej
Nanae Aoyama Idealny czas na smuteczek Zobacz więcej
Nanae Aoyama Idealny czas na smuteczek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także