Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Twoja uroda zblednie - mówi dalej, nadal miękkim głosem, jak kochanek. - Zgnije wszystko, co masz i czym jesteś, stanie się nicością. W nicość się obrócisz. Nicością jesteś.

Twoja uroda zblednie - mówi dalej, nadal miękkim głosem, jak kochanek. - Zgnije wszystko, co masz i czym jesteś, stanie się nicością. W nico...

- Ojcze, jestem tym, co ze mnie zrobiłeś. W końcu stałam się twoją prawdziwą córką.

- Ojcze, jestem tym, co ze mnie zrobiłeś. W końcu stałam się twoją prawdziwą córką.

Przepraszam - szepnął - w imieniu wszystkich tych, którzy cię zawiedli. - Przycisnął go do siebie.

Przepraszam - szepnął - w imieniu wszystkich tych, którzy cię zawiedli. - Przycisnął go do siebie.

Ciemność mnie dusi. Moje sny są krwawe i krwawiące, a krew krwawi w całym moim umyśle i nie mogę już spać. Jedyne sny, jakie kiedykolwiek przynosiły mi spokój, zniknęły i nie wiem, jak je odzyskać. Nie wiem, jak odnaleźć białego ptaka. Nie wiem, czy kiedykolwiek nadleci. Wiem tylko tyle, że teraz, kiedy zamykam oczy, widzę tylko zniszczenie.

Ciemność mnie dusi. Moje sny są krwawe i krwawiące, a krew krwawi w całym moim umyśle i nie mogę już spać. Jedyne sny, jakie kiedykolwiek pr...

-Idź spać. -Idź do diabła. Zgrzyta zębami. Podchodzi do drzwi. -Pracuję nad tym.

-Idź spać. -Idź do diabła. Zgrzyta zębami. Podchodzi do drzwi. -Pracuję nad tym.

Utknęła w sytuacji, w której smutek i samotność przeszy wały ją na wskroś i wysysały każdą kroplę nadziei, która przypadkowo zawieruszyła się w jej ciele. Nie miała nikogo, z kim mogłaby porozmawiać o swojej beznadziejnej sytuacji. Mog ła płakać w nieskończoność, bo nie było pojedynczej osoby, która usłyszałaby jej wołanie. Ból powoli stawał się jej przyjacielem, jedynym uczuciem, które towarzyszyło jej od rana do nocy. Myśl, żeby wyjść z domu i nigdy nie wrócić, powoli zaczynała być coraz wyraźniejsza. Chciała, żeby to wszystko się skończyło. Jeśli tak miało wyglądać jej życie, wolałaby z niego zrezygnować. Nie była w stanie znieść niczego wię cej. Straciła siostrę, straciła Jaja i straciła Plutona. Była w takim momencie swojego życia, w którym nie było nikogo, kto chwyciłby ją za rękę i okłamał, że wszystko będzie w po rządku. Nie zdawała sobie z tego sprawy, ale potrzebowała tych kłamstw. Były jak cienka nitka, ale to właśnie one trzy mały ją przy zdrowych zmysłach.

Utknęła w sytuacji, w której smutek i samotność przeszy wały ją na wskroś i wysysały każdą kroplę nadziei, która przypadkowo zawieruszyła si...

- Co to takiego? - spytałem, wskazując na instrument. - To ukulele - odparła. - Ty je tu zostawiłaś? Mama kiwnęła głową. -Dla mnie? - Potwierdziła. - Dlaczego? - Ponieważ - zaczęła, wchodząc do pokoju i kładąc mi rękę na ramieniu - przypomina mi ciebie. Zerknąłem na ukulele i powiedziałem: - Małe, żółte i wydające dziwne dźwięki? Mhm, okej. Widzę podobieństwo.

- Co to takiego? - spytałem, wskazując na instrument. - To ukulele - odparła. - Ty je tu zostawiłaś? Mama kiwnęła głową. -Dla mnie? - Po...

- Zdradzę ci coś, Juwonie. - Przybliżył się, żeby móc ściszyć głos. Pomoc innych jest niezbędna, żeby móc się rozwijać. Ale sukces zawdzięczasz tylko sobie - mówił wolno, jakby chciał się upewnić, że chłopak wszystko zrozumie. Zapamiętaj to sobie.

- Zdradzę ci coś, Juwonie. - Przybliżył się, żeby móc ściszyć głos. Pomoc innych jest niezbędna, żeby móc się rozwijać. Ale sukces zawdzięcz...

-Cóż, ja tęsknię za czasami, kiedy nie byłam zmuszona spędzać w twoim towarzystwie tyle czasu, żeby odkryć, że masz osobowość wydrążonej dyni i nie ma się czego bać.

-Cóż, ja tęsknię za czasami, kiedy nie byłam zmuszona spędzać w twoim towarzystwie tyle czasu, żeby odkryć, że masz osobowość wydrążonej dyn...